Czechy oddają Kościołom więcej niż Polska

KAI |

publikacja 16.07.2012 10:50

Gdy w Polsce rząd nie chce przyznać Kościołom odpisu podatkowego wyższego niż śmieszne 0,3 proc., czeski Sejm 14 lipca przyjął ustawę o całkowitym zwrocie mienia związkom wyznaniowym.

Czechy, Praga. Henryk Przondziono/GN Czechy, Praga.

Kościoły w Republice Czeskiej, choć jest ona uznawana za najbardziej zdechrystianizowany kraj Europy, dostaną 4 cztery razy tyle co w Polsce.

W świetle postanowień ustawy część zrabowanych dóbr ma zostać zwrócona w naturze, reszta jako odszkodowanie. Kościoły w Republice Czeskiej mają otrzymać 200 tys. hektarów ziemi i lasów, 2,5 tys. budynków, a ponadto sumę 2,5 miliarda euro, wypłacaną w ciągu najbliższych 30 lat.

Tymczasem w Polsce nie zwrócono Kościołowi nic z tego co stracił na skutek komunistycznych ustaw, a głównie tzw. ustawy o dobrach martwej ręki z 1950 r. Oddawano wyłącznie to, co zrabowano z pogwałceniem prawa. W sumie - na skutek działań Komisji Majątkowej - nasz Kościół otrzymał ok. 65,5 tys. ha ziemi, 490 budynków i 143,5 miliona zł odszkodowań. Wartość tego wszystkiego można szacować zaledwie na ok. 5 mld zł. Do tego doliczyć należy nieznaczne restytucje na rzecz innych związków wyznaniowych.

Porównanie tych liczb jest szokujące. Mała Republika Czeska, uznawana za jedno z najbardziej zlaicyzowanych państw w Europie, oddaje Kościołom 4-krotnie więcej niż Polska, która należy do najbardziej katolickich krajów świata.

Czym tłumaczyć ten paradoks? Czy jest to dowód na to, że czescy ministrowie i posłowie "klęczą przed księdzem" a ponadto towarzyszy im strach przed zakulisowymi wpływami hierarchów? Nic z tego - są to na ogół ludzie niewierzący, nie utrzymujący kontaktów z żadnym z Kościołów. Jednak politycy ci zdają sobie doskonale sprawę, że Kościoły spożytkują otrzymane fundusze na rzecz społeczeństwa i w sumie państwu czeskiemu się to opłaci. Wiedzą bowiem, że Kościoły prowadzą w ich ojczyźnie olbrzymią działalność charytatywną, edukacyjną i kulturotwórczą. Ich wsparcie jest zatem korzystną inwestycją na rzecz wspólnego dobra.