Zwróceni ku słabości

Ks. Paweł Łazarski; GN 24/2012 Katowice

publikacja 22.06.2012 07:00

Katowice, sala przy katedrze. Piątkowy wieczór to dla innych tylko początek weekendu. Ale nie dla nich. Oni spotykają się, aby zrzucić z siebie lęk – ludzie z depresją i problemami psychicznymi.

Zwróceni ku słabości Jakub Szymczuk/ GN Psychoterapeuta swierdził, że podczas terapii widzi, jakby tym ludziom czegoś jeszcze brakowało, co powinno mieć wymiar religijnego doświadczenia. Ogłosiliśmy to w kościele kilka razy i takie spotkanie się odbyło.

Skąd się tu znaleźli?

Arek: – Kolega mi powiedział. A że jestem wierzący, to chciałem zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Kolega wiedział od Wiesia. Wiesław: – Ja się dowiedziałem od kolegi Kamila. Spodobało mi się i – mimo przerw – ciągle przychodzę. Krzysiek: – Szukałem takiego wsparcia. Szukałem przyjaciół i w pewnym sensie ich tu poznałem. Przychodząc tutaj i jeżdżąc na rekolekcje, odczuwam wsparcie duchowe. Monika: – Zaczęłam chodzić do Janowa i tam dowiedziałam się od znajomych, że jest taka wspólnota i można się do niej się włączyć. Marcin: – Dostałem się tutaj dzięki Monice, która przed chwilą mówiła. Monika mi kiedyś życie uratowała.

Początki

Ksiądz Stanisław Puchała, proboszcz parafii katedralnej, nie kryje zadowolenia, że ma taką grupę: – Kiedyś zwrócił się do mnie mój znajomy psychoterapeuta, który zaproponował, żebyśmy zrobili takie spotkania dla ludzi dotkniętych problemami psychicznymi, lękowymi. Twierdził, że podczas terapii widzi, jakby tym ludziom czegoś jeszcze brakowało, co powinno mieć wymiar religijnego doświadczenia. Ogłosiliśmy to w kościele kilka razy i takie spotkanie się odbyło. Wtedy przyszła też Ania z kilkoma osobami – opowiada. Anna Czerwińska związana jest z Ruchem Rodzin Nazaretańskich. Wspomina początki swojej posługi w grupie: – Koleżanka psycholog najpierw przyprowadziła dwójkę swoich podopiecznych, a potem już te osoby zaczęły przekazywać sobie same informacje o grupie i spotkaniach.

Spotkania

Tematyka spotkań jest zaczerpnięta z tekstów przygotowanych dla Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Są one dostosowane do grupy. Często są specjalnie przygotowane, aby bardziej uwzględnić specyficzne problemy uczestników i zaproponować im formę otwartego dzielenia się. Posługę w grupie podejmuje kilka osób wywodzących się z Duszpasterstwa Akademickiego oraz duża liczba sympatyków. Ich pomoc polega na prowadzeniu  spotkań, a także odwiedzaniu członków grupy w szpitalach i w domach.

Dominika Błasiak jest sympatykiem i często prowadzi spotkania dla jednej z grup. – Gdy patrzę na osoby z grupy i słyszę ich świadectwa, czasami czuję się daleko od Boga w porównaniu z nimi – zaznacza. Na co dzień pracuje w samorządzie województwa, gdzie przygotowywany  jest program wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Dzięki tej grupie Dominika mogła dowiedzieć się więcej na temat problemów, z jakimi się zmagają. – O podejmowaniu pracy, o rencie, o warunkach mieszkaniowych, o kontaktach z pomocą społeczną – wylicza. – Nakreślili mi swoją sytuację, obraz dnia codziennego – dodaje.

Animatorzy i pomocnicy służą osobom chorującym psychicznie także przez organizowanie imprez integracyjnych, np. zabaw tanecznych w DA, oraz opiekę na rekolekcjach i wycieczkach. Posługujący swoją duchowość opierają na „małej drodze” św. Teresy od Dzieciątka Jezus, która nie bała się słabości i zachęcała: „Ukochaj swoją niemoc”. Pionierzy Grupa ZkS, czyli Zwróceni ku Słabości, spotykająca się przy katowickiej katedrze nie ma podobnego odpowiednika w diecezji, a nawet w całej Polsce. Najbliższa pod względem działania jest Wspólnota Boga Ojca w Częstochowie. Takie grupy są dość powszechne w USA, ale tam psychologowie wprost piszą o wielkiej potrzebie duszpasterstwa dla osób chorych psychicznie.

– ZkS cieszy się dobrą opinią, jaką wystawiła nam dr Joanna Paluchiewicz – mówi Ania i pokazuje jej treść. Czytamy: „Leczę ludzi, którzy uczęszczają na spotkania grupy »Zwróceni ku Słabości«. Moi pacjenci, którzy uczestniczą w tych spotkaniach, radzą sobie lepiej z chorobą, odnajdują sens cierpienia, odnosząc je do Boga, zyskują przyjaciół zdrowych i chorych, widzą swoje życie w perspektywie nadprzyrodzonej. Odnoszą się do tej grupy jakby do rodziny, której są często pozbawieni”. Podpisał się pod nią również kierownik poradni Wojewódzkiego Zespołu Poradni Specjalistycznych w Katowicach.

Inni już to wiedzą

W Stanach Zjednoczonych pierwszą próbę badania grup wparcia skupionych na duchowości podjęto już w 1995 r. Podczas ich spotkań uczestnicy z różnych religijnych środowisk rozmawiali o duchowych problemach w formie otwartego dzielenia. Mogli wyrażać wątpliwości w wierze, łącznie z poczuciem opuszczenia przez Boga. Rozważali też takie problemy, jak nadzieja, przebaczenie i duchowa walka. Dzięki otrzymanej pomocy ich stan zdrowia poprawiał się tak znacząco, że w przypadkach najtrudniejszych mogli ze szpitali wrócić do domów. Szczegółowo tematykę tę podejmuje wydana w USA w 2011 r. przez Seattle Pacific University książka pt. „Struggling and enduring with God, religious support and recovery from severe mental illness” („Walczenie z Bogiem i trwanie w Nim, religijne wsparcie i powrót do zdrowia z poważnych chorób psychicznych”).

Na pewno specjaliści w dziedzinie zdrowia psychicznego powinni być kompetentni w sprawie duchowych problemów osób z poważnymi chorobami psychicznymi. Badania przeprowadzone w USA w 2006 roku pokazały, że jeszcze nie wszyscy lekarze doceniają duchową sferę życia swoich pacjentów mających tego typu problemy. Przydałoby się na tym polu większe zrozumienie złożoności religijnego doświadczenia tak, aby już dłużej nie twierdzić, że religijność wśród ludzi z tymi zaburzeniami ewidentnie świadczy o psychopatologii.

Wsparcie terapii

Co daje im grupa? Arek: – Modlitwa i wypowiedzi innych osób. Warto tego posłuchać. Mariusz: – Podoba mi się, że wspólnie się modlimy. Lubię posłuchać poglądów różnych ludzi i swoje wyrazić. Krzysiek: – Cieszę się z obecności księdza na spotkaniach, bo wtedy mogę zapytać, jeśli mam jakieś wątpliwości. Trudno byłoby mi podejść do kapłana, ale dzięki temu, że jest z nami, mam odwagę zapytać.

– Tutaj ludzie spotykają się na gruncie wiary, czyli dotykają tych wartości, które w sobie noszą. Uczą się o tym mówić, dzielą się tymi odkryciami i to jest fantastyczne – cieszy się ks. Puchała. – Ważna jest tutaj obecność duszpasterza. Od niedawna opiekunem grupy jest ks. Marek Wójcicki, kapelan katowickiego Aresztu Śledczego i opiekun „Absurdalnego Kabaretu”. Proboszcz parafii katedralnej z całym naciskiem zaznacza, że nie jest to grupa psychoterapii, tylko wsparcia psychospołecznego. – To spotkanie grupy w duchu wiary, modlitwy, wymiany poglądów – podkreśla.  Prawie wszyscy uczestnicy spotkań w ZkS chodzą też na terapię. – To jest zasadą działania naszej grupy. Muszą być pod stałą opieką lekarską – dodaje Ania.

Rowery wodne i słońce

Oprócz cotygodniowych spotkań, grupa ZkS już dwukrotnie miała wyjazdowe rekolekcje. Ostatnio byli w Gródku nad Dunajcem. – Na rekolekcjach pozytywnie mnie zaskoczyły modlitwy i śpiewy. Cała ta wspólnota ludzi przebywających razem, dzielących się słowem, modlących się – to wszystko mi się podobało. Jeszcze w pięknym otoczeniu. Pływaliśmy na rowerach wodnych. W tym roku też bardzo bym chciał pojechać – mówi Krzysiek. – Fajnie, że był czas dla ducha i czas dla ciała. Na pierwszym miejscu były Eucharystia i modlitwa, ale nie brakło kąpieli wodnej i słonecznej – dodaje inny z uczestników rekolekcji.

Marzenia Ani

Wśród marzeń Ania wymienia powstanie formy życia konsekrowanego dla kobiet i mężczyzn służącej osobom chorym psychicznie oraz dom-wspólnotę dla najbardziej potrzebujących chorych wraz z pomocnikami. – Może kiedyś Pan Bóg podaruje nam taki dom z ogrodem? – zamyśla się.

Gdzie ich szukać?

Osoby, które chcą pomóc grupie Zwróceni ku Słabości lub dołączyć do niej, mogą skontaktować się z p. Anną: tel. 508 133 949, e-mail: anna.czerwi@gmail.com