Nie ma konfliktu Watykanu z ONZ

Radio Watykańskie/KAI

publikacja 07.02.2014 18:41

Stolica Apostolska zawsze mocno wspierała moralnie Organizację Narodów Zjednoczonych jako miejsce spotkania wszystkich narodów, aby sprzyjać pokojowi na świecie oraz wzrostowi zgody i ich wzajemnemu poszanowaniu. Zapewnił o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi SI w nocie dla Radia Watykańskiego z 7 lutego.

Nie ma konfliktu Watykanu z ONZ Hneryk Przondziono /GN Ks. Frederico Lombardi

Przypomniał też, że Stolica Święta jako jedna z pierwszych na świecie przystąpiła do Konwencji Praw Dzieci, świadoma ogromnej pracy, jaką w dziedzinie wychowawczej, charytatywnej i innej na tym polu wykonuje od zawsze Kościół katolicki na świecie.

Polemika wokół uwag Komitetu ds. Praw Dziecka na temat watykańskiego raportu o ochronie nieletnich nie oznacza konfliktu na linii ONZ – Stolica Apostolska. To stanowcze stwierdzenie znalazło się w nocie ks. Federica Lombardiego SJ. Watykański rzecznik zwraca uwagę, że Stolica Apostolska zawsze wspierała moralnie ONZ jako miejsce spotkania i tworzenia się wspólnoty narodów. Świadczą o tym wizyty kolejnych papieży w siedzibie organizacji. Jednym ze sposobów budowania pokoju i praworządności na świecie jest, jak wskazał włoski jezuita, przystępowanie poszczególnych krajów członkowskich do oenzetowskich konwencji. Czyni to także Stolica Apostolska, przystępując np. jako jeden z pierwszych podmiotów do Konwencji o prawach dziecka.

Należy jednak zwrócić uwagę na złożoność rzeczywistości ONZ, która obejmuje różnych ludzi i odmienne poglądy – kontynuuje ks. Lombardi. Stąd jest naturalną rzeczą pojawianie się tarć, a z drugiej strony konieczność otwartości na dialog. W przypadku rzeczonego Komitetu ds. Praw Dziecka jego głos ma znaczenie raczej względne i rzadko znajdował międzynarodowe echo, aż do czasu ostatniej wypowiedzi na temat Stolicy Apostolskiej i Kościoła katolickiego.

Watykański rzecznik zaznacza, że dyskutowane uwagi mają wiele wad, poczynając od nieuwzględnienia odpowiedzi watykańskiej delegacji podczas styczniowego przesłuchania w Genewie. Nasuwa to przypuszczenie, że dokument został zasadniczo zredagowany wcześniej. „Szczególnie obciążające jest niezrozumienie specyficznej natury Stolicy Apostolskiej – pisze ks. Lombardi. – To prawda, że chodzi o instytucję różną od innych państw, co utrudnia zrozumienie jej roli i odpowiedzialności. Jednak było to wielokrotnie i szczegółowo wyjaśniane na przestrzeni dwudziestu lat funkcjonowania Konwencji, a zwłaszcza w najnowszych odpowiedziach przedstawionych na piśmie. A zatem mamy do czynienia z niezdolnością czy z niechęcią do zrozumienia?” – pyta włoski jezuita zaznaczając, że obie ewentualności musiałyby budzić zdumienie.

Watykański rzecznik stwierdza, że obecność specyficznej argumentacji w dokumencie wskazuje na wpływ pewnych organizacji pozarządowych wrogo nastawionych do Kościoła i Stolicy Apostolskiej. Stąd brak tam odniesienia do postępów w dziedzinie ochrony nieletnich, za to pełno ideologicznych uwag wykraczających poza kompetencje Komitetu, a dotyczących zasad doktrynalnych i moralnych Kościoła katolickiego. Nienormalne jest także nadanie Komitetowi i jego dokumentowi tak niezwykłego nagłośnienia w porównaniu z podobnymi uwagami wobec innych sygnatariuszy Konwencji o prawach dziecka.

„O ile zatem Stolica Apostolska stała się przedmiotem pewnej medialnej akcji, szkodliwej z naszego punktu widzenia, to należy przyznać, że ze swej strony sam Komitet zebrał poważne i zasłużone krytyki – kończy ks. Lombardi. – Nie chcąc przypisywać Narodom Zjednoczonym tego, co się wydarzyło, należy jednak stwierdzić, że w potocznej opinii to właśnie na ONZ spadną negatywne skutki działań Komitetu, który się doń odwołuje”.


Oto polski tekst oświadczenia:

Po wielkiej liczbie artykułów i komentarzy po opublikowaniu zaleceń Komitetu [ds. Praw Dzieci] nt. stosowania Konwencji Praw Dzieci wydaje się pożyteczne poczynienie pewnych refleksji i uściśleń.

Nie jest przypadkiem mówienie o starciu „między ONZ a Watykanem”. Narody Zjednoczone są rzeczywistością bardzo ważną dla dzisiejszej ludzkości.

Stolica Apostolska udzielała zawsze silnego poparcia moralnego Organizacji Narodów Zjednoczonych jako miejscu spotkania między wszystkimi narodami w celu sprzyjania pokojowi na świecie oraz wzrastaniu wspólnoty narodów w zgodzie, wzajemnym szacunku i życiowym wzbogacaniu się. Świadczą o tym niezliczone dokumenty i przemówienia Stolicy Apostolskiej na najwyższych jej szczeblach i intensywny udział jej przedstawicieli w działalności wielu organów ONZ. Najwyżsi przywódcy ONZ mieli zawsze świadomość znaczenia poparcia ze strony moralnego i religijnego autorytetu Stolicy Świętej dla wzrastania wspólnoty narodów, toteż zapraszali papieży do odwiedzin Organizacji i do wygłoszenia przez nich przemówień do zgromadzenia ogólnego. Uczynili to, idąc śladami Pawła VI, Jan Paweł II (dwukrotnie) i Benedykt XVI. W sumie najwyższe instancje Narodów Zjednoczonych cenią i pragną wsparcia Stolicy Apostolskiej i pozytywnego dialogu z nią. Tego samego pragnie również Stolica Apostolska dla dobra rodziny ludzkiej. Jest to perspektywa, ku której należy dążyć.

Konwencje międzynarodowe, wypracowywane przez Narody Zjednoczone, są jedną z dróg, za których pośrednictwem wspólnota międzynarodowa próbuje wspierać dynamikę poszukiwania pokoju i promowania praw osoby ludzkiej w różnych dziedzinach. Państwa są wolne w przystępowaniu do nich. Stolica Święta/Państwo Miasta Watykanu przystąpiła do tych, które uważa za najważniejsze w świetle swej działalności i swego posłannictwa. (Należy przypomnieć, że przystąpienie do danej konwencji pociąga za sobą zobowiązania do uczestnictwa i raportów itd., co wymaga odpowiedniego personelu i zasobów, z tego względu Stolica Apostolska musi dokonywać wyboru ograniczonej liczby konwencji, stosownie do swych możliwości udziału.) Wśród nich Stolica Święta przystąpiła błyskawicznie – jako jedna z pierwszych na świecie – do Konwencji o Prawach Dziecka, w świetle ogromnej pracy na tym polu, prowadzonej od zawsze i w wielu różnorodnych postaciach (wychowawcze, charytatywne itp.) przez wspólnotę katolicką na świecie oraz w świetle nauczania Kościoła w tej dziedzinie, inspirowanego postępowaniem samego Jezusa, opisanym w Ewangeliach.

Oczywiście działalność ONZ jest bardzo rozległa i złożona i tak jak w przypadku każdej wielkiej organizacji – i jest to właściwe ze względu na jej istotę międzynarodową i w jak największym stopniu powszechną – gromadzi w sobie bardzo różne osoby, stanowiska i głosy. Nie można się zatem dziwić, jeśli w jej rozległym świecie spotykają się i zderzają różne wizje. Aby jednak ten całościowy wynik był pozytywny, konieczna jest wielka gotowość do dialogu i staranne przestrzeganie podstawowych zasad w procedurach i podejmowaniu działalności.

Do czuwania nad skutecznością działania Konwencji o Prawach Dzieci powołano Komitet z siedzibą w Genewie, zbierający się dwa razy w roku, który przyjmuje raporty z różnych państw-stron, bada je i omawia z przysłanymi przez nie delegacjami oraz określa zalecenia do lepszego stosowania tego, co przewiduje sama konwencja. Zalecenia sformułowane przez Komitet są często suche i mają względny ciężar gatunkowy. Nie jest przypadkiem, że prawie nigdy nie wywołują echa w prasie międzynarodowej, i to nawet w przypadku krajów, w których problemy praw człowieka i dzieciństwa są systematycznie naruszane.

W przypadku raportów przedstawionych przez Stolicę Apostolską Komitetowi w minionych miesiącach nt. działania Konwencji i Protokołów dodatkowych, na sformułowane później przez Komitet na piśmie żądania, udzielono obszernych pisemnych odpowiedzi, po czym 16 stycznia w Genewie odbyło się przesłuchanie delegacji Stolicy Apostolskiej. Obecnie, 5 lutego, ogłoszono spostrzeżenia i końcowe zalecenia Komitetu, co wzbudziło szerokie echa i reakcje.

Na co należy zwrócić uwagę w tej sprawie?

Przede wszystkim przystąpienie Stolicy Apostolskiej do Konwencji było uzasadnione historycznym zaangażowaniem Kościoła powszechnego i Stolicy Apostolskiej na rzecz dobra dzieci. Ten, kto nie zdaje sobie sprawy, co to oznacza dla dobra dzieci na całym świecie, nie zna dobrze tego wymiaru rzeczywistości. Dlatego Stolica Apostolska – jak powiedział abp Pietro Parolin – będzie nadal angażowała się we wdrażanie Konwencji oraz w utrzymywanie otwartego, konstruktywnego i zaangażowanego dialogu z przewidzianymi przez nią organami. Będzie dalej zajmowała stanowisko i ogłaszała je i tak dalej, nie unikając autentycznego dialogu, przewidzianych procedur, będąc otwartą na uzasadnioną krytykę, ale będzie to czynić odważnie i stanowczo, nieustraszenie.

Jednocześnie nie można nie zauważyć, że najnowsze zalecenia wydane przez Komitet wydają się przedstawiać – według tych, którzy uważnie śledzili proces, który je poprzedził – poważne ograniczenia. Nie wzięli oni w sposób wystarczający pod uwagę odpowiedzi, zarówno pisemnych, jak i ustnych, jakich udzielili przedstawiciele Stolicy Apostolskiej. Ci, którzy czytali i słuchali tych odpowiedzi, nie dostrzegają proporcjonalnego ich odzwierciedlenia w dokumencie Komitetu tak, iż można sądzić, iż został on w praktyce napisany lub przynajmniej wyraźnie nakreślony przed przesłuchaniem 16 stycznia.

Szczególnie poważny wydaje się brak zrozumienia specyficznej natury Stolicy Apostolskiej. W istocie chodzi o rzeczywistość odmienną od innych państw, a to sprawia, że trudniej jest zrozumieć jej rolę i odpowiedzialność. Ale wielokrotnie zostało to szczegółowo wyjaśnione w ciągu ponad dwudziestu lat jej uczestnictwa w Konwencji, a zwłaszcza w ostatnich odpowiedziach pisemnych. Czy nie można tego zrozumieć czy też nie chce się tego zrozumieć? W obu przypadkach mamy prawo się dziwić.

Sposób przedstawienia zastrzeżeń i skupienie uwagi na kilku szczególnych przypadkach wydają się sugerować, że dużo większą uwagę zwrócono na dobrze znane organizacje pozarządowe, uprzedzone i wrogie do Kościoła katolickiego i Stolicy Apostolskiej niż na stanowisko samej Stolicy Apostolskiej, sygnatariusza Konwencji, która była również gotowa na pogłębiony dialog z Komitetem. Zjawiskiem typowym dla tych organizacji jest bowiem niechęć uznania tego, co uczyniły Stolica Apostolska i Kościół w tych minionych latach dla uznania błędów, odnowienia przepisów, rozwijania środków formacyjnych i zapobiegawczych. Rzadko która lub żadna inna organizacja czy instytucja nie uczyniła tak wiele. Ale nie wynika to absolutnie z lektury wspomnianego dokumentu.

Na koniec, i to jest chyba najpoważniejsze spostrzeżenie, uwagi Komitetu w wielu kierunkach zdają się wykraczać poza jego kompetencje i ingerować w same stanowiska moralne i w nauczanie Kościoła katolickiego, udzielając wskazówek dotyczących moralnych ocen antykoncepcji i aborcji bądź wychowania w rodzinach lub wizji ludzkiej płciowości w świetle własnej ideologicznej wizji tejże płciowości. Z tego powodu w komunikacie oficjalnym, wydanym w środę, mowa była o "próbie ingerencji w nauczanie Kościoła katolickiego na temat godności osoby ludzkiej i korzystania z wolności religijnej".

I wreszcie nie można nie zauważyć, że ton, rozmiary i rozgłos, jaki Komitet nadał swojemu dokumentowi, są całkowicie nienormalne w porównaniu do zwykłej procedury stosowanej wobec innych państw-stron Konwencji.

Podsumowując, jeśli to Stolica Apostolska była przedmiotem inicjatywy i uwagi mediów, naszym zdaniem niesprawiedliwie szkodliwej, to trzeba przyznać, że z kolei sam Komitet ściągnął na siebie wiele poważne i uzasadnionej krytyki. Nie chcąc przypisywać Narodom Zjednoczonym tego, co się wydarzyło, trzeba jednak powiedzieć, że w powszechnej opinii Narody Zjednoczone ze swej strony ponoszą negatywne skutki tego, czego dokonał – wykraczając poza swoje kompetencje – Komitet, który się do niej odwołuje.

Starajmy się zatem odnaleźć właściwą płaszczyznę zaangażowania na rzecz dobra dzieci, także za pomocą narzędzia, jakim jest Konwencja. Stolica Apostolska nie omieszka udzielić dokładnych i uzasadnionych odpowiedzi.