Brakowało pazura, to pomylili bliźniaków

Jan Drzymała

Pewien portal randkowy chciał zadebiutować na polskim rynku i zadebiutował z wielkim hukiem.

Brakowało pazura, to pomylili bliźniaków

Przygotowano kampanię, wykupiono billboardy i wyszło szydło z worka...

Motto portalu: "W twoim związku brak pazura? Spróbuj romansu". Już samo w sobie woła o pomstę do nieba. Można tylko zachodzić w głowę, czego taka instytucja w ogóle zamierza szukać w Polsce. Ale to jeszcze nic! Cudaczne hasło opatrzone jest zdjęciem jednego z braci Kaczyńskich z kotką Fioną.

Tfu...rcy kampanii popisali się nieźle, bo (podobno) pomylili braci i zamiast Jarosława, na plakatach pojawił się tragicznie zmarły były prezydent Lech. Sytuacja jest żenująca, a plakaty tak, jak się pojawiały, tak prędko znikają. Podobno jeden nawet wisiał przy jednej z warszawskich szkół. No cóż, pozostaje tylko pogratulować temu, kto pozwolił przy placówce oświatowej wywiesić coś takiego.

Swoją drogą, ciekaw jestem, jak zareaguje prezes PiS na tę kampanię, bo nawet jeśli autorzy poprawią swoje „dzieło”, to raczej nie jestem przekonany, że Jarosław Kaczyński będzie chciał występować w takim kontekście. Jest on oczywiście osobą publiczną i jego wizerunek z racji pełnionych przez niego obowiązków ochronie nie podlega. Można go fotografować i publikować jego zdjęcie, kiedy występuje na forum, jako osoba publiczna – prezes partii. Natomiast zdjęcie z kotem do tej sytuacji ma się nijak. I dotyczy to każdego wizerunku. Czy na fotografii znalazł się Lech czy Jarosław, to akurat nie ma znaczenia. Wydaje mi się, że to jest sprawa do rozstrzygnięcia przed sądem.

W reklamach pojawiały się już różne cuda, których celem było zwrócenie uwagi przez wywołanie szoku, skandalu itd. To nie jest właściwie żadna nowość, choć poziom perfidii jest tu naprawdę niezwykły. Jeśli o to chodziło, to pełen sukces.

Nie ma sensu podawanie, jaki to portal tak pięknie błysnął na polskim rynku, by nie promować takiego tworu. Dla mnie prawie tak szokujące jak zdjęciowa pomyłka jest już samo istnienie tego rodzaju instytucji, której „misją” jest rozbijanie istniejących związków. Mam nadzieję, że nawet gdyby wykupiła każdą przestrzeń reklamową w tym kraju, nie przysporzy jej to zwolenników. W twoim związku brak pazura? Przynajmniej się nie podrapiesz.