Wzywam do świadectwa

ks. Witold Lesner; GN 32/2012 Zielona Góra

publikacja 17.08.2012 22:28

Setki wzniesionych rąk, oczy błyszczące wewnętrzną radością lub przymknięte modlitewnym spokojem i usta śpiewające: „Tylko Jezus, Jezus moim Panem jest!”. Tak przeżywali modlitwę w Kostrzynie nad Odrą.

Wzywam do świadectwa Entuzjazm i radość towarzyszyły przez wszystkie dni spotkania w Kostrzynie. Były brawa dla Jezusa, uśmiech i łzy szczęścia z doświadczenia bliskości Boga.

Około 1200 osób ze Szkół Nowej Ewangelizacji, Ruchu Światło-Życie, Odnowy w Duchu Świętym, duszpasterstw akademickich, neokatechumenatu, rożnego rodzaju grup modlitewnych, parafialnych kół Caritas, Akcji Katolickiej i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przez cztery dni wspólnie się modliło i słuchało konferencji. Zjechali się m.in. z Gdańska, Szczecina, Siedlec, Warszawy, Lublina, Krakowa, Katowic, Gliwic, Warszawy, Łodzi, Poznania, Gubina czy Zielonej Góry, by dzielić się osobistym doświadczeniem głoszenia Dobrej Nowiny. Mowili o tym, jak spotkali w swoim życiu Jezusa. Jezusa żywego i mocno w nich działającego. Chcą świadczyć o Bogu i chcą robić to skutecznie. – Przyjechaliśmy z Rychwałdu niedaleko Żywca. Jest nas 28 osób z Fraterni franciszkańskiej – mówi Joanna Mazurek. – Jesteśmy tu po to, by uczyć się, jak głosić Jezusa we współczesnym świecie. Chcemy też zobaczyć i przeżyć entuzjazm życia z Bogiem we wspólnocie – dodaje Asia, która od kilku lat współtworzy zespół Francisco Team, ewangelizując przez pantomimę, dramę i teatr.

Wiara potrzebuje wiedzy

W pierwszym ogólnopolskim Kongresie Nowej Ewangelizacji, odbywającym się od 28 do 31 lipca, nie brakowało zakonników i sióstr zakonnych, księży, kleryków. Uczestniczyli w nim również biskupi, w tym ordynariusz naszej diecezji bp Stefan Regmunt. – Cieszę się, że udało się zorganizować ten kongres, zapraszając gości z zagranicy, by się z nami podzielili doświadczeniem nowej ewangelizacji. Dobrze, że łączy on w sobie teorię z modlitwą, koncertami i świadectwami rożnych osób. Trzeba nam, chrześcijanom, budować swoją duchowość i motywację głoszenia Jezusa – powiedział biskup w rozmowie z GN i dodał: – Dobrze, że kongres przedłuża się o ewangelizację podczas Przystanku Woodstock, bo potrzeba tam mocnego świadectwa młodych, wierzących ludzi. Gościem specjalnym był abp Rino Fisichella, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.

– Ojciec Święty Benedykt XVI powołał do życia Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji po to, aby udzielić właściwych odpowiedzi, aby cały Kościół, odradzając się w mocy Ducha Świętego, zwrócił się do współczesnego świata z nowym zapałem misyjnym, by krzewić nową ewangelizację – mówił podczas konferencji arcybiskup. Odwołując się do Chrystusowego nakazu „idźcie i nauczajcie wszystkie narody”, abp Fisichella zachęcał, by również wszyscy katolicy w Polsce podjęli tę misję. – Ci, którzy wierzą Jezusowi, są posłani na drogi świata, aby głosić, że obietnica zbawienia stała się rzeczywistością. Głoszenie musi być połączone z takim stylem życia, który pozwolił na rozpoznanie w nas uczniów Pana, gdziekolwiek się znajdziemy – wyjaśniał gość z Watykanu.

Prelegentami byli również bp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Episkopatu Polski, bp Wojciech Polak, sekretarz generalny KEP, czy bp Edward Dajczak z Koszalina, pomysłodawca Przystanku Jezus. Głoszone konferencje poruszały wiele osób. – Bardzo mocno przemówiły do mnie słowa bp. Rysia, który powiedział, że dopiero wtedy, gdy doświadczymy własnej słabości i małości, to dopiero wtedy dajemy szansę Panu Bogu, by On mógł działać przez nas. Doświadczam tego sama, gdy przez moją pychę niekiedy robię to, co ja chcę, a nie co Bóg chce, abym zrobiła – dzieliła się Bożena Malinka z Rychwałdu.

Liturgia, która dotyka serca

Centrum każdego dnia kongresu była Eucharystia, sprawowana przez kilkudziesięciu kapłanów pod przewodnictwem biskupów. Modlącym się nie przeszkadzało wcale to, że za każdym razem Msza św. trwała prawie dwie godziny. Czas płynął przedziwnym rytmem słów, pieśni oraz znaków i gestów, a godzinne kazania często wzbudzały śmiech, aplauz i entuzjazm. – Co jest tym skarbem i co jest tą perłą, o której Jezus mówi w Ewangelii? On sam! Bóg Ojciec mówi nam: Ty jesteś moim umiłowanym synem i córką! W Tobie odnajduję moją radość. Popatrz na osobę obok ciebie i powiedz: Ty jesteś radością Boga, skarbem Boga! – mówił czwartego dnia o. Enrique Porcu, który wraz z o. Antonello Cadeddu z Brazylii prowadził nauki rekolekcyjne. Reakcja był natychmiastowa. Wszyscy rozglądają się wokół siebie, mówiąc do sąsiadów: „Jesteś radością i skarbem Boga!”. Słychać śmiechy i oklaski. – Wielu z nas na Woodstocku modliło się za pewną prostytutkę. Nie! Modliliście się za drogocenny skarb! Bóg przyszedł, żeby jej tu szukać i ją znalazł. Potem, jak słyszeliście, ona dała świadectwo. Głosiła Jezusa jak Maria Magdalena! – mówił o. Enrique. I znowu słychać było gromkie brawa i słowa „Chwała Panu!”.

Ojciec przypomniał to, co wydarzyło się poprzedniego dnia, gdy po raz pierwszy uczestnicy kongresu poszli na koncertowe pole. Jeszcze przed rozpoczęciem wspólnej modlitwy do ojca Porcu podeszła kobieta, ponieważ usłyszała, jak mówił po włosku. Ewangelizatorzy zaczęli się modlić za nią, nakładając ręce. Okazało się, że jest prostytutką i przyjechała na Woodstock, aby pracować. Jednak w czasie modlitwy otrzymała łaskę tzw. modlitwy spocznienia, podczas której zobaczyła wielką jasność. „Wiem, jestem tego pewna, że to Jezus Zmartwychwstały mnie dotknął i uzdrowił! Moje życie było pełne grzechu i cierpienia, ale teraz jestem wolna. Stoję tu, by o tym wam wszystkim opowiedzieć. Teraz chcę chwalić Pana Boga za to, co dla mnie zrobił!” – mówiła kobieta ze łzami w oczach, ale z pięknym uśmiechem na ustach, stojąc na scenie Przystanku Jezus.

Podczas każdej Mszy św. w czasie modlitwy wiernych każdy mógł podejść i podać swoją intencję. Komunia św. rozdawana była zawsze pod dwoma postaciami, a po niej wszyscy trwali długie chwile na modlitwie, uwielbiając Pana Boga. – Chwała Tobie, Panie! Zapraszam Cię do mojego serca, wypełniaj je miłością ku Tobie! Oddaję Ci moje życie i uwielbiam… – modlił się ks. Artur Godnarski ze Wspólnoty św. Tymoteusza w Gubinie, jeden z organizatorów kongresu. Jego słowa podjęli wszyscy w pieśni: Niech miłości żar wypali w naszych sercach Twój ślad. Naznaczeni Krwią Przymierza, chcemy krzyczeć: „Jest nadzieja!”. Niech usłyszy świat: „Baranek zginął, by ocalić świat”.

Świadectwo ewangelizatorów

Czas i miejsce Kongresu Nowej Ewangelizacji nie zostały wybrane przypadkowo. Zostały one wpisane w Przystanek Jezus, który od 13 lat towarzyszy Przystankowi Woodstock. Dla większości uczestników kongres stał się bezpośrednim przygotowaniem do podjęcia ewangelizacji na polu koncertowym.

– Przyjechałem po raz pierwszy, bo chcę włączyć się w dzieło nowej ewangelizacji i dzielić się ze spotkanymi ludźmi moją wiarą – mówi Dawid Mrożek  z Kalwarii Zebrzydowskiej. – Nigdy wcześniej otwarcie nie mówiłem o Bogu swoim rówieśnikom i jest obawa przed wyśmianiem, ale jestem gotowy, by w imię Jezusa to robić – dodaje, śmiejąc się, Maksymilian Góralczyk, kolega Dawida. Są również ewangelizatorzy, którzy byli już w Kostrzynie wcześniej. – To niesamowity czas i miejsce. Tutaj można doświadczyć bardzo mocno miłości Jezusa i mocy przemieniającej człowieka – mówi z błyskiem w oku Kasia Trefl er ze Szkoły Nowej Ewangelizacji w Gliwicach. Podobnego zdania jest wielu, dlatego przyjeżdżają na Przystanek Jezus wielokrotnie.

Aby głoszenie Dobrej Nowiny o Bogu było skuteczne, dzieło nowej ewangelizacji wciąż szuka nowych sposobów. Jak powiedział Jan Paweł II, Kościołowi potrzeba nowego zapału, nowych metod i nowych środków wyrazu. Niekiedy wystarczy kartka z napisem „Chcesz porozmawiać? Mamy dla Ciebie czas” lub „Jezus Cię kocha. Ja to wiem, a Ty?”. Są osoby, które przygotowują rożnego rodzaju scenki, pantomimy lub koncerty, ale są i tacy, co sięgają po najnowsze rozwiązania techniczne. Jednym z tych ostatnich jest Mateusz Sieniewicz. – Jestem Worship VJ’em (Visual jockey’em), czyli osobą, która miksuje obraz z muzyką, stosując techniki multimedialne. Mają one pomoc stworzyć odpowiedni klimat modlitwy – mówi  Mateusz. Podczas kongresu obsługiwał wielki telebim (10,5 > 2,5 m), na którym wyświetlane były teksty pieśni, modlitw czy konferencji. Ekran diodowy dzięki odpowiednim programom komputerowym tworzył też dynamiczną, kolorową scenografię. – Skoro mówimy o nowym sposobie ewangelizowania, to również powinniśmy sięgać po techniczne nowinki, aby nasz chrześcijański przekaz wiary był atrakcyjny dla młodych ludzi – mówi z zapałem Mateusz Sieniewicz.

Dzięki posłudze ewangelizatorów wielu młodych ludzi mogło usłyszeć i zobaczyć, że Bóg, wiara, modlitwa i Kościół są rzeczywistością bardzo żywą i autentyczną. – Kościół w Polsce jest bardzo piękny i idzie dobrą drogą. Dziękujemy wam za to świadectwo waszej wiary – mowili o. Enrique Porcu i o Antonello Cadeddu pracujący w slumsach Sao Paulo. – Dbajcie o skarb, którym jest Bóg. Niech każdy z was, niezależnie od wieku i czasami skromnych możliwości, głosi Jezusa innym ludziom. Nie zatrzymujcie wiary dla siebie, ale odważnie odpowiedzcie na wezwanie Jezusa: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody”! To bardzo ważne – mówili z naciskiem.