Koalicja w imię Boga

ks. Roman Tomaszczuk; GN 11/2013 Świdnica

publikacja 23.03.2013 08:59

Oni już zrozumieli, że duszpasterstwo młodych nie ma być ku chwale księdza, ale na chwałę Pana.

Księża – ich determinacja, wzajemna sympatia i szacunek – bez tego nie ma szansy na wielkie ewangelizacyjne dzieła Zdjęcia ks. Łukasz Czaniecki Księża – ich determinacja, wzajemna sympatia i szacunek – bez tego nie ma szansy na wielkie ewangelizacyjne dzieła

Grzeczne dzieci o 19.00 w piątek siadają przed telewizorem i wpatrują się z zachwytem w ekran. W tym samym czasie ich starsi koledzy w Kłodzku, Lądku-Zdroju, Międzylesiu, Kudowie-Zdroju i Polanicy-Zdroju nie siadają pod kościelnym murem z puszką piwa, ale „idą na plebanię”. Nie zatrzymują się na stereotypowym spojrzeniu na wiarę i Boga. Idą pod prąd, w górę. Szukają źródła – przekonuje ks. Łukasz Czaniecki, polanicki wikariusz, dobry przewodnik po fenomenie duszpasterstw młodzieży ziemi kłodzkiej.

Mosty – po nich chodzi Bóg

Nie chcą grać każdy do swojej bramki. Rozumieją Kościół jako jeden organizm, tak jak radził św. Paweł. Wspierają się, uzupełniają, podpowiadają sobie rozwiązania i coś razem organizują – byle tylko nie być samotną wyspą na mapie diecezji, ale archipelagiem, w którym mosty są czymś oczywistym, bo żyją i pracują niedaleko od siebie.

– Daje to rewelacyjne efekty, młodzież spotyka się ze sobą przy różnych okazjach, wymienia doświadczenia, widzi, że zaangażowanie się w formację i budowanie głębszej relacji z Bogiem nie jest wymysłem tego czy innego księdza, ale normalnym etapem dojrzewania w wierze – mówi ks. Łukasz. Zanim jednak się spotkają, wyjadą na rekolekcje albo przygotują Dzień Młodzieży, muszą budować mosty między sobą. W parafii. A tu inwencja księży i młodych potrafi dokonać cudów – z łaską Bożą naturalnie. – W tym roku, opierając się na konferencjach o. Adama Szustaka, mówimy młodym o przykazaniach Bożych – relacjonuje ks. Arek Raczyński z Kłodzka, który zaprasza także młodych na Mszę św. albo adorację eucharystyczną, zresztą wszędzie konferencje formacyjne są połączone z rozwojem kultu eucharystycznego, pasyjnego czy maryjnego.

Młodzi są wrażliwi na symbole i radość. – Kiedyś nasz ksiądz wypędził nas na łąkę i kazał sadzić krokusy, później w nagrodę była pizza i film – tak o jednym ze spotkań z ks. Robertem Krupą mówi Remik z Międzylesia. Innym razem, ale już w Lądku, młodzież chodziła po ciemku po lesie, a z kolei w Polanicy wujek Łukasz i ciocia Magda piekli tosty, a później śpiewali przeboje Lady Pank. – 2 listopada odwiedziliśmy cmentarze w naszych miejscowościach, modliliśmy się za zmarłych i rozważaliśmy słowa Psalmu 90 – dorzuca ks. Łukasz.

Gerhardowi się to podoba

– Ktoś powie – nic nowego. Pewnie tak. Ale naprawdę nie o to też chodzi, żeby silić się na oryginalność – zapewnia ks. Tomasz Krupnik z Kudowy-Zdroju. – Obecnie bardzo modne stało się hasło „nowa ewangelizacja”. Sądzę, że podstawowym znaczeniem tego pojęcia jest po prostu ewangelizowanie ludzi, tych, którym wiara została przekazana jako tradycja, bez osobistego wejścia w relację z Jezusem – mówi ks. Tomek.

– Wielu sądzi, że takie sprawy jak niedzielna Eucharystia, systematyczna spowiedź, świadomy udział w katechezie to sprawy oczywiste, że jeśli młodzieży zaserwuje się serię cotygodniowych spotkań przed bierzmowaniem kończących się podpisem, to wzbudzi to w nich wiarę – snuje refleksję ks. Paweł Antosiak z Lądka-Zdroju. – Prawda jest jednak inna, wielu, nawet regularnie praktykujących katolików, w tym szczególnie ludzi młodych, nigdy nie doświadczyło mocy działającego w Kościele Ducha Świętego. Można to zmienić przez doświadczenie wspólnoty – zapewnia i wylicza spotkania, które są realizacją tego postulatu: wszystkie duszpasterstwa organizują takie trzydniowe rekolekcje dla kandydatów do bierzmowania, sami zaś członkowie duszpasterstw mocno przeżyli rekolekcje z o. Jamesem Manjackalem tego lata w Dzierżoniowie, niezwykle ważne są piesze pielgrzymki do Częstochowy i do Wambierzyc, młodzi uwielbiają „Jesus Camp” – biwak z Jezusem pod koniec roku szkolnego.

– To nie jest nic nowego – powtarza ks. Tomek. – Jednak jest bardzo skuteczne, jeśli tylko się wydarzy. Takie jest doświadczenie naszych poprzedników, m.in. bł. Gerharda Hirschfeldera czy ks. Franciszka Blachnickiego – podkreśla i precyzuje: – Zresztą czy to tylko zbieg okoliczności, że wszystko to dzieje się w czasie, gdy założyciel Ruchu Światło–Życie coraz bardziej zbliża się do chwały ołtarzy, a odważny ksiądz Gerhard, męczennik, został ogłoszony błogosławionym? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nasza współpraca międzyparafialna to owoc jego wstawiennictwa.

Zaświadczamy

Dorota Buchwald i Bartek Dawiec, Kłodzko

– Wszystko zaczęło się zaraz po bierzmowaniu; nasze oczy i serca z biegiem czasu zaczęły się otwierać. Oboje zrozumieliśmy, że aby nasz związek przetrwał, musimy oddać go Bogu. Stało się to na naszej pierwszej pieszej pielgrzymce do Częstochowy. Może jeszcze nie w pełni świadomi tego gestu, złożyliśmy nasz związek w ręce Jezusa za pośrednictwem jego Matki. Na co dzień doskonałym sposobem realizacji tego zawierzenia jest duszpasterstwo „Tratwa”, do którego należymy.

Monika Wudyka, Kudowa-Zdrój

– W grudniu 2011 r. po raz pierwszy miałam okazję uczestniczyć w Europejskim Spotkaniu Młodych w Berlinie. Pojechałam tam, bo nasz ks. Tomek przekonał nas do tej formy modlitwy i rozważania słowa Bożego, jaką praktykują bracia z Taizé. W trakcie wyjazdu przekonałam się, że wiara nie jest tylko specjalnością Polaków. Co ważne, ze spotkania wraca się do parafii nie tylko z mocniejszymi więzami między nami, z Kudowy, ale także między nami z Kotliny i między nami z Europy.

Edyta Hołyst i Krzysiek Rakoczy, Lądek-Zdrój

– Nasza znajomość zaczęła się dwa lata temu na Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę. Po tamtych wakacjach przyłączyliśmy się do wspólnoty młodzieży „Oaza”. To był bardzo ważny krok, bo przekonujemy się na co dzień, jak wiele daje, gdy osoba, na której ci zależy, jest przy tobie, kiedy trwasz w wierze, i patrzy w tę samą stronę, co ty! Wyjeżdżając wspólnie na rekolekcje, pogłębiamy naszą wiarę i umacniamy się. Potrzebujemy tego także dlatego, żeby dochować czystości przedmałżeńskiej. Daniel Das, Polanica-Zdrój – Spotkania duszpasterstwa są dla mnie świetną odskocznią od codzienności, od spraw przyziemnych. Po każdym z naszych spotkań może nie czuję się wiele mądrzejszy, bo tu nie chodzi o wiedzę, ale zmienia mi się trochę postrzeganie świata, który mnie otacza. Jak to możliwe? To pewnie dzięki słowu Bożemu i Eucharystii. Oczywiście olbrzymią rolę w grupie odgrywa ksiądz, a w naszym przypadku jest to naprawdę rewelacyjny gość. Przynależność do naszej grupy dodaje mi otuchy, zdecydowanie podnosi moje morale i chroni moją pewność siebie.

Remigiusz Zubek, Międzylesie

– Wszystko rozpoczęło się od rekolekcji w Bolesławowie. Będąc tam, poczułem prawdziwą miłość Pana, która mnie otacza od tamtej pory każdego dnia. Podczas modlitw i spotkań zrozumiałem, co jest prawdą, odblokowałem się, otworzyłem na innych, stałem się innym człowiekiem. Później przyszedł czas „Jesus Camp”. Tam poznałem innych wspaniałych ludzi, którzy mają podobne myślenie i podobny cel – świętość. Wspólne granie, śpiewanie, wędrowanie i radość z małych rzeczy to jest to, co wszyscy kochamy. Świadomość tego daje mi ogromną siłę do zmagania się z codziennością. Każde spotkanie jest inne, ale zawsze daje sporą frajdę i budujące wspomnienia, dlatego kiedy wracam do domu, to już odliczam czas do następnego. Wszystko to sprawia, że moje relacje z Bogiem są bardzo dobre.

Zapraszamy na Diecezjalny Dzień Młodzieży

Data i miejsce: 23 marca (sobota), od 9.30 do 15.30 w Kłodzku, w Hali Sportowej OSiR (ul. Kusocińskiego 2) i w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Cel: W przeżywanym Roku Wiary warto uświa-domić sobie, że jako wierzący uczestniczymy w swoistej „sztafecie wiary”, dlatego wiary nie można zatrzymać dla siebie, ale trzeba ją przekazywać dalej. Jednak aby było to możliwe, konieczne jest doświadczenie wiary żywej, wyrażającej się we wspólnocie Kościoła, stąd tegoroczny Dzień Młodzieży będzie miał trzy etapy: w hali sportowej uczestnicy doświadczą wspólnoty i radości wiary, podczas Drogi Krzyżowej ulicami miasta dadzą świadectwo, a w kościele przez sakrament pokuty i Eucharystię nabiorą sił do przekazywania innym tego, czego doświadczyli.

Program:

  9.30 – recepcja (zgłoszenie grup, uczestnicy otrzymują identyfikatory);
10.00 – spotkanie ewangelizacyjne;
12.00 – zawiązanie wspólnoty – Diakonia Effatha – wprowadzenie w treść i cele spotkania; film reklamowy i koncert ewangelizacyjny; uwielbienie przez śpiew, świadectwa; umieszczenie zdjęć osób, które przekazały nam wiarę na planszach; konferencja ks. Marcina Dolaka, pantomima ewangelizacyjna; posiłek. Potem Droga Krzyżowa ulicami miasta;
13.30 – w kościele: złożenie kartek z imionami osób przy krzyżu Światowych Dni Młodzieży, adoracja Najświętszego Sakramentu, okazja do sakramentu pokuty, Msza św., posłanie – przekazanie młodzieży kartek z cytatami z Pisma Świętego i zapalonych świec (symbol wartości, które mają przekazać osobom przeżywającym trudności z wiarą).

Uwaga: W ramach przygotowania każdy uczestnik przywozi ze sobą zdjęcie osoby, którą uważa za swojego „ojca w wierze” – kogoś, kto przekazał mu wiarę. Na otrzymanej kartce zapisuje zaś imię osoby, którą dobrze zna, a która ma różnorakie trudności w wierze. – W intencji tych osób będziemy się modlić w czasie spotkania – jednym dziękując za przekazanie wiary, a dla drugich prosząc o łaskę wiary.