Strategie bierne

ks. Artur Stopka

Antoine de Saint-Exupéry stwierdził, że bierność jest jakąś formą rozpaczy. Warto tę jego uwagę przemyśleć w kontekście upowszechniających się „strategii biernych” w naszej polskiej wspólnocie katolickiej.

Strategie bierne

W obszernej relacji Katolickiej Agencji Informacyjnej z debaty, jaka kilka dni temu odbyła się nad rezultatami badań prowadzonych po raz pierwszy w archidiecezji białostockiej przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, właśnie te dwa słowa, które wymieniłem w tytule, w sposób szczególny przykuły moją uwagę.

We wspomnianej debacie zostały one użyte w odniesieniu do problemu wychowania religijnego dzieci i młodzieży. W tym konkretnym kontekście „strategie bierne” to składanie przez rodziców odpowiedzialności za religijne wychowanie potomstwa na szkołę lub Kościół.

Ale myślę, że „strategie bierne” wśród katolików w Polsce obejmują znacznie szerszy wachlarz spraw. Powiedziałbym, że coraz bardziej okazują się cechą charakterystyczną funkcjonowania wierzących w Kościele katolickim w naszym kraju. Nie tylko wierzących świeckich. Także duchownych.

Nie chodzi tu tylko o niewielkie zaangażowanie wiernych we wspólnotach, ruchach, stowarzyszeniach, grupach itp. Chodzi o pewien typ mentalności, który upowszechnia się w naszej wspólnocie wiary.

W białostockiej debacie zajęto się między innymi funkcjonowaniem parafii. Jak informuje KAI, jeden z prelegentów sugerował duszpasterzom refleksję nad taką formą posługi, która byłaby bardziej budowaniem więzi z Bogiem i między ludźmi niż punktem „sakralno-usługowym”. „Zachęcał do zmniejszenia dystansu, jaki dzieli duchownych i wiernych i do stworzenia ‘przestrzeni zaangażowania osobistego’ zwłaszcza dla przedsiębiorców i osób w wieku produkcyjnym oraz ludzi młodych, gdyż oni najmniej czują się związani z parafią, jednak najczęściej deklarują gotowość zaangażowania” – czytamy w agencyjnej relacji.

Odnoszę wrażenie, że problem wynika między innymi z faktu, że relacja „klient-sprzedawca” czy „klient-usługodawca”, a nawet „petent-urzędnik” staje się coraz bardziej pożądana przez obydwie strony, ponieważ jest dla nich wygodna. Pozwala na zminimalizowanie wysiłku. I na jak najmniejsze zaangażowanie osobiste.

Antoine de Saint-Exupéry stwierdził, że bierność jest jakąś formą rozpaczy. Myślę, że warto tę jego uwagę przemyśleć w kontekście upowszechniających się „strategii biernych” w naszej polskiej wspólnocie katolickiej. Czy nie sygnalizują one czegoś bardzo groźnego.