"Nie" dla pseudoreform

msp

publikacja 18.08.2013 10:59

Abp Wiktor Skworc: - Potrzeba twardej i konkretnej polityki prorodzinnej.

"Nie" dla pseudoreform Roman Koszowski /GN Abp Wiktor Skworc słowo powitania wygłosił w stule papieskiej, którą Jan Paweł II ofiarował sanktuarium w Piekarach Śląskich podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny

Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc powitał pątniczki, które przybyły do Piekar Śląskich. Zauważył, że to kobieta jako pierwsza stoi na straży rodziny i wychowania dzieci, które są naszą przyszłością. Nawiązując do zbliżającego się początku roku szkolnego, przypomniał, że zadaniem szkoły jest współpraca z rodziną. – W kwestii relacji rodzina – szkoła trzeba przypomnieć fundamentalną zasadę: szkoła jest instytucją państwa w służbie społeczeństwa! Sprawdza się tu reguła: im mniej „państwa w szkole”, tym jest ona lepsza (przykładem jest tu Francja). Tym bardziej niezależna od bieżącej polityki i współczesnych ideologii, które wydaje się promować – a przynajmniej dopuszczać – Ministerstwo Edukacji. Sprawa jest bardzo poważna, bo gra toczy się o to, czy rodzice – społeczeństwo – będą posiadali realny wpływ na kształt szkoły, na świat wartości, w których wychowywane będą ich dzieci – zauważył abp Skworc.

Jednocześnie metropolita zaapelował, by rodzice sprzeciwiali się głośno pseudoreformom, które prowadzą do seksualizacji dzieci i importowaniu ideologii wrogich rodzinie. – Nasze społeczeństwo – rodzice i całe rodziny – powinno w tej kwestii powiedzieć jednoznacznie: „Nie zgadzamy się”, jak zostało to uczynione w przypadku pseudoreformy szkolnictwa, przewidującej obowiązkowe posyłanie 6-latków do szkół, w dodatku – jak wykazują kontrole NIK-u – nieprzygotowanych na ich przyjęcie – mówił metropolita.

Mówiąc o wychowaniu, abp Skworc przypomniał, że brak w naszym kraju jednoznacznej polityki prorodzinnej. Skutkiem tego jest fatalna sytuacja demograficzna oraz podejmowana przez wielu młodych rodziców decyzja o życiu w innych krajach, które lepiej wspierają rodzinę. – Dziś wiele mówi się o tzw. wykluczeniu społecznym, nie dopowiadając, że najbardziej dotyka ono właśnie rodziny. Czyż znakiem takiego wykluczenia nie jest chociażby 23-procentowy VAT na ubrania dla dzieci, podczas gdy w nowoczesnych europejskich krajach jest on znacznie niższy? A wysoki podatek na książki, w tym także na podręczniki? Niepokojem napawa też fakt zawieszenia progu zadłużenia Polski, co w istocie będzie prowadziło do społecznego wykluczenia następnych pokoleń – zauważył arcybiskup.

Arcybiskup dziękował kobietom za ich „cichą, wychowawczą służbę w kościelnej szkole wiary”. – Bardzo bym pragnął, aby Wasz nieoceniony, matczyny i macierzyński wkład w życie katowickiego Kościoła został przez Synod odpowiednio zauważony i doceniony, przede wszystkim przez takie dostosowanie naszego duszpasterstwa, by jak najlepiej wspierało ono Wasze życie duchowe, Waszą misję głoszenia Chrystusa w rodzinie, w środowisku pracy, w relacjach sąsiedzkich i koleżeńskich oraz w wielu innych obszarach życia publicznego – deklarował, przypominając o trwającym II Synodzie Archidiecezji Katowickiej.

Mówiąc o wierze, metropolita nawiązał do encykliki „Lumen fidei”, przypominając, że wiara ma wymiar wspólnotowy: wierzy człowiek i wierzy Kościół. Dlatego do każdego z ochrzczonych należy troska o losy wiary na świecie. Pomaga w tym zmysł wiary, ofiarowany nam przez Boga.

Witając zebrane w Piekarach Śląskich kobiety, abp Skworc przypomniał również słowa kard. Augusta Hlonda, który w 1946 r. tak pisał do kobiet: „Ważne funkcje przypadają tu kobiecie polskiej, która na równych prawach z mężczyzną nie tylko będzie wnosiła wkład obywatelski, płaciła podatki i wybierała parlament, lecz ponadto stojąc na różnych szczeblach administracji i tkwiąc w zdrowej a żywej masie ludu, dokładać będzie starań, by polskie życie państwowe było zbiorową realizacją ducha i ładu chrześcijańskiego”.

Poniżej zamieszczamy pełny tekst powitania abp. Wiktora Skworca (TU zaczyna się tekst przemówienia)

 

Drogie Siostry!

Witam Was serdecznie u Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach. Witam utrudzone pątniczki z wielu parafii naszej archidiecezji i sąsiednich diecezji. Witam wszystkie pokolenia kobiet i od razu składam Wam „Bóg zapłać” za rodzinne pielgrzymowanie: bo, jak mogłem się po drodze przekonać, babcie przyszły z wnuczkami, a matki ze swymi córkami. Są z nami również matki, które pod sercem przyniosły nowe życie – witam kobiety w stanie błogosławionym!

Witam osoby życia konsekrowanego: wszystkie siostry zakonne i panie z instytutów życia konsekrowanego.

W Waszym imieniu witam kobiety, które obdarzyliśmy społecznym zaufaniem, udzielając im poparcia w wyborach parlamentarnych i samorządowych. Witam wśród nas Panie Posłanki. Witam Panie Prezydent Rudy Śl. i Zabrza oraz Prezydenta Piekar Śl. I dziękuję za zaangażowanie w Metropolitalne Święto Rodziny, które dzięki Samorządom zatacza coraz szersze kręgi.

Witam kobiety ze świata kultury i nauki, reprezentujące wyższe uczelnie Śląska i media!

W Waszym imieniu witam naszego dostojnego gościa księdza kardynała Joachima Meisnera, arcybiskupa Kolonii. Witam go jako przyjaciela Śląska i Polski, przyjaciela i bliskiego współpracownika dwóch papieży: Jana Pawła II i Benedykta XVI. Nade wszystko zaś witam Księdza Kardynała jako czciciela Matki Bożej, który – jako pielgrzym – nawiedził już prawie wszystkie sanktuaria Maryjne Europy… Cieszymy się obecnością i świadectwem, jakie Ksiądz Kardynał daje o swojej Matce, która – jak mówi – nigdy nie wypuszczała różańca z ręki... Tych słów nie powtarzam w języku niemieckim, bo Ksiądz Kardynał sercem rozumie nasz język...

Serdecznie witam księdza arcybiskupa Szczepana Wesołego z Rzymu. Jego niezwykły życiorys jest niczym scenariusz sensacyjnego filmu... Jak pamiętamy, jego diecezją z woli papieża Pawła VI stał się cały świat! Wszędzie tam, gdzie żyli Polacy na emigracji, był i ciągle jest – mimo ukończonych 86 lat – nasz drogi, kochany arcybiskup Szczepan. Wywiad rzeka z nim nosi tytuł „Biskup na walizkach”. Księże Arcybiskupie, witamy w domu (katowiczanina z urodzenia) i prosimy o przewodniczenie dzisiejszym nieszporom na Piekarskim Wzgórzu!

Witam biskupa gliwickiego Jana Kopca, który przed rokiem głosił tu homilię, oraz biskupa pomocniczego diecezji bielsko-żywieckiej Piotra Gregera. On będzie gościem Godziny Młodzieżowej.

Modli się z nami arcybiskup senior Damian Zimoń. Witamy go serdecznie, a korzystając z okazji, mówimy: „Bóg zapłać” za wieloletnią pasterską troskę o to miejsce i wszystkich tu pielgrzymujących.

Metropolitę lwowskiego reprezentuje dziś w Piekarach jego wikariusz generalny, kapłan naszej archidiecezji, ksiądz infułat Józef Pawliczek. Zaś biskupa tarnowskiego ksiądz infułat Adam Kokoszka.

Witam wszystkich waszych duszpasterzy: katowicką Kapitułę Katedralną i księży, którzy posługują w konfesjonałach, sprawując sakrament pokuty i pojednania.

Witam serdecznie media świeckie: Radio Katowice i Telewizję Katowice oraz nasze archidiecezjalne „Radio eM”, a „Gościowi Niedzielnemu” składam podziękowanie za przygotowanie wydania specjalnego na dzisiejszą pielgrzymkę. Na stronie 6. znajdują się cytaty z przemówień Jana Pawła II do katowickich diecezjan. Drogie Kobiety, pomóżcie nam, proszę, wybrać najcenniejsze fragmenty! Zostaną one umieszczone w kaplicy Matki Bożej Piekarskiej w Centrum Jana Pawła II w Krakowie, którą na zaproszenie arcybiskupa krakowskiego kard. Dziwisza archidiecezja katowicka może tam urządzić.

Drogie Siostry!

Papież Benedykt i jego następca Franciszek podarowali nam na Rok Wiary encyklikę o wierze. Przypominają w niej, że wiara jest nie tylko łaską, lecz także odpowiedzią człowieka na dar objawiającego się Boga. Ta odpowiedź jest indywidualnym aktem ludzkiego umysłu i serca. Trzeba jednak od razu dodać, że wiara ma również wymiar wspólnotowy: człowiek wierzy, ale i Kościół wierzy, wspólnota wierzy. Encyklika „Lumen fidei” przypomina nam, że wspólnota Kościoła troszczy się o losy wiary w świecie: o jej zachowanie i zdrowy przekaz. W tej eklezjalnej trosce mają swój istotny udział wszyscy ochrzczeni: Bóg bowiem ofiarował nam szczególny zmysł wiary. Ten nadprzyrodzony zmysł wyraża się między innymi w chrześcijańskim wychowaniu, w którym matki i ojcowie są dla swych dzieci pierwszymi heroldami Bożych tajemnic, pierwszymi katechetami, którzy nowe pokolenia wprowadzają w świat Boga.

Dziś dziękujemy za Was, drogie kobiety: żony, matki, babcie, wdowy i kobiety samotnie żyjące! Dziękujemy za Waszą cichą, wychowawczą służbę w kościelnej szkole wiary. Wszak to przez Was – przez Wasze serca i dłonie – przekazywany jest dzieciom skarb wiary. To wy jesteście ewangeliczną solą tej ziemi!

Umiłowane w Chrystusie!

Błogosławiony Jan Paweł II powtarzał wielokrotnie: musicie być mocni: powtarzam więc za Nim: musicie być mocne; musicie być nadal solą tej ziemi! Mocne wiarą, nadzieją i miłością, mocne Bogiem.

To wezwanie wybrzmiewało także w nauczaniu kard. Augusta Hlonda, pierwszego śląskiego biskupa. W bieżącym roku – decyzją naszego Sejmiku Samorządowego – obchodzimy w województwie śląskim Rok tego wielkiego kapłana, biskupa, a później prymasa Polski.

W swym przemówieniu skierowanym do kobiet – w 1946 roku, a więc zaraz po wojnie – napominał: „[Niech] Kobieta nie będzie obojętna na rozwój polskiego życia zbiorowego. I dołoży starań, aby państwowość nasza gruntowała się na zasadach moralności chrześcijańskiej (...). Ważne funkcje przypadają tu kobiecie polskiej, która na równych prawach z mężczyzną nie tylko będzie wnosiła wkład obywatelski, płaciła podatki i wybierała parlament, lecz ponadto stojąc na różnych szczeblach administracji i tkwiąc w zdrowej a żywej masie ludu, dokładać będzie starań, by polskie życie państwowe było zbiorową realizacją ducha i ładu chrześcijańskiego”.

Dalej kard. Hlond mówił: „Kobieta katolicka będzie pilnowała przede wszystkim odbudowy polskiego ogniska domowego, będzie strzegła świętości i trwałości polskiej rodziny. Jest to najpierwotniejsze i najwznioślejsze posłannictwo niewieście, cicha i święta służba, będąca (…) udziałem w boskim dziele stworzenia człowieka: małżeństwo, macierzyństwo, wychowanie dzieci własnych na synów Boga żywego (Rz 9,26). Kobieta polska będzie filarem moralnej tężyzny narodu. Życie polskie powinno jak najprędzej wrócić do normy prawa Bożego, powinno być czyste, uczciwe, jasne. Dekadentyzm moralny nie powinien się stać modą ani zwyczajem. Grzech powinien być uważany za zło, za upadek, za wstyd, za obrazę Bożą...”.

Mądre, prorocze słowa! Aktualne i świeże także dziś! Trzeba, abyście w tym wzniosłym powołaniu były wspierane przez mężczyzn – Waszych mężów i ojców, do których teraz i podczas pielgrzymek majowych zwracam się z usilnym wołaniem o odpowiedzialność i troskę o dobro rodziny, Kościoła i całego społeczeństwa.

Drodzy w Chrystusie!

Już wkrótce rozpocznie się nowy rok szkolny, którego ważnym akcentem będzie Tydzień Wychowania. Caritas rozpocznie akcję "Tornister pełen uśmiechów", aby każde dziecko było dobrze wyposażone. To czas żarliwej modlitwy za rodziców, wychowawców i nauczycieli, za dzieci i młodzież, za polską rodzinę i polską szkołę. Chcemy młode pokolenia wychowywać w duchu prawdziwych, trwałych wartości, by budowały swe życie na skale (por. Mt 7,24), stając się solą ziemi (por. Mt 5,13). Wszystkim nauczycielom i wychowawcom wiernie i gorliwie wypełniającym tę – niezmiernie ważną – misję społeczną z serca dziękujemy! I Samorządom za wielkoduszne łożenie środków (poza rządową dotacją oświatową) na szkoły w miastach i gminach, za mądre inwestowanie w dzieci i młodzież, to znaczy w przyszłość nas wszystkich.

Podstawowymi przestrzeniami wychowania dzieci i młodzieży są bez wątpienia: rodzina i szkoła. W dziedzinie wychowania nie powinien istnieć między nimi rozdźwięk. Powszechnie wiadomo, że taka „dwutorowość” – czy nawet wielotorowość – charakteryzuje zazwyczaj edukację młodych ludzi w systemach totalitarnych. Tak było w czasach PRL-u!

W kwestii relacji rodzina – szkoła trzeba przypomnieć fundamentalną zasadę: szkoła jest instytucją państwa w służbie społeczeństwa! Sprawdza się tu reguła: im mniej „państwa w szkole”, tym jest ona lepsza (przykładem jest tu Francja). Tym bardziej niezależna od bieżącej polityki i współczesnych ideologii, które wydaje się promować – a przynajmniej dopuszczać – Ministerstwo Edukacji. Sprawa jest bardzo poważna, bo gra toczy się o to, czy rodzice – społeczeństwo – będą posiadali realny wpływ na kształt szkoły, na świat wartości, w których wychowywane będą ich dzieci.

Drogie Matki!

Trzeba, byście wykorzystywały możliwość konkretnego oddziaływania na to, co dzieje się w szkołach. Istnieje instrument, który może zabezpieczyć społeczność szkoły przed importowanymi ideologiami, przed demoralizacją i „seksualizacją” dzieci. Niech w szkolnych regulaminach znajdą się zapisy zabraniające aktywności na terenie szkoły różnej maści „ideologom”. Po waszej stronie jest ustawa zasadnicza Konstytucja naszego państwa.

Dzieci i młodzież potrzebują przede wszystkim miłości rodziców, która z pewnością znajdzie właściwy czas i odpowiednie słowa, aby pouczyć o cudzie przekazywania życia. Nie należy aplikować młodemu człowiekowi szokującego – często wyłącznie technicznego – instruktażu w tej dziedzinie. Nasze społeczeństwo – rodzice i całe rodziny – powinno w tej kwestii powiedzieć jednoznacznie: „Nie zgadzamy się”, jak zostało to uczynione w przypadku pseudoreformy szkolnictwa, przewidującej obowiązkowe posyłanie 6-latków do szkół, w dodatku – jak wykazują kontrole NIK-u – nieprzygotowanych na ich przyjęcie.

Nie ulega wszak wątpliwości, że to rodzicom winno przysługiwać prawo wyboru wieku, w jakim ich dziecko rozpocznie naukę. W ostatnich dniach urzędnicy Kancelarii Sejmu doliczyli się wymaganych 500 tysięcy podpisów pod wnioskiem o referendum w tej sprawie!

Pamiętajcie – Wasz głos w sprawach dotyczących wychowania dzieci i młodzieży jest ważny i decydujący! W tej sprawie głos ze Śląska, gdzie panuje kult rodziny, jest ogromnie ważny. Oczekujemy też, że nasi przedstawiciele na Wiejskiej w Warszawie, będą w Sejmie i w Senacie mówili i działali zgodnie ze znaną im opinią śląskich wyborców. Ta opinia również wyrażona tu w Piekarach!

Drogie Matki, Drodzy Rodzice!

Ten właśnie rodzaj troski o rodzinę – oraz zapotrzebowanie na nową, dobrą formę nauk przedmałżeńskich w obliczu różnorakich trudności, jakie przeżywają narzeczeni i małżonkowie – leży u podstaw interesującej inicjatywy Duszpasterstwa Rodzin naszej archidiecezji. Mowa o warsztatowej propozycji przygotowania do małżeństwa dla narzeczonych. Są to 3-dniowe kursy o nazwie: „Przed Nami Małżeństwo”. Niedaleko stąd ustawiono namiot – młodzi ludzie znajdą w nim informację, jak nowocześnie i solidnie przygotować się do zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego. A małżonkom proponuje się warsztaty pod hasłem „ Nawigacja w rodzinie”, aby relacje w rodzinnych załogach były właściwe.

Spokojną pracę na rzecz rodziny wykonuje także od 20 lat Ośrodek Adopcyjny Archidiecezji Katowickiej.

Przygotowanie rodzicielstwa zastępczego dla dzieci – które są zdane na życie w placówkach opiekuńczych – to jeden z priorytetów Ośrodka Adopcyjnego.

Drogie Kobiety i Matki!

Bardzo potrzeba dziś rodzin, małżonków, którzy bezwarunkowo pokochają osierocone dzieci, którzy zaakceptują je takimi, jakimi są: często niechciane, porzucone, osamotnione i skrzywdzone. Mówię o tym, by zachęcić Was do refleksji nad możliwością podjęcia trudu rodzicielstwa zastępczego... Wiem, że to niełatwe wezwanie i zadanie. Niech jednak nie zabraknie odważnych chrześcijańskich małżeństw i rodzin, które zdecydują się na podjęcie tego wyzwania w duchu krzepiących słów Jezusa: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mk 9,37).

Kiedy już poruszyłem temat, który zamyka się w jednym słowie – Caritas – miłość, to po to, by też wszystkim zaangażowanym w dzieło charytatywne powiedzieć Bóg zapłać! Kieruję je do etatowych pracowników placówek naszej Caritas i wszystkich wolontariuszy; do was, Drogie Siostry, ofiarujące swój czas potrzebującym w ramach działalności Parafialnych Oddziałów Caritas. Uczmy wspólnie młode pokolenie służby bliźniemu – niech w każdej szkole powstanie Szkolne Koło Caritas, aby dać młodym okazje i szansę na budowania cywilizacji życia i miłości.

Drogie Siostry!

Z niepokojem patrzymy na naszą „polską zieloną wyspę”, wobec której określenie „zielona” okazuje się coraz bardziej niebezpiecznym pustosłowiem. Brakuje bowiem skutecznych, długofalowych działań władz, wybranych przecież po to, aby służyć polskim rodzinom: kobietom i mężczyznom, małżonkom i rodzicom. Lata poważnych zaniedbań, a właściwie zupełny brak dalekowzrocznej polityki prorodzinnej państwa – mimo wielokrotnych, uroczystych zapowiedzi tego typu działań – po prostu się mści.

Rodziny bezskutecznie domagają się pomocy rządzących w zmaganiach z trudną rzeczywistością po transformacji ustrojowej i ekonomicznej. Pilnie potrzeba systematycznego wsparcia – tyle ważnej, co delikatnej – sfery życia społecznego, jaką jest rozwój demograficzny. Coraz częściej podnoszą się dziś głosy – do których dołączył ostatnio Pan Prezydent – alarmujące, że nasz kraj z wolna wymiera: rodzi się zbyt mało dzieci, a potencjalni, młodzi rodzice często wybierają na miejsce zamieszkania inne kraje Europy, o bardziej jasnej, jednoznacznej i konkretnej polityce prorodzinnej.

Również nasza Śląska Ojcowizna traci demograficzną stabilność. W naszej górnośląskiej metropolii wymiera Opolszczyzna. Wydaje się, że nie tyle rząd, co lokalne samorządy stają coraz bardziej zdecydowanie na straży rodziny: chociażby przez godny pochwały pomysł „Karty Rodziny Dużej”, dowartościowujący rodziny wielodzietne. Wyrażam uznanie dla każdego gestu promującego i wspierającego rodzinę. Musimy się w tym zjednoczyć – wspierajmy rodzinę!

Ważniejsza byłaby jednak twarda, konkretna polityka prorodzinna: lepsza dostępność do usług publicznych, niższe podatki dla rodzin.

Dziś wiele mówi się o tzw. wykluczeniu społecznym, nie dopowiadając, że najbardziej dotyka ono właśnie rodziny. Czyż znakiem takiego wykluczenia nie jest chociażby 23-procentowy VAT na ubrania dla dzieci, podczas gdy w nowoczesnych europejskich krajach jest on znacznie niższy? A wysoki podatek na książki, w tym także na podręczniki? Niepokojem napawa też fakt zawieszenia progu zadłużenia Polski, co w istocie będzie prowadziło do społecznego wykluczenia następnych pokoleń.

Te i inne zagrożenia – niczym czarne chmury zapowiadające burzę – alarmują, by uczyć się od innych prawdziwej troski o rodzinę. Spójrzmy chociażby na Wielką Brytanię, gdzie konkretne wsparcie finansowe bez łaski urzędników trafia bezpośrednio do kieszeni rodziny: gdzie same rodziny decydują, na co wydać otrzymane pieniądze. Państwo daje w ten sposób jasny sygnał: „Mamy do was, rodziców, zaufanie”.

Czy naprawdę tak trudno w Polsce o podobny rodzaj zaufania? Czy i nasze pokolenie musi potwierdzać regułę, że jesteśmy mądrzy po szkodzie!?

Drogie Siostry w Chrystusie!

Wiadomo wam, że trwa II Synod naszej archidiecezji. Został zwołany bo nasz Kościół – stojący przed licznymi, nowymi wyzwaniami – powinien wsłuchać się w głos Ducha Świętego i pod Jego dyktando przemyśleć, jak powinno dziś wyglądać życie wiarą w parafiach i duszpasterska działalność ewangelizacyjna.

Wiem, że od samego początku wspomagacie synodalne prace modlitwą. Bardzo serdecznie za nią dziękuję i nadal o nią proszę.

Za nami pierwszy etap konsultacji w zespołach synodalnych. Zapewne wiele z Was uczestniczyło w tych pracach – w ramach parafialnych zespołów synodalnych – odpowiadając na pytania zadane przez Komisje. Dziękuję za poświęcony czas i wysiłek, bo nie zawsze były to łatwe pytania... Teraz czeka nas kolejny, istotny etap. Bardzo bym pragnął, aby Wasz nieoceniony, matczyny i macierzyński wkład w życie katowickiego Kościoła został przez Synod odpowiednio zauważony i doceniony, przede wszystkim przez takie dostosowanie naszego duszpasterstwa, by jak najlepiej wspierało ono Wasze życie duchowe, Waszą misję głoszenia Chrystusa w rodzinie, w środowisku pracy, w relacjach sąsiedzkich i koleżeńskich oraz w wielu innych obszarach życia publicznego. Stoją przed nami niełatwe zadania, ale ufam, że Duch Święty da nam światło, siły do pracy i odwagę.

Pamiętajmy, Kościół, który stanowimy, to dobro, które zostało powierzone naszej wspólnej odpowiedzialności! Synod to szczególnie dogodny czas, by tę odpowiedzialność podjąć! Serdecznie was do współpracy zapraszam.

Umiłowane Siostry!

Wpatrujemy się dziś w Chrystusa, który „przewodzi nam w wierze” (por. Hbr 12,1-4). Obok Niego stoi Jego Rodzicielka, nazwana przez Jana Pawła II Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Przychodzimy więc do Jezusa i Jego Matki po łaskę i błogosławieństwo: by nie ustawać w wędrówce wiary, by nie upadać na duchu. Przychodzimy, by w ufnej modlitwie, wnoszonej ku Matce Piekarskiej, polecać Bogu wszystkie niewiasty i ich rodziny:

„Matko wspomóż naszą wiarę.

Otwórz nas na słuchanie Słowa,

byśmy rozpoznali głos Boga i Jego wezwanie.

Obudź w nas pragnienie, by iść za Nim,

wychodząc z naszej ziemi i przyjmując Jego obietnice.

Pomóż nam, abyśmy pozwolili się dotknąć przez Jego miłość,

byśmy mogli dotknąć Go wiarą.

Pomóż nam w pełni Mu się zawierzyć,

wierzyć w Jego miłość, zwłaszcza w chwilach zgryzoty i krzyża,

gdy nasza wiara wzywana jest do dojrzewania.

Zasiewaj w naszej wierze radość Zmartwychwstałego.

Przypominaj nam, że ten, kto wierzy, nigdy nie jest sam.

Naucz nas patrzeć oczami Jezusa,

aby On był światłem na naszej drodze.

Niech to światło wiary wzrasta w nas coraz bardziej,

aż nadejdzie dzień bez zmierzchu,

którym jest sam Chrystus, Twój Syn, a nasz Pan. Amen”.

(Lumen fidei, 53).