publikacja 31.05.2012 00:15
W czasie kiedy na Starym Kontynencie ubywa wiernych, pustoszeją kościoły i następuje spadek powołań kapłańskich, w Ameryce odnotowuje się prawdziwy renesans katolicyzmu.
pap/EPA/AFPI/TOM KURTZ Ks. Gianantonio Baggio błogosławi miejsca pochówku 30 niezidentyfi-kowanych imigrantów na cmentarzu w Holtville (Kalifornia)
W ciągu ostatniego półwiecza liczba katolików amerykańskich wzrosła aż o 75 proc. Dzisiaj 77-milionowa wspólnota wiernych Kościoła katolickiego stanowi najliczniejszą i najbardziej wpływową społeczność wyznaniową w Stanach Zjednoczonych.
Latynoska rekonkwista
Przyczyną tak znaczącego wzrostu populacji katolików w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 50 lat jest bez wątpienia imigracja wyznawców tej religii z Europy, Ameryki Łacińskiej oraz Filipin.
Oficjalnie w latach 1960–2010 do Ameryki przybyło ponad 8 milionów europejskich katolików – blisko 4 miliony Włochów, 2 miliony Polaków i tyle samo Irlandczyków. To oni przyczynili się do silnej rewitalizacji życia Kościoła w USA w latach 60. i 70. XX w.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.