Nie ma szkoły, nie ma wsi

Piotr Legutko


GN 36/2012 |

publikacja 06.09.2012 00:15

Zamiast likwidować szkołę wiejską, lepiej przekazać ją rodzicom. W ten sposób udało się uratować już ponad 350 placówek.


Przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego 2012/2013
w Zespole Szkół w Płokach. Zespół powstał na bazie szkoły podstawowej, którą 4 lata temu chciały zlikwidować władze samorządowe Roman Koszowski 
Przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego 2012/2013
w Zespole Szkół w Płokach. Zespół powstał na bazie szkoły podstawowej, którą 4 lata temu chciały zlikwidować władze samorządowe

To będzie trudny rok. Ministerstwo Edukacji szacuje, że pracę straci ponad 7 tys. nauczycieli. W szkołach podstawowych problem dotyczy przede wszystkim szkół na wsi i wiąże się z ich likwidacją. Ile placówek zniknie z mapy kraju? Oficjalnie nikt tego nie wie, bo decyzję podejmują rady gmin. Federacja Inicjatyw Oświatowych, zajmująca się ratowaniem wiejskich szkół, pod koniec sierpnia wysłała ankiety do ponad 1500 gmin, odpowiedzi udzieliło 405. W tych gminach zlikwidowane zostaną 92 szkoły. Byłoby ich o 30 więcej, gdyby nie rodzice, którzy zdecydowali się założyć stowarzyszenie i przejąć prowadzenie placówki. 


Cud w Płokach


Stowarzyszenie Przyjaciół Płok powstało w 2008 r., kiedy mieszkańcy zorientowali się, że gmina nie będzie w stanie utrzymać ich szkoły. A nie wyobrażali sobie, by miała ona zostać zlikwidowana. – Jeśli nie ma szkoły, to już nie ma wsi. To dla wszystkich było oczywiste – mówi Beata Jedynak, dyrektor Zespołu Szkół w Płokach. W ciągu 3 lat nie tylko udało się uratować podstawówkę, ale otworzyć gimnazjum i oddział przedszkolny. Cud? Demografii się nie da oszukać, dzieci w Płokach ubywa, podobnie jak pieniędzy w kasie gminy. Ale dobra szkoła przyciąga uczniów z okolicznych miejscowości. Teraz to dzieci z blokowisk nieodległej Trzebini dojeżdżają do Płok. A miało być odwrotnie. 
W Płokach powstało stowarzyszenie, w pobliskiej Czyżówce szkołę przejęła jedna z nauczycielek. Szkoła nadal jest publiczna, czyli bezpłatna i dostępna dla wszystkich, choć prowadzona przez „osobę fizyczną”. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.