Śmierć dyktatora nadzieją dla Korei

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 19.12.2011 18:16

Nadzieję na zjednoczenie Korei wyraził episkopat Korei Południowej na wiadomość o śmierci Kim Dzong Ila. Przewodniczący konferencji episkopatu bp Peter Kang U-il w wywiadzie dla agencji Fides stwierdził, że zmiana przywództwa na Północy może być inspiracją dla procesu pojednania i pokoju między obu zwaśnionymi krajami.

Śmierć dyktatora nadzieją dla Korei YNA SOUTH/PAP/EPA

Nadal nieznane są detale sytuacji politycznej, w jakiej znalazła się Korea Północna po sobotniej śmierci dyktatora – zauważył południowokoreański hierarcha. – Kościół ma nadzieję, że przejęcie władzy w Phenianie nie doprowadzi do zaostrzenia konfliktu i pogorszenia sytuacji cierpiących mieszkańców Północy. Niebezpieczna społecznie i politycznie byłaby pustka oraz destabilizacja.

Bp Kang stwierdził, że sukcesor po zmarłym dyktatorze, czyli jego syn Kim Dzong Un, jest osobą młodą i nieznaną na scenie politycznej. 30-latek nie cieszy się zaufaniem społecznym i brak mu doświadczenia w rządzeniu. Poza tym wydarzenia na scenie politycznej na Północy są zawsze dużą niespodzianką. Śmierć 69-letniego komunistycznego dyktatora napawa jednak optymizmem na fundamentalną przemianę w Korei Północnej – uważa hierarcha.