Dach nad głową

Grzegorz Brożek

publikacja 21.12.2013 15:14

Od ponad 20 lat ośrodek prowadzi Caritas Diecezji Tarnowskiej. Nową siedzibę wybudował samorząd miasta.

Dach nad głową Grzegorz Brożek /GN Pan Bogusław mieszka w placówce już 10 lat. - To, co jest teraz, to nawet nie ma ma porównania z warunkami, jakie były w starym domu - mówi.

Pierwszy dom dla bezdomnych mężczyzn Caritas uruchomiła w 1992 roku. Mieścił się przy ul. Krakowskiej, w niewielkim budynku niedaleko wiaduktu kolejowego. Po paru latach działalność tę Caritas przeniosła do 50-letniego budynku przy ul. Prostopadłej. W ostatnim czasie prowadzenie domu stało pod znakiem zapytania, bo warunki lokalowe pogarszały się, dom nadawał się tylko do kapitalnego remontu. - Mimo to nigdy, ani na chwilę nie zaniechaliśmy niesienia pomocy potrzebującym. Bezdomni wiedzieli, że tu zawsze znajdą dach nad głową. Jest to szczególnie ważne zimą, kiedy przebywanie na zewnątrz w pewnych przypadkach może zagrażać życiu. Stąd mieliśmy nominalnie około 40 miejsc, a zimę spędzało nawet 100 mężczyzn – mówi Jerzy Maślanka, kierownik domu.

Obecnie w nowym domu jest ponad 100 miejsc. Na razie korzysta z nich 80 mężczyzn. Luksusów nie ma. W czteroosobowych pokojach łóżka piętrowe, stolik, krzesła i szafa. Pewnym luksusem, w porównaniu z warunkami, w jakich przyszło prowadzić ośrodek w poprzednich latach, jest to, że obecnie jest aż 10 łazienek. Do nowego domu placówka przeprowadziła się kilka miesięcy temu. 20 grudnia poświecił dom bp Andrzej Jeż, jak również erygował w nim kaplicę pw. bł. Jana Pawła II.

- Troska o drugiego człowieka nie pozwala nam spać spokojnie, podczas gdy któryś z naszych bezdomnych braci może umrzeć z wychłodzenia czy braku podstawowej pomocy - mówił podczas uroczystości w homilii. Podkreślił, że nowy dom jest wyrazem braterskiej troski oraz podstawowej międzyludzkiej solidarności. - W krytycznych sytuacjach życiowych tak bardzo potrzebna jest obecność kogoś drugiego, tak bardzo wyczekuje się gestu wyciągniętej dłoni – dodał  ordynariusz diecezji. Bp Andrzej Jeż podziękował dyrekcji Domu oraz wszystkim jego pracownikom, że nigdy nikogo nie pozostawili na pastwę mrozu, głodu i bezdomności. – Dziękuję Wam, że walczycie o życie każdego człowieka i to ono jest pierwszym i najważniejszym kryterium waszej posługi – podkreślił biskup.