Zyski z prostytucji włączą do PKB

wt /dziennik.pl

publikacja 23.07.2013 12:10

Absurdalny pomysł europarlamentarzystów może mieć fatalne skutki społeczne.

Zyski z prostytucji włączą do PKB Romeo Reidl / CC-SA 2.0 Pomnik prostytutki w amsterdamskiej Dzielnicy Czerwonych Latarnii

Od przyszłego roku produkt krajowy brutto zostanie zwiększony o szacowane dochody z prostytucji, sprzedaży narkotyków i przemytu. To nie prima aprilisowy żart, ale efekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europy z 21 maja, które wejdzie w życie jesienią przyszłego roku.

Absurdalne działanie ma jeden cel: poprawę relacji długu publicznego do PKB. W przypadku Polski mówimy o kwocie szacowanej na 16 mld zł.

Ekonomiści jednak nie pozostawiają na rozporządzeniu suchej nitki:

-– Działalność niezgodną z prawem powinno się raczej odejmować od PKB. Jest szkodliwa i pogarsza jakość życia – twierdzi prof. Elżbieta Mączyńska z SGH.

O nowych regulacjach krytycznie wypowiada się też prof. Ryszard Bugaj z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN:  – Będą one sprzyjać manipulacjom, szczególnie tam, gdzie statystyka nie jest pod porządnym nadzorem. Nielegalną działalność trudno oszacować – podkreśla. – Jest takie skojarzenie: wyższy PKB to wyższy dobrobyt. Czy wobec tego można uznać, że dobrobyt rośnie, gdy rozwija się prostytucja? – pyta prof. Bugaj.