W Bogu nie ma pychy

KAI |

publikacja 23.09.2012 13:13

Naśladowanie Pana wymaga od człowieka zmiany sposobu myślenia i życia - podkreślił w rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański papież

W Bogu nie ma pychy Henryk Przondziono/GN Benedykt XVI

Papież odmówił modlitwę Anioł Pański z 4 tys. wiernych, zebranych na dziedzińcu jego letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Przestrzegł ich przed pychą, która najbardziej różni nas od Boga. W Nim bowiem nie ma pychy, my zaś chcemy być wielkimi i pierwszymi. Dlatego "naśladowanie Pana wymaga od człowieka głębokiego nawrócenia, zmiany sposobu myślenia i życia" - mówił papież.
Publikujemy tekst papieskiego rozważania:

Drodzy bracia i siostry!

W naszej wędrówce z Ewangelią św. Marka, w ubiegłą niedzielę rozpoczęliśmy jej drugą część, to znaczy ostatnią podróż do Jerozolimy, ku szczytowemu punktowi misji Jezusa. Po tym, jak Piotr w imieniu uczniów wyznał wiarę w Jezusa, rozpoznając w nim Mesjasza (Mk 8,29). Jezus zaczyna mówić otwarcie o tym, co się wydarzy na końcu. Ewangelista przytacza trzy następujące po sobie zapowiedzi śmierci i zmartwychwstania, w rozdziałach 8,9 i 10: Jezus zapowiada w nich, w sposób coraz bardziej wyraźny los, jaki go czka i jego wewnętrzną konieczność. Fragment z dzisiejszej niedzieli, zawiera drugą z tych zapowiedzi. Jezus mówi: "Syn Człowieczy - wyrażenie, którym określa samego siebie - będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie" (Mk 9,31). Uczniowie jednak nie rozumieli tych słów, i bali się Go pytać. (w. 32).

Rzeczywiście, czytając tę część relacji Marka, staje się jasne, że między Jezusem a uczniami istnieje głęboki dystans wewnętrzny, są, że tak powiem, na dwóch różnych długościach fali, i nie rozumieją lub rozumieją jedynie powierzchownie mowy Mistrza. Apostoł Piotr, zaraz po zamanifestowaniu swej wiary w Jezusa, pozwala sobie na skarcenie Go, ponieważ zapowiedział, że musi zostać odrzucony i zabity. Po drugiej zapowiedzi męki uczniowie zaczynają się kłócić, kto z nich jest największy (Mk 9,34), a po trzeciej, Jakub i Jan proszą Jezusa, aby mogli zasiąść po Jego prawej i lewej stronie, gdy będzie w chwale (Mk 10,35-40). Jest jednak kilka innych przejawów tego dystansu, na przykład, uczniowie nie są w stanie uleczyć chłopca chorego na epilepsję, którego Jezus uzdrawia następnie mocą modlitwy (por. Mk 9,14 do 29); lub kiedy Jezusowi przedstawiane są dzieci uczniowie zabraniają im, a Jezus, oburzony, zatrzymuje je i mówi, że tylko ci, którzy jak one mogą wejść do Królestwa Bożego (por. Mk 10,13-16).

Co to wszystko nam mówi? Przypomina nam, że logika Boga jest zawsze "inna" od naszej, tak jak to objawił sam Bóg, przez usta proroka Izajasza: "Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami" (Iz 55,8). Z tego powodu naśladowanie Pana wymaga od człowieka głębokiego nawrócenia, zmiany sposobu myślenia i życia, wymaga otwarcia serca na słuchanie, aby pozwolić się oświecić i wewnętrznie przemienić. Kluczowym punktem, w którym człowiek różni się od Boga jest pycha: w Bogu nie ma pychy, ponieważ On jest całkowitą pełnią i jest cały, aby kochać i dawać życie; w nas ludziach natomiast pycha jest wewnętrznie zakorzeniona i wymaga nieustannej czujności i oczyszczenia. My, którzy jesteśmy maluczcy, pragniemy wydawać się wielkimi, być pierwszymi, podczas gdy Bóg nie obawia się uniżyć i stać się ostatnim. Dziewica Maryja jest doskonale w "harmonii" z Bogiem: wezwijmy ją z ufnością, aby nauczyła nas wiernie naśladować Jezusa na drodze miłości i pokory.

[po polsku:] Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. Dziś w Ewangelii Jezus poświęca szczególną uwagę dziecku. Mówi: "Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje". Prośmy Boga, aby te słowa inspirowały wszystkich, którzy są odpowiedzialni za dar życia, za godne warunki egzystencji i edukacji, za bezpieczeństwo i szczęśliwe wzrastanie dzieci. Oby każdy młody człowiek mógł cieszyć się miłością i rodzinnym ciepłem! Niech Bóg wam błogosławi!