Wehikuł Ducha Świętego

GN 19/2012 |

publikacja 10.05.2012 00:15

O ewangelizacji, ekumenizmie i chrzcie w Duchu Świętym z Andrzejem Sionkiem rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz.

Wehikuł Ducha Świętego Henryk Przondziono/GN Dr Andrzej Sionek – mąż, ojciec, fizyk, teolog, prowadzący ewangelizację od 1977 roku. Przez 25 lat członek Ruchu Światło–Życie, współpracownik ks. Franciszka Blachnickiego. Członek Stowarzyszenia Katolickich Koordynatorów Szkół Ewangelizacji. Od 20 lat prowadzi autorską Szkołę Ewangelizacji i Życia Chrześcijańskiego w ramach Katolickiego Stowarzyszenia EnChristo. Członek Sekretariatu ds. Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Krakowskiej.

Ks. Tomasz Jaklewicz: Na rekolekcjach oazowych usłyszałem, że mam przyjąć osobiście Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Nie wiedziałem, jak to się ma do tego, że przyjmowałem Jezusa w Komunii, chodziłem do spowiedzi?

Andrzej Sionek: – Kościół katolicki mówił od wieków raczej o krzewieniu wiary niż o ewangelizacji. Akcentowaliśmy, że ten proces trwa całe życie. Nie pojawiał się jednak żaden przełomowy moment decyzji, który byłby bramą do osobistego przeżywania rzeczywistości sakramentalnej. W tym czasie protestanci akcentowali, że wiara potrzebuje dojrzałej, suwerennej decyzji człowieka, i często uznawali, że to już właściwie wszystko. Te dwa spojrzenia uważano za kontrowersyjne, ale – z perspektywy mojego doświadczenia wiary – mogę powiedzieć, że ewangelizacja jest procesem, co prawda obejmującym całe życie, ale musi pojawić się w niej wyraźny akt wyboru człowieka, który uznaje panowanie Boga nad sobą.

Wielu katolików świadomie w dorosłym życiu nie zadeklarowało, że Jezus jest ich Panem. Ale – z drugiej strony – każde pójście na Mszę czy do spowiedzi jest tego potwierdzeniem.

– Kościół dostrzega dzisiaj w katolickiej formacji pewien niedostatek. Dlatego mówimy o nowej ewangelizacji, która rozpoczyna się od głoszenia słowa Bożego ochrzczonym, którzy nigdy nie podjęli osobistej decyzji, by odpowiedzieć na wyraźne głoszenie Ewangelii Chrystusowej. Taka decyzja to niezbędny element, który owocuje osobistą relacją z Jezusem jako Panem i Zbawicielem, poddaniem się Jego panowaniu i otwarciem na działanie Ducha Świętego. Możemy powiedzieć, że w inicjacji sakramentalnej otrzymaliśmy Ducha Świętego, ale pytanie, czy On otrzymał nas. Teologia mówi, że sakramentalna łaska pozostaje pewną możliwością, z której niekoniecznie korzystamy. Język biblijny jest prostszy. Jeśli jest w nas Duch Święty, powinna być widoczna aktywność Ducha w życiu wierzącego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.