Obłędnie szczęśliwy

Joanna Kociszewska

publikacja 12.09.2012 07:00

O odpowiedzialności za swoje życie. O przebaczeniu i wdzięczności. O podejściu do zmian w swoim życiu. O relacjach. O ludziach...

Obłędnie szczęśliwy

Nie wiem, ilu ludzi zdecydowałoby się powiedzieć, że są dziś obłędnie szczęśliwi. Jak bardzo obdarowany musi być człowiek, by mieć odwagę tak bezczelnie przyznawać się do szczęścia wobec tylu ludzkich problemów i dramatów. Kto to w ogóle powiedział?

Przedstawiam: Nick Vujicic, lat 27 (w chwili pisania tej książki). Człowiek, który urodził się bez rąk i nóg, który skończył studia, założył własną firmę, jeździ z wykładami po całym świecie i niesie ludziom nadzieję. Chrześcijanin, który liczył na cud fizyczny i się nie doczekał. Doświadczył za to zupełnie innego cudu. Cudu, który wymagał odwagi, wysiłku, determinacji i zaufania, ale zaowocował. Własnym szczęściem i szczęściem innych.

Nie zawsze było tak cudownie. Nick opowiada o depresji, zmaganiu z negatywnymi myślami i poczuciem bezsensu. Opowiada o lęku i walce. Opowiada o osamotnieniu, mimo kochających rodziców i przyjaciół. Był o krok od próby samobójczej… i przepłynął na drugi brzeg smutku i cierpienia. Życie przerosło jego wyobrażenia.

Mieszka w Kalifornii. Rodzice pozostali – po dwóch przeprowadzkach – w Australii. Nauczył się radzić sobie sam, ale zatrudnia opiekunów. Przy tak napiętym trybie życia jest zwyczajnie łatwiej. Pływa. Surfuje. Nurkuje…

I opowiada. O odpowiedzialności za swoje życie. O przebaczeniu i wdzięczności. O podejściu do zmian w swoim życiu. O relacjach. O ludziach, od których tak wiele otrzymał, o tych, których spotkał i dla których sam był darem. O życiu, które może się udać bez względu na to, gdzie jestem w tej chwili.

I w końcu: podstawową postacią w tej książce jest Ten, któremu została ona zadedykowana. Bóg: Ojciec, Syn i Duch Święty.

Książka Nicka Vujicica "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń" zmienić życie. Jeśli oczywiście zechcę je zmienić.

Przeczytaj fragment