publikacja 11.04.2014 20:10
"Światełko" - to tytuł ostatniej sztuki alumnów z Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu, którą przygotowali specjalnie na Festiwal Życia. Było śmiesznie i wzruszająco. Kto był, ten nie szczędził oklasków.
KRZYSZTOF KROL /GN
Klerycy nowe przedstawienie pokazali najpierw 25 marca w Gorzowie Wlkp., a dzień później w Zielonej Górze. Warto zaprosić ich ze spektaklem do swojej miejscowości
Pewnego dnia z dziecięcego pokoju znika mała dziewczynka. Tą sytuacją zaniepokojone są bliskie jej przedmioty, które postanawiają ją odnaleźć. Podczas poszukiwań odnajdują nie tylko dziewczynkę, ale i odkrywają to, jak wielka łączy je przyjaźń – czytamy we wstępie do przedstawienia na podstawie tekstu Maliny Prześlugi.
– To sztuka o życiu kruchym, delikatnym, które czasami po prostu gaśnie. To opowieść o jego wartości i przyjaźni, które dostrzegamy dopiero wtedy, gdy tracimy kogoś bliskiego – wyjaśnia dk. Tomasz Janczewski.
– Trudno mi było początkowo wczuć się w budzik, ale to naprawdę ciekawe doświadczenie. Choć sztuka kończy się smutno, to nie jest jednak sztuka o śmierci, ale o przyjaźni i miłości – dodaje kl. Andrzej Pytlik. Spektakl wyreżyserowała aktorka Teatru Lubuskiego w Zielonej Górze – Kinga Kaszewska-Brawer, która od ponad 10 lat opiekuje się seminaryjnym teatrem.