Przebaczyć. Jak i komu?

ks. Tomasz Jaklewicz

GN 13/2012 |

publikacja 29.03.2012 00:15

„Krzywdy cierpliwie znosić” i „urazy chętnie darować” – to dwie strony tego samego medalu. Droga prowadząca do przebaczenia bywa długa, ale czy jest inne wyjście?

Przebaczyć. Jak i komu? henryk przondziono Agnieszka Gzik-Pawlak (na pierwszym planie), córka górnika Ryszarda Gzika zabitego na „Wujku” podczas stanu wojennego, 16 grudnia 1981 r. Wybaczyła zabójcom swojego ojca

Wszyscy bywamy ranieni przez naszych bliźnich i sami też ranimy. Najbardziej bolą rany zadane przez najbliższych (współmałżonka, rodziców, dzieci, przyjaciół, rodaków). Psalmista narzeka: „Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel, z pewnością bym to znosił... Lecz jesteś nim ty, równy ze mną, przyjaciel, mój zaufany” (55,13-14). Wiele rzeczy może nas dotknąć do żywego. Obraźliwe słowo, niesprawiedliwy osąd, szyderstwo, nielojalność, obojętność, zdrada… Listę można ciągnąć w nieskończoność. Niektóre rany leczy się szybko, nie zostają po nich ślady. Są jednak i takie, które goją się długo, a  blizny przypominają o krzywdzie do końca życia. Przebaczenie bywa długim, trudnym procesem. Ale właściwie nie ma innego dobrego wyjścia: albo wchodzimy na drogę darowania win, czyli uzdrowienia, albo zamykamy się w piekielnym kręgu nienawiści, zemsty, bólu, cierpienia – co ostatecznie nas samych wykończy.

Co mówi Bóg?

Bóg nie da się nam wyprzedzić w miłosierdziu. Jest Ojcem, który wciąż przygarnia nas, marnotrawnych synów, i nie tylko daruje nam krzywdy, ale i przywraca utraconą godność. „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34) –  woła Jezus z krzyża. Zło jest rodzajem zaślepienia, rozminięcia się z prawdą, bezsensu. Każdy oprawca ma coś z dziecka we mgle, uderzającego na oślep. Jezus daje nam nie tylko wzór przebaczenia, ale i uzdalnia nas do naśladowania Jego miłosierdzia. Krzyż jest znakiem Bożej miłości, która nie odpowiada złem na zło. Miłość wystawia się na cios i przez to sprawia, że zło traci swoją siłę, wypala się.

Temat przebaczenia pojawia się nieustannie w Ewangelii. „Jeśli przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” (Mt 5,23-24). W Modlitwie Pańskiej powtarzamy: „przebacz nam nasze winy, jako i my przebaczamy naszym winowajcom”. Przypowieść o nielitościwym dłużniku rozwija tę myśl. Sługa był winien panu gigantyczną sumę 10 tysięcy talentów (co najmniej 340 ton złota lub srebra!).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.