Mamy już połowę studni

Urszula Rogólska; GN 2/2014 Bielsko-Biała

publikacja 19.01.2014 06:00

Koszt studni dla mieszkańców Sudanu Południowego to około 45 tys. zł. Po pięciu miesiącach niecodziennej akcji bielszczanie i ich przyjaciele z wielu miejscowości zebrali już ponad 25 tys. zł.

 Maria Froncz – inicjatorka akcji pomocy dla Sudańczyków Urszula Rogólska /GN Maria Froncz – inicjatorka akcji pomocy dla Sudańczyków

Maria Froncz zagląda do notatek i oznajmia z nieukrywaną radością: – 101 047 kg, co daje 25 tys. 261 złotych i 75 groszy! Tyle surowca, a tym samym pieniędzy, udało się zebrać od czerwca do listopada w czasie akcji „Makulatura na misje”. Dzięki niej w Sudanie Płd. powstanie niezwykły prezent diecezji bielsko-żywieckiej dla Afrykańczyków – wyczekiwane źródło wody pitnej.

Mieszkańcy z całego regionu w co drugi weekend dostarczali makulaturę do kontenerów ustawionych przy bielskich szkołach sióstr Córek Bożej Miłości przy ul. Żywieckiej, przy kościele w Cygańskim Lesie, a po kilku miesiącach także na Osiedlu Karpackim. Kontenery dostarczyła firma Eko-Wtór z Bystrej. – Zawsze mogliśmy liczyć na pomoc Kazimierza Jakubca właściciela firmy i pracownicy Moniki Matuszek – podkreślają organizatorzy. – Firma przyjmowała surowiec i bezpośrednio przelewała pieniądze na konto Fundacji Nauki i Wychowania w Łodzi, prowadzonej przez księży salezjanów, która prowadzi misyjne projekty budowy studni. – Ludzie sami się zgłaszali do nas, podkreślali, że nie mają pieniędzy, ale jeśli w tak prosty sposób mogą pomóc, to bardzo chcą – mówi Maria Froncz. 

– Chciałabym podziękować każdemu, kto podjął się trudu zbiórki w swoich miejscowościach. O wielu „Gość” już pisał, ale to wciąż długa lista – m.in. ks. Tadeusz Słonina SDS z Cygańskiego Lasu, ks. Jerzy Musiałek oraz Zbigniew Kowalski i Marian Kowalczyk z Kęt, Tadeusz Harat z Czańca, ks. Józef Zwoliński z Przyborowa, ks. Zygmunt Mizia z Rajczy, Anna Majcher z Bielska-Białej, Grono mieszkańców sąsiednich diecezji – parafianie z Piotrowic koło Oświęcimia, ks. Grzegorz Seweryn, Anna Orlik, Leokadia Jaworska z Wisły Małej, ks. Joachim Oleś, Bernadeta Grzyb i Andrzej Kroczek z Łąki, Barbara Uszok i Grzegorz Szuster z Wisły Wielkiej, Beata Orlik i Grażyna Wieliczka ze Studzionki. Jesteśmy też wdzięczni wolontariuszom, a są wśród nich: Adam Rudyk, Władysław Wójcik, Marian Nikiel, Anna Sirech-Mazur, Stanisław Mencfwel, Adam Michalski, Wacław Pierzchalski, Andrzej Niedzielski, Tadeusz Malejko i Jan Zacharejko.

– Nie spodziewałem się, że to będzie taka frajda, że akcja nabierze takiego rozgłosu i rozmachu, że tylu ludzi odpowie – śmieje się Jan Zacharejko. – Pamiętam jeden dzień przy szkołach sióstr – sobota po południu. Mamy już pełny kontener, a tu jeszcze przed nami niedziela. Szybka akcja przewozu makulatury do Cygańskiego Lasu, spontaniczna pomoc wielu kierowców. Niezapominany dzień!

Maria Froncz zapewnia wszystkich – zwłaszcza mieszkańców Żywca – że akcja rozpocznie się na nowo od marca i także mieszkańcy Żywiecczyzny będą mieli dogodne miejsce do zbiórki „Makulatury na misje”.