Po co są przykazania kościelne?

ks. Tomasz Jaklewicz

GN 27/2013 |

publikacja 04.07.2013 00:15

Ostatnia zmiana czwartego przykazania kościelnego jest dobrą okazją do przypomnienia sobie znaczenia tych przykazań i ich historii. A może i rachunku sumienia z ich przestrzegania.

Choć formalnie Kościół  nie zakazuje udziału  w zabawach w piątki, to jednak pozostaje on niezmiennie  dniem pokuty henryk przondziono /GN Choć formalnie Kościół nie zakazuje udziału w zabawach w piątki, to jednak pozostaje on niezmiennie dniem pokuty

W doniesieniach świeckich mediów po decyzji episkopatu pojawiały się tytuły „Wolno imprezować w piątek” czy „Episkopat pozwala organizować huczne imprezy w piątek”. Nie taka była intencja biskupów. Zniesienie zakazu organizowania zabaw w piątki nie oznacza bynajmniej zachęty do ich organizowania. Ale takich interpretacji można było się spodziewać. Podejrzewam, że część wierzących katolików może czuć się zdezorientowana. Przypomnijmy, że Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zmienić czwarte przykazanie kościelne. Brzmiało ono dotychczas: „Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach”. Teraz mamy: „Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach”. Pojawia się pytanie o znaczenie przykazań kościelnych. Kto ma prawo je zmieniać, jaka jest ich relacja do Bożych przykazań, dlaczego mamy się do nich stosować?

Niezbędne minimum

Dokonywanie zmian w przykazaniach kościelnych może budzić pewne zdziwienie, a może nawet zgorszenie. Tymczasem trzeba odróżnić przykazania Boże (Dekalog), które są z ustanowienia Bożego, niezmienne i obowiązują powszechnie, od przykazań kościelnych, które są z ustanowienia ludzkiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.