Spakowany

Marcin Jakimowicz

Najwyższy obraził się? Spakował manatki i odwrócił na pięcie?

Spakowany

I odeszła chwała Pańska z granic miasta,

Zauważyliście, że Ezechiel, opisując dramatyczną wizję Chwały Pańskiej opuszczającej Świątynię, pisze wyraźnie, że Najwyższy wycofywał się etapami? Obraził się? Spakował walizki i obrócił na pięcie? (taką wersję przemyca między wierszami współczesny świat). Nie! Został wygnany. Wyrzucony ze Świętego Świętych przez grzechy i obrzydliwości Izraela.

Ezechiel wzruszająco opisuje: „A chwała Pańska odeszła od progu świątyni i zatrzymała się nad cherubami. Cheruby rozwinęły skrzydła i uchodząc uniosły się z ziemi na moich oczach, a koła z nimi. Zatrzymały się w wejściu wschodniej bramy świątyni Pańskiej, a chwała Boga izraelskiego spoczywała nad nimi u góry. I odeszła chwała Pańska z granic miasta, I zatrzymała się na górze, która leży na wschód od miasta”.

Niewinny Bóg zatrzymywał się, odwracał. Tak, jakby nie mógł uwierzyć w to, że został wygnany. „Bóg to wieczny żebrak” – przypominała Simone Weil.

Jezus kompletnie nie znał zasad marketingu. Widząc uciekające w popłochu tłumy, nie wywiesił transparentu: „Wracajcie!” Pytał pokornie garstkę pozostałych: czy i wy chcecie odejść?