Poważny problem

Joanna Kociszewska

W dzisiejszym przeglądzie prasy o tym, co jest poważnym problemem.

Poważny problem

Dzisiejsza Gazeta Wyborcza porusza problemy związane z Kościołem.

Problem pierwszy: matura z religii. Kolejny temat sporny na linii państwo-Kościół. Biskupi nie ustąpią – czytam. Pytania, dlaczego właściwie mieliby ustępować (czytaj: nie podejmować dyskusji o kwestiach istotnych dla Kościoła) nie padło. A szkoda. Istotnie, gdyby nikt niczego od państwa nie oczekiwał nie byłoby powodów do sporów. Pytanie tylko, po co w tym wypadku w ogóle byłoby państwo?

Problem drugi: brak odpowiedzi na listy otwarte. Prawdziwe problemy muszą sobie poczekać – pisze Katarzyna Wiśniewska. Biskupi zajmują się aborcją i zapłodnieniem in vitro.

Zgadzam się: podział społeczeństwa, także wewnątrz Kościoła, jest sprawą istotną. Nie ma sensu zaprzeczać: do jego umocnienia przyczyniają się też ludzie Kościoła (proszę zwrócić uwagę na słowo „też”!). Konieczny jest rachunek własnego sumienia dokonany przez wszystkie strony i podjęcie wysiłku poprawy. Nie wydaje mi się jednak, by wymienione wyżej zagadnienia były mniej ważne. Nadałabym im co najmniej taką samą rangę. Co więcej: jeśli synonimem braku podziału ma być zaprzestanie upominania się o dobro, to proponowałabym na taką zmianę nie liczyć. Prędzej można się spodziewać listu otwartego abpa Michalika do prof. Lufta na łamach Gazety Wyborczej ;-)

Jest zadaniem nas wszystkich dążenie do obniżenia temperatury sporu i wzajemnej agresji. Natomiast zupełnie nie jest naszym celem zniwelowanie różnicy zdań. Zwłaszcza przez wezwanie przeciwnika w sporze do zamilknięcia.

Na koniec naprawdę poważny problem. Dworce stały się niedostępne dla bezdomnych. Wprowadzono kilka rozwiązań, które utrudnią przenocowanie w tym miejscu. Z punktu widzenia podróżnego wspaniała wiadomość. Z punktu widzenia człowieka, który potrzebuje jakiegokolwiek dachu nad głową potworność.

Cieszy inicjatywa Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta. Ogrzewalnia. Można się tu ogrzać, umyć, zjeść ciepły posiłek. Dworzec nie powinien być noclegownią. Ale dla człowieka musi znaleźć się miejsce. I to jest zdecydowanie NASZ problem. Naprawdę poważny.