publikacja 22.08.2013 00:15
Sześć lat siedział w stalinowskim więzieniu. Przez cztery walczył o to, by nie dać się usunąć z diecezji. Mija właśnie pół wieku od śmierci biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka.
WłADYSŁAW BURZAWA /KAI/EAST NEWS
Zmarły 26 sierpnia 1963 roku bp Kaczmarek był bez wątpienia postacią tragiczną. Nie tylko ze względu na absurdalne oskarżenia o usiłowanie „obalenia ludowego ustroju” – w 1990 roku został w pełni zrehabilitowany – ale także z uwagi na inne pomówienia, które w jakimś sensie do dziś rzucają na niego cień.
Z Płocka do Kielc
Gdy w maju 1938 r. Pius XI mianował ks. Czesława Kaczmarka biskupem kieleckim, miał on 43 lata. Pochodził z diecezji płockiej, urodził się w okolicach Sierpca. Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1922 roku studiował nauki społeczne i polityczne na uniwersytecie w Lille we Francji, zakończone uzyskaniem stopnia doktora. Dwa lata pracował wśród górniczej Polonii. Po powrocie do Płocka był m.in. dyrektorem Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.