To mój Tata

Aleksandra Pietryga

publikacja 28.03.2014 03:07

- Jan Paweł II zmienił Polskę, Europę i świat. Nie mając korony, systemu bankowego czy armii wojsk. Zrobił to siłą Ewangelii, miłością, słowem..., a nawet samą obecnością! To jest po prostu świętość - powiedział Krzysztof Ziemiec.

To mój Tata   Jakub Szymczuk /GN Krzysztof Ziemiec, dziennikarz telewizyjny Znany dziennikarz telewizyjny jest jednym z bohaterów książki Aleksandry Zapotoczny "Wyjątkowe spotkanie. Artyści, dziennikarze i sportowcy o świętym papieżu", która ukazała się nakładem Księgarni św. Jacka. Osobowości świata muzyki, teatru, telewizji, sportu opowiadają o swoich relacjach z Janem Pawłem II, spotkaniach z nim i o tym, jak ten pontyfikat wpłynął na ich życie i wiarę.

- Kiedy zobaczyłem pani książkę, powiedziałem do siebie: "Filus, czemuś nie napisał takiej książki?". Bo chyba nie miałem pomysłu - przyznał Jacek Filus, szef Anteny Polskiego Radia Katowice.

Boże działanie bywa brutalne

Aleksandra Zapotoczny pochodzi z Wadowic, jest absolwentką Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego w Rzymie. Dziennikarka i pisarka, w Wiecznym Mieście mieszka od 18 lat. Była jedyną Polką pracującą przy procesie beatyfikacji i kanonizacji Jana Pawła II. - Do moich obowiązków należało m.in. redagowanie dwumiesięcznika "Totus Tuus", w którym poruszaliśmy kwestie związane z nauczaniem papieża - opowiada autorka książki. - Nie mogliśmy nie poruszyć tematyki "Jan Paweł II a sportowcy i artyści". Rozmawiałam z przedstawicielami jednej i drugiej grupy. Część rozmów jednak nie weszła do gazety, o innych osobach pomyślałam dużo później. Stąd ta książka, napisana na kanonizację Jana Pawła II.

Autorka zapowiada, że to jeszcze nie koniec. Cały czas na jej pocztę spływają świadectwa sportowców, aktorów, dziennikarzy, którzy spóźnili się przed publikacją. A. Zapotoczny zbiera te wypowiedzi i już planuje wydać kolejną książkę. Po licznych spotkaniach ze znanymi ludźmi, których zaskakiwała pytaniem o świętego papieża, dziennikarka przyznaje: - Okazuje się, że odpowiedź na nie należy do jednej z najtrudniejszych na świecie.

"Wiary nie można się wstydzić, wręcz trzeba śmiało o niej mówić, by inni także odkryli tę Drogę. (...) Istotą wiary jest umiejętność przyjmowania tego, co się dzieje w naszym życiu i uznawania za wolę Boga, a to jest najtrudniejsze. (...) Zdarza się, że to Boże działanie bywa brutalne..." - tłumaczy na łamach książki Radosław Pazura. Aktor ujawnia, że wcześniej tak nie postrzegał wiary w Boga. Punktem zwrotnym był wypadek samochodowy, któremu uległ przed kilku laty. "Wówczas moje życie się przewartościowało" - przyznaje. Nawrócił się. Dziś zaświadcza, że Pan Bóg jest w jego życiu na pierwszym miejscu - na tym układa swoją hierarchię ważności. Po latach życia w konkubinacie zawarł związek małżeński z aktorką Dorotą Chotecką. Oboje wierzą, że upragniona córka Klara poczęła się i urodziła po "interwencji" bł. Jana Pawła II. "Wkład Jana Pawła II w jej przyjście na świat jest naprawdę duży; nie chcę powiedzieć, że decydujący, bo to wielka tajemnica, ale wcześniej przecież modliliśmy się do wielu świętych...".

Odszedł mój ojciec

Na niewielkiej powierzchni literackiej udało się zgromadzić aż 26 postaci znanych z wielkiego świata show-biznesu. Wśród polskich gwiazd muzyki, teatru i sportu pojawiają się zagraniczne nazwiska, jak Andrea Bocelli czy Celine Dion. Genialna wokalistka ujawniła, że jej wiara w Boga narodziła się w momencie, gdy jako 16-latka zaśpiewała przed Janem Pawłem II. "Kiedy skończyłam pieśń Une Colombe wypuszczono w niebo białe gołębie, a jeden z nich usiadł na ramieniu papieża i tam pozostał" - opowiada. Wiele osób dostrzegało analogię pomiędzy tym wydarzeniem a zesłaniem Ducha Świętego. "To był papież pojednania i jedności pomiędzy krajami. (...) Byłam smutna po Jego odejściu, ale jednocześnie szczęśliwa, że już nie cierpi" - zdradza artystka.

Andrea Bocelli śpiewał dla Jana Pawła II kilkakrotnie. Niewidomy śpiewak pamięta spotkanie w prywatnej kaplicy papieskiej w Castel Gandolfo, kiedy występował przed papieżem siedzącym kilka metrów przed nim. Wcześniej mógł krótko porozmawiać z ojcem świętym. Jednak najbardziej przejmujący koncert dla papieża wykonał 1 maja 2000 roku. "Dzień wcześniej odszedł mój ojciec, a ja spędziłem przy nim całą noc... Przyznaję, nie było łatwo wybrać repertuar na ten występ" - opowiada tenor.

To mój Tata   Mirosław Rzepka /GN August Jakubik, maratończyk Prawie wszyscy bohaterowie książki przyznają, że zbyt mało wysiłku wkładają w przyswojenie treści nauczania Jana Pawła II. - Jesteśmy zbyt leniwi, by sięgnąć do kazań, adhortacji czy encyklik papieskich - zgadza się A. Zapotoczny. - A to nie jest trudny tekst! I stale jest coś nowego do odkrycia w słowach Jana Pawła II. Siedem razy przeprowadzałam wywiad z ceremoniarzem papieskim Piero Marinim. Opowiadał mi o Janie Pawle II i ani razu się nie powtórzył! Myślę, że dopiero teraz, po kanonizacji, będziemy odkrywać ojca świętego.

Do najbardziej poruszających zdań w książce należą te bardzo intymne, dotykające osobistych doświadczeń ich autorów. Ewa Bem, jedna z czołowych postaci polskiej sceny muzycznej, mówi po prostu: "Jan Paweł II to mój Tata. Na pewno fakt, że mój prawdziwy nie był przy mnie od wczesnego dzieciństwa, ma tu znaczenie. Tata, jako ostateczne słowo, podpora, obrona, ochrona, moc". Wokalistka przyznaje, że często, słuchając "Papy" - jak go nazywa - szukała słów przeznaczonych tylko dla niej. "Zwłaszcza, kiedy miałam jakieś kłopoty i poważne życiowe rozterki. I zawsze znajdowałam". Podczas pobytu na Watykanie wręczyła ojcu świętemu oprawione zdjęcie swojej rodziny. Podobno, jak prawdziwy Tata, Jan Paweł II trzymał podarowane mu fotografie rodzin w swojej kaplicy. W ich intencjach się modlił.

W końcu papież wygrał

Pięć razy biegł do Rzymu Ślązak August Jakubik, ultramaratończyk. Po raz pierwszy w 1993 roku, by upamiętnić 15-lecie pontyfikatu Jana Pawła II. W nagrodę stanął przed ojcem świętym. - Miałem za zadanie przekazać mu dużą pałeczkę sztafetową - opowiadał nam maratończyk. - Wcześniej nakładziono mi do głowy tysiąc instrukcji, jak się oficjalnie zachować przed papieżem, co powiedzieć i żeby - broń, Boże! - nie wkładać mu do rąk tej pałeczki. Ojciec święty miał ją musnąć palcami, a ja miałem przekazać przedmiot komuś tam innemu. Pomny tych nauk, ściskam mocno pałeczkę, a papież chce mi ją zabrać. Ja twardo trzymam, a on ciągnie w swoją stronę. W końcu papież wygrał - śmieje się Jakubik.

Pięć lat później długodystansowiec stał po raz drugi przed Janem Pawłem II. - Biegliśmy do Rzymu non stop, dzień i noc. "Wy, ze Śląska, twarde chłopy jesteście" - powiedział nam wtedy ojciec święty.

W książce A. Zapotoczny maratończyk ze Śląska staje obok takich gwiazd sportu jak Robert Korzeniowski czy Krzysztof Hołowczyc. O Janie Pawle II mówi: "To mój papież. Traktowałem go zawsze jak ojca, słuchając Jego nauk i ucząc się od Niego pogody ducha, skromności i cierpliwości w walce z chorobą". W 35. rocznicę wyboru Jana Pawła II na Stolicę Apostolską A. Jakubik pobiegł samotnie do Rzymu, pokonując codziennie 75-80-kilometrowy dystans. Po 23 dniach morderczej walki z własnym ciałem, maratończyk uklęknął przy grobie papieża Polaka. "W tym momencie pozwoliłem, by popłynęły moje łzy szczęścia, mając przed oczami spotkania z Janem Pawłem II".

To mój Tata   Jakub Szymczuk /GN Antonina Krzysztoń, piosenkarka estradowa i ewangelizatorka Bohaterowie książki, komentatorzy spotkań z Janem Pawłem II podkreślają, że te momenty jakoś ich przemieniły, zostawiły w nich choć cząstkę świętości papieża. Antonina Krzysztoń, wokalistka i ewangelizatorka, twierdzi, że spojrzenie ojca świętego było przeszywające, wręcz prześwietlające duszę człowieka. "To spotkanie nauczyło mnie, że każde zetknięcie z drugim człowiekiem jest łaską i ma szansę być zdarzeniem zawieszonym w wieczności".

"Przyszłym pokoleniom (...) będziemy opowiadać (...) o wielkim człowieku XX wieku, wielkim Polaku, wielkim kapłanie, który przemienił Kościół" - mówi w książce K. Ziemiec. "Na szczęście są nie tylko filmy o Nim, ale przede wszystkim Jego słowa, choćby z pielgrzymek do Ojczyzny. Jak bardzo nadal aktualne!".