Misja albo dymisja

ks. Andrzej Draguła; GN 10/2014 Zielona Góra

publikacja 15.03.2014 03:40

Jedno jest pewne. Nie da się wyjść w świat w pojedynkę.

Misja albo dymisja Agencja GN k. Andrzej Draguła

Na zimowej konferencji duszpasterskiej, która odbyła się pod koniec lutego w Paradyżu, ks. dr Robert Skrzypczak, dogmatyk z Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie, mówił o Kościele Jana Pawła II i Kościele Franciszka. Ten pierwszy to Kościół misyjny, ten drugi – Kościół duszpasterskiego nawrócenia.

Wizja papieża Franciszka wynika z tej, jaką mieli jego poprzednicy: Paweł VI – często cytowany przez Franciszka, Jan Paweł II czy Benedykt XVI. Kościół przecież nie zaczął się dzisiaj, ani dopiero dzisiaj nie uświadomił sobie swego ewangelizacyjnego zadania.

Zadanie, jakie stoi przed Kościołem w przyszłości, ks. Skrzypczak wyraził ciekawym stwierdzeniem: albo misja, albo dymisja. Trzeciej drogi nie ma. Często nam się wydaje, że ewangelizacja jest potrzebna tym, którzy jeszcze Chrystusa nie znają. A ona jest potrzebna o wiele bardziej samemu Kościołowi. Już Paweł VI mówił, że Kościół, który nie ewangelizuje, sprzeciwia się swojej naturze. Franciszek powie to bardziej obrazowo: albo wyjdziemy zza kościelnych murów, albo zabije nas zaduch niewietrzonych zakrystii.

Jedno jest pewne. Nie da się wyjść w świat w pojedynkę. Nie zrobi tego sam ksiądz proboszcz (nawet z ekipą wikarych). Świeccy są nie tylko przydatni czy pomocni. Oni są konieczni. Wszyscy przecież jesteśmy Kościołem. Misja czy dymisja to alternatywa dla każdego z nas.

TAGI: