Jaki Kościół w świecie po SV II?

KAI |

publikacja 14.11.2012 15:45

O tym, jaki jest Kościół w świecie 50 lat po Soborze Watykańskim II rozmawiali uczestnicy dyskusji panelowej, zorganizowanej podczas konferencji na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Jaki Kościół w świecie po SV II? HENRYK PRZONDZIONO /GN Bp Grzegorz Ryś

Bp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Nowej Ewangelizacji przypomniał o przesłaniach skierowanych w 1965 r. na zakończenie obrad Soboru Watykańskiego II do siedmiu grup ludzi na świecie: do rządzących, ludzi myśli i nauki, artystów, kobiet, robotników; ubogich, chorych i cierpiących oraz ludzi młodych. W rocznicę tamtych przesłań z tym samym apelem do siedmiu kategorii osobowych zwróci się papież Benedykt XVI.

Bp Ryś powiedział, że formułując owe przesłania papież Paweł VI był przekonany, iż odpowiada na kierowane do Kościoła pytania. – Czy sytuacja jest dziś analogiczna i czy Kościół jest nadal adresatem tych pytań, a jeśli nie to dlaczego? – pytał. Zastanawiał się też, czy zarówno zestawienie kategorii ludzi, jak i problematyka przesłań po niemal 50 latach nie powinny uwzględnić zmian, jakie od tamtego czasu zaszły w świecie. – Czy grupy uznane przez papieża wtedy za reprezentatywne są takimi także dzisiaj? Czy mamy wobec tego Ewangelię dla bankierów i finansistów, singli, dziennikarzy, imigrantów? – pytał dalej prelegent. Zaznaczył przy tym, że są takie grupy, którym Kościół musi pozostawać zawsze wierny, jeśli ma pozostać wierny Chrystusowi – „a więc musi mieć słowo do ubogich i cierpiących i to, że je ma obok słowa dla polityków jest bardzo ważne” – dodał.

Tym, co połączyło owe siedem przesłań była deklaracja przyjaźni Kościoła wobec ludzi tworzących świat. Podkreślono to w konkretnych sformułowaniach niemal każdego z przesłań – przypomniał bp Ryś.

Otto Neubauer, dyrektor Akademii Ewangelizacji w Wiedniu zaznaczył, że spotyka się z krytyką Soboru Watykańskiego II bardzo często. Głównym przedmiotem owej krytyki ze strony teologów z całego świata jest ogólne stwierdzenie, że po Soborze Kościół otworzył się na świat zbyt szeroko. – W wypowiedziach moich interlokutorów, zwłaszcza młodych teologów, o roli kleru czy liturgii wyczuwałem przeświadczenie o elitarności. Uważali oni, że dystans w stosunku do świata jest jak najbardziej pożądany, a pogląd taki miałby wyrażać także papież Benedykt XVI – mówił Neubauer.

Na Soborze pojawiła się propozycja reformy na serio, a nie zerwania z tradycją – mówił dyrektor wiedeńskiej Akademii Ewangelizacji i zastanawiał się, jakie było prawdziwe znaczenie Soboru Watykańskiego II. Czy nie był on poważnym wezwaniem na rzecz nawrócenia Kościoła, nas samych? Czy chodziłoby tu o prawdziwe nawrócenie – takie, które rozrywa nasze serca? Czy też może miało chodzić o poświęcenie się zbawieniu świata, jak w „Gaudium et spes?” – pytał.

Zdaniem Neubauera, najważniejsze soborowe dokumenty - Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen Gentium” (1964) i Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes” (1965) są wyrazem koncentrowania się Kościoła na swojej tożsamości, którą buduje sam Jezus Chrystus. – Chodziło o ubogiego Chrystusa, który zstąpił na ziemię i uczynił się małym. Jako Kościół nie powinniśmy szukać chwały ziemskiej, ale raczej przekazywać ubogim i cierpiącym Dobrą Nowinę. Oznacza to, że powinniśmy światu służyć, być pokorni i pełni poświęcenia aż do takiej ofiary, jaką złożył Chrystus.

To nie są tylko dewocyjne sformułowania, tworzą one wspólny wątek wszystkich reform Soboru i są kluczem do nowej działalności misyjnej Kościoła – radosnej i pełnej pasji – mówił Neubauer. - Tylko w taki sposób możemy zmienić nasz sposób patrzenia na świat. Tylko gdy służę bliźniemu, odkrywam jego świat – dodawał.

Prof. Jan Grosfeld z Instytutu Politologii UKSW wyraził opinię, że Sobór Watykański II wyrósł z potrzeby odpowiedzi na to, co przyniosła tragedia II wojny światowej, głównie zagłada Żydów będąca swoistą „próbą zagłady Boga”. To od tego czasu dała o sobie szczególnie znać kruchość człowieka oraz postawa skłaniająca do wyniszczania sfery moralnej, właściwej głównie chrześcijaństwu.

Z kolei okres posoborowy – mimo wielu kryzysów i niepowodzeń, mimo sekularyzacji, a także dzięki niej, stał się czasem szukania takich sposobów świadczenia o miłości Boga w świecie, by misja Chrystusa nie kojarzyła się z tym, czym nie jest: z przymusem czy lękiem. Często to w kryzysie Bóg wskazuje rozwiązania konkretnych potrzeb człowieka – stwierdził prof. Grosfeld.

Organizatorami odbywającej się na UKSW konferencji „Dylematy obecności Kościoła i chrześcijan w świecie – przełom Soboru Watykańskiego II” są Instytut Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie i Fundacja Jerzego Turowicza.