Zanim dzwony zabrzmią

ks. Włodzimierz Lewandowski

Papież wznoszący się ponad cierpienie, w ostatnim geście, słowie, spotkaniu, próbujący i nas dźwignąć ponad…

Zanim dzwony zabrzmią

Te o godzinie siedemnastej w Rzymie. I te o dwudziestej. Chociaż zastanawiałem się nad sensem owego dzwonienia. Bo do tej pory dzwoniły na śmierć. Kto wie, takie odejście w cień, do pustelni, czy jak chce papież – na górę, ma coś ze śmierci. A przynajmniej z obumierania.

Zanim zadzwonią media zaleje lawina podsumowań, podziękowań, domysłów, insynuacji, zachwytu i zgorszenia. Co napisać w tej powodzi słów. By nie było banalne. Godne historycznej chwili.

Może refleksji kilka gorących, na kolanie spisanych w trakcie ostatniej audiencji. I mała próba konfrontacji.

Pisząc o motywach rezygnacji media mówiły o kryzysie w Kościele. A papież mówi o wzroście Kościoła. Realnym. Pisały o samotności papieża. On o tym, że nigdy nie był sam. Obwieszczały ucieczkę przed nabrzmiałymi problemami. On o trudnej, ale nowatorskiej, mającej znaczenie dla przyszłości decyzji.

Przy okazji szczegół. W pewnym momencie papież przełożył kartki do prawej ręki. Lewą opuścił i wyprostował, przez kilka sekund skurczając i rozkurczając palce. Za kilka minut podobnie. To nie tylko drętwienie ręki. Znają ten gest chorujący na serce. Gdy pojawiają się trudności z oddychaniem i bóle w mostku, promieniujące na bark. Patrzyłem na twarz. Żadnego śladu grymasu, bólu, z niezamąconym uśmiechem. Papież wznoszący się ponad cierpienie, w ostatnim geście, słowie, spotkaniu, próbujący i nas dźwignąć ponad…

Ponad co? Łódź Kościoła nie jest moja, nasza, lecz Jego, mówił papież. Wiem, skróciłem tę myśl. Ale dlatego, że pisałem na kolanie. Przecież nie o samo zdanie chodzi. O to, by zdanie przełożyło się na zadanie. Pierwszy krok w kierunku dźwignięcia ponad.

To nie było pożegnanie. To była próba dźwignięcia nas ponad. On, starzec z obolałym sercem, w ostatnich godzinach pontyfikatu, jak wielki prorok, dźwigał Kościół. Ponad.

A dzwony, gdy zabrzmią, nie będą ogłaszały odejścia. Po raz kolejny obwieszczą zwycięstwo.


 

TAGI: