Arcybiskup o chrzcie dziecka lesbijki

jdud /CNA

publikacja 09.04.2014 15:16

Arcybiskup argentyńskiej Cordoby Carlos Nanez wydał oświadczenie w sprawie chrztu, udzielonego w tamtejszej katedrze niemowlęciu, wychowywanemu przez parę lesbijek.

Arcybiskup o chrzcie dziecka lesbijki Jakub Szymczuk /GN

Arcybiskup zastrzegł, że udzielenie małej Ummie Azul chrztu nie oznacza poparcia dla sposobu życia jej matki i kobiety, z którą żyje ona w tzw. „małżeństw jednopłciowym”.

- To dziewczynka przyjęła chrzest. To jej prawo - podkreślił arcybiskup.

Zaprzeczył medialnym doniesieniom, jakoby przed udzieleniem chrztu rozmawiał z lesbijską parą. Potwierdził jednak, że sprawa była mu znana; że rozmawiał na jej temat z kard. Antoniem Canizaresem, prefektem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. – Tak więc Stolica Apostolska była jej świadoma - dodał.

Zaznaczył, że przy chrzcie rodzice i chrzestni biorą na siebie obowiązek wychowania dziecka w wierze. - Myślę że sedno tkwi w dobrej woli. Wielu ludzi przychodzi do nas, by ochrzcić swe dziecko, my zakładamy ich dobrą wolę, choć nie jesteśmy absolutnie pewni, czy ją mają i czy ich życie jest w pełni zgodne z wartościami Ewangelii - stwierdził abp Nanez.

Dodał, że w takich przypadkach Kościół ukazuje się jako miłosierna i przygarniająca matka, otwierająca drzwi zbawienia. - Chrzest jest prawem każdego człowieka i sądzę że Ojciec Święty, także jako arcybiskup Buenos Aires, był zwolennikiem otwartości w szafowaniu sakramentami - dodał arcybiskup.

Amerykańska agencja CNA przywołuje w tym kontekście wystąpienie Benedykta XVI do włoskich księży z sierpnia 2006 r. Papież bronił wówczas koncepcji udzielania chrztu dzieciom rodziców, którzy nie żyją w pełnej zgodzie z zasadami wiary Kościoła. Określił wówczas przygotowanie do chrztu jako zaangażowanie misyjne, wychodzące poza granice ludzi, którzy ją już wierzącymi.

- Chrzest, przygotowanie do niego oraz działanie na rzecz zapewnienia przyrzeczeniom chrzcielnym kontynuacji, daje nam kontakt z tymi, którzy nie są w pełni przekonanymi wiernymi.  Nie chodzi tu, że tak powiem, o ochronę chrześcijaństwa, ale raczej o spotkanie z osobami, które rzadko chodzą do kościoła - mówił Benedykt XVI.