Rok Syna Bożego

ks. Andrzej Draguła; GN 2/2014 Zielona Góra

publikacja 15.01.2014 06:00

W każdym rytuale brzmi niebezpieczeństwo utraty treści przy zachowaniu zewnętrznej formy. Ale to, czy opłatek zeświecczy się i na ile, zależy także od nas.

Rok Syna Bożego Agencja GN k. Andrzej Draguła

W polskiej tradycji czas śpiewania kolęd trwa do święta Ofiarowania Pańskiego, mimo że po niedzieli Chrztu Pańskiego zaczyna się okres zwykły w ciągu roku, a kapłan wdziewa ornat koloru zielonego. Aż do 2 lutego trwa też okres tzw. opłatków. Badania przeprowadzone w naszej diecezji, opublikowane w roku minionym, pokazują, że dzielenie się opłatkiem pozostaje najpopularniejszym obyczajem religijnym. Obchodzi go 98,4 proc. badanych. Zaraz potem idzie „święcone na Wielkanoc”, które praktykuje 97,4 proc.

W komentarzu do wyników badań napisano, że opłatek „staje się najbardziej powszechnym, popularnym i reprezentatywnym symbolem świąt Bożego Narodzenia”, ale z drugiej strony „zostaje włączony w rekwizytorium świątecznych spotkań w zakładach pracy, szkołach, urzędach, w instytucjach, na spotkaniach prywatnych i publicznych, w pełnej niezależności – jak się wydaje – od religijnych treści legitymizujących jego symboliczny sens”. Brzmi źle. I nie wiem, czy prawdziwie. Owszem, w każdym rytuale brzmi niebezpieczeństwo utraty treści przy zachowaniu zewnętrznej formy. Ale to, czy opłatek zeświecczy się i na ile, zależy także od nas. To samo dotyczy choinki, szopki i wszystkiego, co symbolizuje tajemnicę Betlejem.

Tak naprawdę, to nawet nie jesteśmy jeszcze w połowie okresu Bożego Narodzenia. Jest jeszcze czas, by zawalczyć o jego właściwy sens. Tym bardziej że zaczął się Rok Syna Bożego.