Przed 100 laty urodził się założyciel Kirche in Not

KAI |

publikacja 15.01.2013 12:35

Przed 100 laty 17 stycznia 1913 r. urodził się o. Werenfried van Straaten założyciel międzynarodowego dzieła pomocy Kirche in Not/Ostpriesterhilfe (Kościół w Potrzebie/Pomoc Księżom na Wschodzie).

Od 2011 r. organizacja działa jako fundacja na prawie papieskim i nosi nazwę Papieskiego Stowarzyszenia Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Po śmierci 31 stycznia 2003 r. noszącego przydomek "Ojciec Słonina" zakonnika ze zgromadzenia norbertanów Jan Paweł II w telegramie kondolencyjnym nazwał o. Werenfrieda "apostołem miłości bliźniego". Wspominając zmarłego, papież podkreślił jego "niezwykłą gorliwość apostolską w myśl nauczania i dziedzictwa św. Norberta", a także "kompetentny wkład na rzecz jedności chrześcijan". O. Werenfried van Straaten urodził się 17 stycznia 1913 r. w Mijdrecht w Holandii. W 1934 r. wstąpił do zgromadzenia norbertanów w Tongerlo w Belgii. Święcenia kapłańskie przyjął w 1940 r. W 1947 r. na łamach czasopisma wydawanego przez opactwo w Tongerlo opublikował artykuł, w którym informował o losie 14 mln niemieckich przesiedleńców ze Wschodu. Artykuł ten stał się zaczątkiem dzieła pomocy "Kirche in Not" (Kościół w potrzebie), znanego i działającego na całym świecie. W tamtych czasach o. Werenfried przemierzał Flandrię, zbierając dla przesiedleńców 400-500 kg słoniny dziennie, za co zyskał sobie przydomek "Ojciec Słonina". Poprzez swoje akcje pomocy zwalczał nie tylko głód wielu uchodźców i przesiedlonych, lecz także sprzyjał pojednaniu po okrutnych doświadczeniach wojny.

W 1952 r. o. Werenfried rozpoczął akcję pomocy dla księży i zakonników w krajach komunistycznych. "Ostpriesterhilfe" (Pomoc Księżom na Wschodzie) zwiększył zwłaszcza po powstaniu na Węgrzech w 1956 r. O. Werenfried spotkał się wielokrotnie z kard. Stefanem Wyszyńskim. Po raz pierwszy w maju 1957 r. w Rzymie i od tego czasu organizacja zapoczątkowała pomoc dla Kościoła w Polsce. Gdy zakonnik zapytał, komu należałoby udzielać pomocy otrzymał prymas Polski odpowiedział: zakonom klauzurowym i seminarzystom. W późniejszym okresie pomoc rozszerzona została na budowę kościołów, wyposażenie sal katechetycznych, kościelnych drukarni i mediów oraz liczne stypendia. O. Werenfried był traktowany przez władze PRL jako wróg i tylko dzięki staraniom abp. Bronisława Dąbrowskiego, sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski w 1981 r. mógł przyjechać na pogrzeb kard. Wyszyńskiego.

Kirche in Not udzielała tzw. pomocy egzystencjalnej wszystkim zakonnicom i zakonnikom w zakonach kontemplacyjnych, klerykom w seminariach duchownych oraz nowicjuszom w zakonach, a do 1982 r. udzielana też była pomoc na funkcjonowanie każdej diecezji w Polsce. Także w czasie stanu wojennego specjalna akcja pod hasłem "Schiff für Polen" pospieszyła z pomocą socjalną Kościołowi w naszym kraju. W tamtych latach, wspólnie z wiedeńską fundacją pomocy, sfinansowano m. in. wyposażenie 28 drukarni diecezjalnych.

"Ojciec Słonina" ciągle wzbudzał zainteresowanie swymi niekonwencjonalnymi pomysłami. Z myślą o duszpasterstwie dla powracającej ludności niemieckiej budował "wędrowne kaplice". W późniejszych latach kolej przyszła na "pływające kościoły" w brazylijskim regionie Amazonki, a potem - prawosławne - na Wołdze i Donie w Rosji. Od 1994 r. "Kirche in Not" prowadzi pomoc katechetyczno-duszpasterską dla Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. O. Werenfried wędrował po Niemczech, gdzie ulokował siedzibę swojej organizacji, ale też do innych krajów świata i apelował o pomoc Kościołowi w potrzebie.

W "Liście do Jezusa Chrystusa" stanowiącym jakby posłowie do książki "Tam, gdzie Bóg płacze", zbioru refleksji z podróży do różnych krajów świata i swoich spotkań z cierpiącym Kościołem, o. Werenfried napisał: "Panie Jezu, przed wielu laty napisałem do Ciebie list. Ponieważ nie ma połączenia pocztowego z niebem, byłem zmuszony posłać go do ludzi , w których sercach zamieszkujesz. Raz jeszcze dziękuję, że moją prośbę przyjąłeś wtedy do wiadomości. Dziś znowu stoję u Twych drzwi i kołaczę, pukam do wszystkich drzwi i okien z prośbą o wsparcie, mając w pamięci Twoje słowa: 'Coście uczynili najmniejszym z Moich braci, Mnie uczyniliście' Wziąłem więc Ciebie za słowo i jeśli ktoś prosi mnie o pomoc, nie śmiem odmawiać. Myślę bowiem zawsze, że to Ty sam stoisz przede mną i cierpisz".

Od 1981 r. o. Werenfried nie kierował już jego pracami, jednak aż do śmierci pozostawał ojcem duchownym "Kirche in Not". Został pochowany na cmentarzu w Königstein k. Frankfurtu, gdzie mieści się główna siedziba założonego przez niego dzieła.

Dzisiaj Papieskie Stowarzyszenia Pomocy Kościołowi w Potrzebie ma na całym świecie ponad 600 tys. przyjaciół i darczyńców, którzy każdego roku w 140 krajach wspierają ok. 5 tys. projektów. Na ich realizację corocznie organizacja zbiera ok. 90 mln euro. Dzieło ma 17 biur narodowych w Europie (m.in. w Polsce), Ameryce Łacińskiej i Północnej, a także w Australii.