Plan optymalny

Jacek Dziedzina

GN 17/2012 |

publikacja 26.04.2012 00:15

O propozycji Boga (nie) do odrzucenia i wypaleniu zawodowym księży z ks. dr.  Markiem Dziewieckim rozmawia Jacek Dziedzina.

Plan optymalny KS. ZBIGNIEW NIEMIRSKI Ks. Marek Dziewiecki doktor psychologii, krajowy duszpasterz powołań, wicedyrektor Europejskiego Centrum Powołań, wykładowca UKSW, autor książek z dziedziny psychologii wychowania, profilaktyki i terapii uzależnień.

Jacek Dziedzina: Czy powołanie jest przywilejem?

Ks. dr Marek Dziewiecki: – W pewnym sensie tak. To przywilej przyjaciół Boga, bo oni są bardziej niż inni ludzie otwarci na Jego propozycje. Nie znaczy to, że ochrzczonych Bóg kocha bardziej niż innych. Stwórca każdego bez wyjątku kocha nad życie. Dosłownie, bo nie wycofuje miłości nawet wtedy, gdy zabijamy Go w ludzkiej naturze. Nie dlatego wierzący w Chrystusa są uprzywilejowani, że Bóg nas wyróżnia, lecz dlatego, że dzięki wierze, znajomości Ewangelii i sakramentom łatwiej nam odczytać propozycje Boga.

Co to znaczy, że Bóg powołuje człowieka?

– To znaczy, że Bóg nie tylko stwarza ludzi, lecz jest zatroskany o to, co uczynimy z darem życia. Rodzice, którzy kochają swe dziecko, nie tylko starają się je wychować, wykształcić i zapewnić mu warunki bytowe, ale myślą o tym, co ich dziecko zrobi w dorosłym życiu. Gdy podpowiadają mu swoje pomysły na dorosłość, wtedy naśladują Boga, który – jak najlepszy rodzic – wskazuje nam optymalną drogę życia. Stwórca myśli o każdym z nas indywidualnie i – ponieważ kocha – pragnie, byśmy wybierali drogę błogosławieństwa i radości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.