By nie zapomnieć

Joanna Kociszewska

Ja osobiście nic nie mogę? Mogę się modlić. Mogę szukać możliwości pomocy. Jeśli zechcę, znajdę sposób by uczynić cokolwiek. Mogę w końcu pamiętać.

By nie zapomnieć

Coraz mniej pojawia się w mediach informacji o Syrii. Mało kto zwraca już uwagę na północną Afrykę. Trudno wytrzymać gniew i bezradność w związku z tym, co się tam dzieje. Po ludzku możemy niewiele, ale nawet to niewiele nie jest realizowane. Przesadzam?

W czasie konfliktu w Syrii szacuje się, że zginęło 25 tys. ludzi. Uciekinierów zapewne nikt nie policzył. Jest ich mnóstwo w Libanie, Jordanii, Turcji. Jakiś czas temu Turcja proponowała, żeby ONZ założyło obozy dla uchodźców na terenie Syrii. Nie widziałam odpowiedzi wprost, ale… wczoraj pojawiła się informacja że ONZ zwyczajnie nie ma pieniędzy na pomoc dla Syrii. Dlaczego nie ma? Członkowie organizacji wprawdzie środki obiecali, ale co najmniej połowa nie wpłynęła. Zatem nie ma.

Pytanie, co może ONZ, jest zupełnie inną kwestią. Może podjąć rezolucję potępiającą, która nie będzie miała najmniejszego znaczenia praktycznego. Praktycznych działań podjąć nie jest w stanie z powodu stanowiska Rosji i Chin. Rosja już zapowiedziała, że zdania nie zmieni. A w Syrii czołgi i artyleria ostrzeliwują osiedla mieszkaniowe, atakowani są ludzie czekający na chleb. Owszem, obie strony dopuszczają się zbrodni. Mają tylko różne możliwości.

W kwestii przerwania przemocy możemy niewiele. Ale możemy przynajmniej spróbować pomóc tym, którzy próbują się wydostać z piekła. A najwyraźniej i o to jest trudno.

Na uchodźców z Syrii brakuje środków. Ale to nie wszystko. W ciągu ostatnich dwóch dni zatonęły dwie łodzie wypchane po brzegi nielegalnymi imigrantami. Jedna u wybrzeży Turcji – z Iranu i Syrii. Druga w okolicy włoskiej Lampedusy – płynęła z Tunezji. To nie pierwsze takie łodzie i nie pierwsze wypadki. I to nie jest tak, że dla przyjemności uciekają. Decyzja o imigracji, jeszcze taką drogą, zawsze jest skutkiem poczucia, że na swojej ziemi żyć nie jestem już w stanie.

Ja osobiście nic nie mogę? Mogę się modlić. Mogę szukać możliwości pomocy. Jeśli zechcę, znajdę sposób by uczynić cokolwiek. Mogę w końcu pamiętać. To też jest ważne. Jeśli zapomnimy, na pewno nie zmieni się nic.