Misja Fatima

ks. Tomasz Jaklewicz

GN 41/2013 |

publikacja 10.10.2013 00:15

Zrobili to już Pius XII, Paweł VI i Jan Paweł II. W ich ślady idzie teraz papież Franciszek. Zawierza świat Niepokalanemu Sercu Maryi, o co Ona sama prosiła w 1917 roku w Fatimie.

Misja Fatima FRANCISCO LEONG /AFP PHOTO/east news

Trwa Rok Wiary. Niedziela 13 października od dawna zaplanowana była w kalendarzu jego obchodów jako dzień maryjny. Do Watykanu przywieziona zostanie figura Matki Bożej z Fatimy, która opuściła dotąd kaplicę Objawień zaledwie dziewięć razy. W Rzymie była po raz ostatni w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, kiedy to Jan Paweł II zawierzył Maryi nowe tysiąclecie. Teraz papież Franciszek, wzorem swoich poprzedników, poświęci świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Świadczy to o tym, że przesłanie Maryi przekazane trójce pastuszków dotyczy także nas, współczesnych. W roku 2000 z polecenia Jana Pawła II ujawniono całą tzw. trzecią tajemnicę fatimską. Kard. Ratzinger napisał wówczas komentarz. Podkreślił, że cała „tajemnica” sprowadza się do czegoś bardzo prostego: „to zachęta do modlitwy, ukazanej jako droga do »zbawienia dusz«, a zarazem wezwanie do pokuty i nawrócenia”.

Bóg lubi prowincję

Rzeczy najprostsze bywają najtrudniejsze, te najbardziej oczywiste – pomijane. Jak choćby prawda o tym, że w życiu chodzi o zbawienie. Szybciej pojmują to dzieci niż dorośli, łatwiej tę prawdę odkrywa prowincja niż wielkie, opiniotwórcze centra. A Bóg lubi to, co małe i prowincjonalne. Historia Jezusa zaczyna się na prowincji wśród pasterzy. Podobnie było z objawieniami w Fatimie. Troje małych pastuszków, żyjących na krańcu Europy, w niewielkiej wiosce Fatimie, spotyka najpierw anioła (1916 r.), a później Matkę Bożą. Jest rok 1917. Trwa I wojna światowa, za chwilę wybuchnie rewolucja w Rosji, która doprowadzi do powstania systemu kłamstwa i zbrodni na niespotykaną w dziejach skalę. 22 lata później wybuchnie kolejna wojna, gorsza od poprzedniej. Łucja miała dziesięć lat, Franciszek dziewięć, jego siostra Hiacynta zaledwie siedem. Dzieci może nawet nie wiedziały, co to jest Rosja. Maryja ukazuje im się po raz pierwszy 13 maja 1917 roku, potem 13 czerwca, 13 lipca, 19 sierpnia (13. dnia dzieci nie mogły przyjść na miejsce objawień z powodu zakazu władz), 13 września. Wreszcie 13 października Piękna Pani oświadcza, że jest Matką Bożą Różańcową, zachęca do pokuty i modlitwy. Tłum liczący kilkadziesiąt tysięcy ludzi jest świadkiem niezwykłego zjawiska: słońce wydaje się obracać wokół swojej osi i szybko zniżać ku ziemi. Odczytane to zostaje jako potwierdzenie nadprzyrodzonego charakteru objawień. Kościół w takich sytuacjach nigdy nie spieszy się z wydaniem opinii. Po długich badaniach 13 października 1930 roku miejscowy biskup uznaje prawdziwość objawień. Dwoje dzieci już wtedy nie żyje. Franciszek zmarł w 1919 roku, a jego siostra niecały rok później. Oboje zostaną wyniesieni na ołtarze przez Jana Pawła II. Siostra Łucja została karmelitanką, odeszła do Boga w 2005 roku. Już w 2008 roku papież Benedykt wszczął jej proces beatyfikacyjny.

Tajemnice Fatimy

Co było treścią objawień fatimskich? Jedna warstwa jest ewangelicznie prosta: Maryja nawołuje do nawrócenia, pokuty i modlitwy różańcowej. Ale to ponadczasowe wezwanie jest osadzone w kontekście historycznym. Dzieci dowiadują się, że świat czeka kolejna wojna, a „Rosja rozpowszechni swe błędy po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła. Dobrzy będą męczeni, a ojciec święty będzie bardzo cierpieć, wiele narodów zostanie zniszczonych”. W jednej z wizji troje pastuszków widzi piekło. Kard. Ratzinger podkreśla, że dzieci widziały przez moment upadek „dusz biednych grzeszników” w tym celu, „aby ich ratować”. Bóg nie chce nas straszyć, ale nas zbawić. Taki sens mają fragmenty Ewangelii, w których mowa jest o piekle. To ostrzeżenie. Zobaczenie w całej grozie możliwych konsekwencji złych wyborów motywuje do nawrócenia. Złe wiadomości ukazane są więc nie tyle jako scenariusz przyszłych wydarzeń, ale jako możliwa alternatywa, jako konsekwencja życia bez Boga. Maryja powtarza, że ludzkość czeka straszny los, jeśli nie wróci do Boga. Słowo „jeśli” jest kluczowe. Jako pozytywną alternatywę, czyli ratunek dla świata, Maryja wskazuje na swoje Niepokalane Serce. Poleca, aby powierzyć świat, a zwłaszcza Rosję, temu Sercu. Nie warto doszukiwać się w „tajemnicach” fatimskich sensacyjności. Prorockie wizje mają to do siebie, że nie poddają się jednoznacznej interpretacji. Pozostają w jakimś sensie otwarte na spełnienie w historii. Jan Paweł II po zamachu na swoje życie 13 maja 1981 roku prosił o przyniesienie mu nieujawnionej jeszcze wtedy tzw. trzeciej tajemnicy. Dziś już wiemy, że jedna z wizji mówi o biskupie w białej sutannie, który poniesie śmierć męczeńską. Papież, który otarł się o śmierć, wyjaśniając swoje ocalenie, mówił, że to „macierzyńska dłoń kierowała biegiem tej kuli”. Kulę, która go zraniła, ofiarował jako wotum w Fatimie. „Fakt, iż »macierzyńska dłoń« zmieniła bieg śmiercionośnego pocisku, jest tylko jeszcze jednym dowodem na to, że nie istnieje nieodwołalne przeznaczenie, że wiara i modlitwa to potężne siły, które mogą oddziaływać na historię, i że ostatecznie modlitwa okazuje się potężniejsza od pocisków, a wiara od dywizji” – komentuje Benedykt XVI. Sednem Fatimy jest przypomnienie, że dzieje świata są areną zmagania sił ciemności i łaski. Front duchowej walki przebiega przez nasze serca.

Zło jest czymś realnym do bólu. Wprawdzie Bóg jest większy i silniejszy niż każde zło, ale człowiek pozostaje wolny. Jego wybory mają dalekosiężne konsekwencje. Warunkiem pokoju na ziemi jest uznanie panowania Boga. Jeśli się Go odrzuca, na ziemi powstaje piekło. Ani fatalizm, ani beztroska nie są właściwym podejściem człowieka do historii. Objawienia fatimskie miały miejsce po to, by „przypomnieć o wolności i nadać jej konstruktywny kierunek. Celem wizji nie jest zatem pokazanie filmu z przyszłości już raz na zawsze ustalonej. Jej cel jest dokładnie przeciwny — ma ona mobilizować siły do przemiany ku dobru” (Benedykt XVI).

Moje Niepokalane Serce zwycięży

O zawierzenie całego świata swojemu Sercu prosiła sama Maryja. Po raz pierwszy dokonał tego aktu Pius XII, który przejął się do głębi fatimskim orędziem. Ciekawe, że święcenia biskupie przyjął dokładnie 13 maja 1917 roku w Rzymie. W 1942 roku trwała II wojna światowa, przed którą ostrzegała Maryja. Tego roku 31 października obchodzono w Lizbonie 25. rocznicę objawień. Papież w orędziu radiowym odmówił modlitwę poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi. „Tobie, Maryjo, Twemu Niepokalanemu Sercu oddajemy i poświęcamy się w tej tragicznej godzinie ludzkiej historii. Łączymy się nie tylko z całym Kościołem świętym, Mistycznym Ciałem Twojego Boskiego Syna, które cierpi i krwawi we wszystkich częściach i na tyle sposobów udręczone, ale również z całym światem, który rozdarty niesnaskami, nękany nienawiścią, stał się ofiarą swoich własnych grzechów” – padły między innymi słowa. W 1952 roku w liście apostolskim „Sacro vergente anno” Pius XII poświęcił narody Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Podczas Soboru Watykańskiego II 510 biskupów podpisało prośbę do papieża, aby poświęcił Niepokalanemu Sercu świat ze szczególnym wskazaniem na Rosję. Zamykając III sesję soboru, Paweł VI „zawierzył rodzaj ludzki” Niepokalanemu Sercu Maryi i ogłosił Maryję Matką Kościoła. Jan Paweł II oddał świat Niepokalanemu Sercu Maryi najpierw w Fatimie 13 maja 1982, kiedy dziękował Jej za ocalenie życia. Ponowił ten akt w sposób uroczysty w Rzymie 25 marca 1984 roku. W obu przypadkach papież prosił biskupów na całym świecie, aby zjednoczyli się z nim w tej modlitwie. Co uderza w zawierzeniu? Silne poczucie zmagania ze złem obecnym nie tylko w świecie, ale i we wnętrzu Kościoła. „O, jakże nas przeto boli wszystko, co w Kościele, w każdym z nas, jest przeciwne świętości i poświęceniu! Jakże nas boli to, że wezwanie do pokuty, nawrócenia, modlitwy nie spotkało się i nie spotyka z takim przyjęciem, jak powinno!” – modlił się Jan Paweł II. Na zakończenie wołał: „Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło nadziei!” W 2010 roku Fatimę odwiedził Benedykt XVI. „Łudzi się ten, kto sądzi, że prorocka misja Fatimy się zakończyła” – stwierdził. Fatimskie wezwanie podejmuje teraz papież Franciszek. Warto wsłuchać się w modlitwę, którą odmówi. Bo patrząc na świat, w którym żyjemy, widać gołym okiem, że duchowa walka trwa. „Błędy Rosji” trzeba dziś rozumieć szerzej. Komunizm jako system polityczny upadł w tym kraju i w tylu innych. Ale duch tej antybożej i dlatego antyludzkiej rewolucji szerzy się i zatruwa nadal świat. Poprzez kulturę, politykę, uczelnie, prawo. Fatima pozostaje jednak nade wszystko przesłaniem nadziei. Maryja obiecuje: „Moje Niepokalane Serce zwycięży”. Jak to rozumieć? Raz jeszcze Benedykt XVI: „Serce otwarte na Boga i oczyszczone przez kontemplację Boga jest silniejsze niż karabiny i oręż wszelkiego rodzaju. »Fiat« wypowiedziane przez Maryję, to słowo Jej serca, zmieniło bieg dziejów świata, ponieważ Ona wydała na ten świat Zbawiciela. Szatan ma moc nad tym światem, ale wolność do czynienia zła nie ma już ostatniego słowa”. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.