Potrzebujemy pojednania

Andrzej Grajewski

GN 26/2013 |

publikacja 27.06.2013 00:15

O roli Kościoła greckokatolickiego w pojednaniu polsko-ukraińskim z abp. Światosławem Szewczukiem, arcybiskupem większym kijowsko-halickim,

Arcybiskup Światosław Szewczuk arcybiskup większy kijowsko-halicki Kościoła greckokatolickiego (l. 43). Pochodzi ze Stryja. W latach 1983–1989 uczył się w podziemnym seminarium duchownym. Po rozpadzie Związku Sowieckiego studiował w Buenos Aires, później we Lwowie. W 2009 r. został biskupem pomocniczym greckokatolickiej diecezji w Buenos Aires. Natomiast w marcu 2011 r. Synod Biskupów Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej wybrał go na arcybiskupa większego kijowsko-halickiego. Oprócz ojczystego abp Świat... departament informacji ukraińskiego kościoła greckokatolickiego Arcybiskup Światosław Szewczuk arcybiskup większy kijowsko-halicki Kościoła greckokatolickiego (l. 43). Pochodzi ze Stryja. W latach 1983–1989 uczył się w podziemnym seminarium duchownym. Po rozpadzie Związku Sowieckiego studiował w Buenos Aires, później we Lwowie. W 2009 r. został biskupem pomocniczym greckokatolickiej diecezji w Buenos Aires. Natomiast w marcu 2011 r. Synod Biskupów Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej wybrał go na arcybiskupa większego kijowsko-halickiego. Oprócz ojczystego abp Świat...

Podczas wizyty Księdza Arcybiskupa w Polsce planowane jest podpisanie z biskupami katolickimi wspólnego oświadczenia w sprawie zbrodni wołyńskiej. Jest szansa, że ten zamiar się powiedzie?

Pracujemy nad tym. Powstał już wspólny tekst, nad którym trwają w tej chwili prace redakcyjne i wierzę, że w Warszawie dojdzie do jego podpisania.

Próba podpisania wspólnego dokumentu z biskupami obrządku łacińskiego na Ukrainie zakończyła się niepowodzeniem.

To prawda. Na Ukrainie nam nie wyszło i wtedy zacząłem o tym rozmawiać z biskupami z Polski. Jestem bardzo wdzięczny, że moja inicjatywa została pozytywnie podjęta przez Konferencję Episkopatu Polski. Szczególnie doniosła w tym była rola abp. Józefa Michalika, który ma głęboką świadomość, jak ważny jest proces pojednania polsko-ukraińskiego. W końcu musimy kiedyś wspólnie postawić kropkę w tej sprawie. Zamknąć złą stronę naszej historii i zacząć budować przyszłość.

Znany lwowski dziennikarz Antin Borkowski na łamach pisma „Ji” napisał niedawno, że na Ukrainie nie ma poczucia, iż na Wołyniu doszło do zbrodni na polskiej ludności cywilnej. Pytam o to w kontekście dokumentu, o którym mówił Ksiądz Arcybiskup, zastanawiając się, na ile poruszy on ludzkie serca?

Na początku Wielkiego Postu Kościół greckokatolicki skierował już list w tej sprawie do wiernych. Podobne wezwanie zawarte zostało w liście przedstawicieli naszej inteligencji. Tego dotyczyła także deklaracja wołyńskich Kościołów, reprezentujących różne wyzwania działające na Wołyniu. Nie jest więc tak, że nie ma po naszej stronie świadomości odpowiedzialności za tamte wydarzenia i potrzeby oczyszczenia sumień. Ale rzeczywiście mam także odczucie, że na Ukrainie nie za wiele się wie o tej tragedii. To jest związane z tabu, jakie na tematy dotyczące Wołynia i wszystkiego, co dotyczyło stosunków polsko-ukraińskich, nałożono w czasach sowieckich.

Ale minęło już ponad 20 lat od rozpadu Związku Radzieckiego.

Po ukraińskiej stronie ta sprawa nie została jeszcze należycie zbadana i odsłonięta dla opinii publicznej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.