Kod Pana Boga

GN 3/2013 Lublin

publikacja 24.01.2013 07:00

O głoszeniu Ewangelii wśród młodzieży szkolnej oraz o wyzwaniach z tym związanych z o. Mirosławem Chmielewskim, redemptorystą, współorganizatorem sympozjum naukowego dotyczącego rekolekcji szkolnych, rozmawia Justyna Jarosińska.

Kod Pana Boga Lucjan Chmielewski

Justyna Jarosińska: Za kilka dni na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim rozpoczyna się sympozjum zatytułowane „Rekolekcje szkolne a współczesne formy przekazu wiary”, skierowane do osób duchownych – potencjalnych rekolekcjonistów. Dlaczego, zdaniem Ojca, trzeba uczyć duchownych, jak prowadzić rekolekcje?

O. Mirosław Chmielewski: – Katedra Współczesnych Form Przekazu Wiary, Komisja Apostolstwa Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce oraz Tirocinium Pastoralne Warszawskiej Prowincji Redemptorystów wspólnie postanowiły przygotować konferencję naukową dotyczącą głoszenia rekolekcji w szkole. Takie rekolekcje są prowadzone w Polsce już od ponad 20 lat, kiedy to katecheza wróciła do szkół, i są ciągłym wyzwaniem dla parafii, szkoły, a przede wszystkim dla samego rekolekcjonisty. Wszyscy cały czas uczymy się, jak je prowadzić.

Dzisiaj nie da się tego robić w pojedynkę. Wiadomo, że młodzi ludzie mogą się „urwać” i wykorzystać te dni według własnych pomysłów. Ale wiem, że jeśli młodzież ma dobre wcześniejsze doświadczenia związane z rekolekcjami ze szkoły podstawowej, to jest nastawiona na dobre ich przeżywanie. Znam osoby, zarówno duchowne, jak i świeckie, które potrafią wytworzyć taką atmosferę, że młodzież, szczególnie gimnazjalna, po wielu latach przerwy, właśnie podczas tych dni pojawia się w kościele, idzie do spowiedzi świętej. W czasie naszego sympozjum chcemy nie tyle pouczać, ile raczej wspólnie się zastanawiać i dzielić się doświadczeniem, jak dobrze prowadzić tego rodzaju rekolekcje.

Jakie przeszkody napotykają rekolekcjoniści podczas swojej pracy?

– Nie tyle przeszkody, ile wyzwania. Zastanawiamy się nad sprawami organizacyjnymi, pytamy, jak skoordynować pracę wielu środowisk, znaleźć odpowiedni model, formę, język. Przygotowanie rekolekcji trzeba zacząć na długo przed ich terminem. I tu pojawia się też pytanie, jak szkolne rekolekcje połączyć z życiem parafii. Większość młodzieży chodzącej do szkół na terenie parafii bardzo często nie należy do niej. Rekolekcjonista musi umieć połączyć wymiar zarówno pedagogiczny, jak i ewangelizacyjny. Co najważniejsze, powinien umieć wprowadzić młodych w jakiś sposób w misterium Kościoła, dać możliwość doświadczenia religijnego. Jest to trudne, ale możliwe.

Czym dla młodzieży mogą być rekolekcje szkolne?

– Na szkolnych rekolekcjach, szczególnie w dużych miastach, spotykamy młodych, którzy latami nie uczestniczą w życiu liturgicznym Kościoła, ponieważ nie praktykują ich rodzice. Pod koniec gimnazjum, a szczególnie w szkołach ponadgimnazjalnych zauważamy modę na porzucanie życia religijnego, a jednocześnie nierzadko obserwujemy głód duchowy młodych ludzi, potrzebę wartości, głębszych relacji – pragnienie Boga jest w nich niejako zakodowane. Rekolekcje mogą być zatem szansą odnalezienia drogi do Chrystusa, do wspólnoty Kościoła, także drogi do swoich bliskich i do siebie samego. Rekolekcje są często dla tych ludzi jedynym czasem spotkania z przestrzenią kościelną, sakralną. I teraz zależy od prowadzących, jak poprowadzą rekolekcje, jaką wytworzą atmosferę, aby młodzi zechcieli w Kościele i przy Chrystusie zostać.

A jak młodzi ludzie są do tych rekolekcji nastawieni?

– Różnie. Kiedyś na własny użytek wyróżniłem trzy kręgi młodych – uczestników rekolekcji. Pierwszy krąg to byli ludzie zaangażowani i fizycznie obecni w kościele. Drugi krąg – to były osoby, które, o dziwo, przychodziły na rekolekcje, ale fizycznie były poza nim, na placu przykościelnym, i tak było przez trzy dni. Trzeci krąg stanowiły osoby, które w ogóle się nie pojawiły. Zawsze przeprowadzam po rekolekcjach ankietę, żeby mieć informację zwrotną od młodzieży. I obserwuję, że młodzi są głodni spotkania z człowiekiem, otwarcie przyjmują świadków Ewangelii. Ważne są także dla nich spotkania o charakterze modlitewnym, liturgicznym. Słowo Boże autentycznie i z nowością ewangeliczną głoszone jest zawsze pociągające i oni to naprawdę odczuwają. Ważne jest też, kto do młodych mówi i jakim językiem. Po analizie widzę, że do młodzieży bardzo przemawia młodzież. Czasami bardziej nawet niż świetny mówca. Młodzi ewangelizatorzy mówią sobą – pokazują, że doświadczenie Chrystusa jest możliwe dzisiaj, że jest możliwe dla ich rówieśników. Szalenie ważna jest obecność w czasie rekolekcji nauczycieli, szczególnie na spotkaniach liturgicznych. Jeśli dorośli – nauczyciele potrafią wspólnie być razem przed Bogiem ze swoimi uczniami, to jest to jedna z piękniejszych obecności wychowawczych i najbardziej „skuteczna”, bo jest to świadectwo wiary.

Co organizatorzy sympozjum o rekolekcjach mają do zaproponowania swoim słuchaczom?

– Sympozjum trwa dwa dni. Każdego dnia do południa skupiać się będziemy na refleksji naukowej, a w sesji popołudniowej będą się odbywać warsztaty. W pierwszym dniu będzie mowa o różnych aspektach rekolekcji szkolnych. Uczestnicy wysłuchają młodzieży licealnej, która opowie o rekolekcjach swoich marzeń. Następnego dnia refleksja naukowa skupiona będzie wokół ewangelizacji w kulturze medialnej. Tę część zakończy dyskusja panelowa. Uczestnicy sympozjum będą mogli wziąć udział w kilku miniwarsztatach, które poprowadzą osoby mające własne pomysły i duże doświadczenie w organizacji rekolekcji szkolnych.

Sympozjum odbyło się w dniach 21-22.01.2013.