Katecheza o świętości

Grzegorz Brożek
; GN 18/2014 Tarnów

publikacja 10.05.2014 06:00

Jan Paweł II w Tarnowie w 1987 roku mówił, że aby się poznać, trzeba się napatrzeć. 
Są dwa takie miejsca w diecezji. Tam można się napatrzeć.


Katecheza o świętości Grzegorz Brożek /gn

Muzeum Jana Pawła II w Starym Sączu i Izba Pamięci w Jadownikach Mokrych to dwa miejsca, które gromadzą największą liczbę papieskich pamiątek. Dla jednych ich oglądanie to sentymentalna podróż w przeszłość, dla drugich opowieść o świętym.


Jedyny taki


Ołtarz papieski w Starym Sączu to jedyny w Polsce taki obiekt, który w niezmienionym kształcie pozostał po papieskiej celebrze. Dość szybko w sali pod ołtarzem, w której w czasie kanonizacji św. Kingi w 1999 roku była zakrystia dla kardynałów i biskupów, zebrano wyjątkowe eksponaty. – To, co tu eksponujemy, jest bezpośrednio związane z papieżem Janem Pawłem II. Najcenniejsze są przedmioty, których używał. Mamy takich naprawdę bardzo wiele. Inne tylko przeszły przez jego ręce i zostały podarowane osobom trzecim. Dużą wartość mają także eksponaty, które są pamiątką wizyty papieskiej w Starym Sączu i kanonizacji bł. Kingi – objaśnia ks. dr Marcin Kokoszka, dyrektor Diecezjalnego Centrum Pielgrzymowania im. Jana Pawła II w Starym Sączu.


Narty w salonce


Do ciekawszych eksponatów należą sutanna, a także wiśniowe mokasyny, które papież nosił przed 1999 rokiem. Również zobaczymy tu sprzęt sportowy, którego używał Jan Paweł II do wędrówek po górach, uprawiania narciarstwa, a także do codziennej gimnastyki. Ważny eksponat to biała piuska papieska, podpisana przez ojca świętego na wewnętrznej stronie w dniu inauguracji pontyfikatu, 22 października 1978 roku. – To bezsprzecznie jedna z naszych najcenniejszych pamiątek – podkreśla ks. Piotr Adamczyk, rekolekcjonista centrum, którego muzeum stanowi element. Znajdziemy tu także pamiątki z wizyt apostolskich Jana Pawła II, jego odzież turystyczną, sprzęt narciarski i wiele innych przedmiotów.

– Narty, na których jeździł Karol Wojtyła jako ksiądz, zostały w Wadowicach, w domu rodzinnym zamienionym na muzeum. Narty, na których jeździł jako biskup krakowski i kardynał, znajdują się w Krakowie, natomiast te, na których jeździł jako papież, z Watykanu trafiły do nas – dopowiada ks. Marcin Kokoszka. Do największych eksponatów należy bez wątpienia salonka z helikoptera, którym papież poruszał się w czasie pielgrzymki na Litwę, Łotwę i Estonię, oraz kanonizacyjny tron papieski z celebry w Starym Sączu, z którego Jan Paweł ogłosił bł. Kingę świętą. Z tym wydarzeniem związanych jest tu więcej przedmiotów. Dlatego wizyta w muzeum w Starym Sączu to nie tylko wspomnienie Jana Pawła II, ale również lekcja świętości, wielowiekowe świadectwo pobożności tej ziemi.


Żywy pomnik


Drugim miejscem, w którym zostało zebranych sporo eksponatów, pamiątek związanych z Janem Pawłem II, są Jadowniki Mokre, rodzinna miejscowość abp. Józefa Kowalczyka. Z jego inicjatywy od 2001 roku działa tam Ośrodek Opiekuńczo-Rehabilitacyjny dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Caritas Diecezji Tarnowskiej. – I to jest faktyczny pomnik Jana Pawła II, miejsce, w którym pomoc uzyskują tysiące cierpiących ludzi – mówi ks. Marek Kogut, dyrektor ośrodka. Kilka lat temu na działce podarowanej przez Aleksandra Kozłowskiego z Miechowic, tego samego, który w 1987 roku postawił na swym ugorze pierwszy w Polsce prywatny pomnik Jana Pawła II, wzniesiony został ładny budynek. W połowie mieści pokoje stanowiące dom czasowego pobytu dla pacjentów ośrodka. W drugiej części są dwie sale. Ta na parterze mieści przedmioty upamiętniające wieloletnią służbę Kościołowi abp. Józefa Kowalczyka, prymasa Polski.


Zapach świętości


Sala na piętrze mieści zaś pamiątki papieskie. – Wszystkie, które dziś znajdują się w naszym posiadaniu, pochodzą z prywatnych zbiorów abp. Józefa Kowalczyka. Do najcenniejszych zaliczamy sutannę i piuskę papieską z 1986 roku. Piuskę papież podarował ówczesnemu ks. prałatowi Kowalczykowi 2 grudnia 1986 roku, z okazji promocji książki. Cztery dni później przekazał mu zaś w prezencie mikołajkowym sutannę. Razem stanowią komplet – pokazuje ks. Marek Kogut. To są rzeczy, które były długo przez papieża używane. – W izbie bywali biskupi, ludzie, którzy mieli okazję bywać w otoczeniu papieża, i kiedy brali do ręki piuskę, jednoznacznie stwierdzali, że to jest zapach papieża – wspomina ks. Kogut. Sutanna także była intensywnie używana. Nawet miała przypięta karteczkę na której papież odręcznie napisał o sutannie: „dobra, ale ciasna”. Wiadomość była przeznaczona pewnie dla sióstr zajmujących się jego strojem duchownym.


Miejsce zadumy


W osobnej gablocie stoją papieskie narty. – Te tylko przeszły przez jego ręce. Arcybiskup wspominał czasem, jak to bywało przy okazji spotkań, audiencji Jana Pawła II. Kiedy przyjeżdżali np. reprezentanci firm sportowych, to ofiarowali w osobistym prezencie papieżowi produkowany przez siebie sprzęt. Nart ojciec święty otrzymał bardzo wiele. Arcybiskup wspomina, że potem papież te narty rozdawał, mówiąc np. „Józiu, weź, mierz, będziesz jeździł” – opowiada ks. Marek Kogut. Muzeum w Starym Sączu odwiedza rocznie 200 tys. zwiedzających. Izbę pamięci w Jadownikach znacznie mniej. – Nasi pacjenci w czasie każdego turnusu mają tam wizytę z oprowadzeniem, opowieścią o zgromadzonych przedmiotach. Często wracają nawet po dwa razy, żeby samemu już w skupieniu pooglądać, pomyśleć – mówi Beata Winnicka, psycholog z ośrodka.