Zbiurokratyzowaliśmy życie sakramentalne

Beata Zajączkowska

publikacja 10.10.2012 12:44

„Zajmowanie się instytucjonalną organizacją Kościoła nie wystarcza. Trzeba odważnie zapytać się, jak na co dzień żyjemy wiarą”. To wezwanie do uczestników synodu na temat nowej ewangelizacji skierował meksykański arcybiskup Carlos Aguiar Retes.

Zbiurokratyzowaliśmy życie sakramentalne  Roman Koszowski/GN W naszym życiu jest zbyt wiele struktur, która mogą zadusić skuteczną akcję ewangelizacyjną...

Podkreślił on, że nawet w reprezentowanej przez niego Ameryce Łacińskiej coraz częściej entuzjazm i żarliwość wiary wypiera „letniość i poprawność wierzących”. Przewodniczący Rady Episkopatów Latynoamerykańskich CELAM wskazał, że nawet najlepiej zorganizowane struktury kościelne nie zastąpią prawdziwego głoszenia Chrystusa. „Większość ludzkości nie jest w stanie odnaleźć Ewangelii przez nasz sposób ewangelizowania. Świadectwo wiary musi być widoczne w życiu Kościoła, w przeciwnym wypadku będzie rosła w nim liczba coraz mniej wierzących katolików” – wskazał abp Carlos Aguiar Retes.

W podobnym duchu głos zabrał abp Rino Fisichella, stojący na czele najmłodszej watykańskiej rady odpowiedzialnej właśnie za nową ewangelizację. Włoski hierarcha stwierdził, że Kościół zbyt mocno się zbiurokratyzował i teraz niestety zbiera tego „owoce”. „Musimy zacząć uczyć się na błędach przeszłości. W naszym życiu jest zbyt wiele struktur, która mogą zadusić skuteczną akcję ewangelizacyjną. Jestem przekonany, że zbiurokratyzowaliśmy zbytnio zarówno życie kościelne jak i sakramentalne. Musimy na nowo stać się wspólnotą prowadzącą do spotkania z żyjącym Chrystusem i potrafiącą naprawdę czerpać z tego radość. Jeśli pozostaniemy nadal zamknięci, samozadowoleni z tego co jest, to nie dojdzie do nowej ewangelizacji. W ten sposób sami zadusimy ją już w zalążku” – podkreślił przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.

W ten rachunek sumienia ze stanu wiary wpisał się też głos arcybiskupa Nowego Jorku który stwierdził, że zbyt często zwracamy uwagę na pozory zapominając o tym, co w życiu jest najistotniejsze. „Także Kościół niejednokrotnie zbytnio skupia się na strukturach zapominając, że pierwszym obowiązkiem jest spotkanie z Chrystusem” – wskazał w auli synodalnej kard. Timothy Dolan. Przypomniał on, że jeśli sami nie spotkamy najpierw Chrystusa nie może być mowy o jakimkolwiek głoszeniu. Kardynał przypomniał w tym kontekście, że pierwszym słowem Jezusa w Ewangelii było „przyjdź”, a ostatnim  „idź”. Amerykański kardynał wskazał, że gdy zastanawiamy się co szwankuje w głoszeniu Chrystusa we współczesnym świecie, warto się najpierw zapytać: co ja sam robię w tym względzie nie tak, gdzie popełniam błędy. „Musimy się nawrócić, odkryć wartość przebaczenia i pojednania” – mówił arcybiskup Nowego Jorku wskazując, że właśnie sakrament pojednania jest sakramentem nowej ewangelizacji.