Modlitwa słabego człowieka

s. Dolores Dorota Zok SSPS

publikacja 06.12.2011 07:00

Człowiek, który dotknął dna bezsilności i swojej własnej słabości, rozumie najlepiej te słowa, że tylko ON może nas naprawdę prowadzić... I nikt inny.

Modlitwa słabego człowieka S. Dolores Dorota Zok SSpS

Życie z ludźmi chorymi na AIDS i obcowanie z nimi uczą wielkiej pokory wobec życia. Każdy z chorych w jakiś sposób przyznaje się, że niestety nie udało się, że za chwilę słabości trzeba będzie płacić całe życie. Za 5 minut pomyłki czasem trzeba podarować tysiące dni, nocy, długie lata.

Może dlatego rzadko spotykam ludzi tak bardzo się modlących jak w RPA. Wraz ze wschodem słońca wznoszą ręce do Boga, błagając o siłę, mądrość, nadzieję… Przypominają mi się wtedy słowa jednej ze znanych piosenek: „Tylko Ty prowadź mnie, PANIE MÓJ…”. Człowiek, który dotknął dna bezsilności i swojej własnej słabości, rozumie najlepiej te słowa, że tylko ON może nas naprawdę prowadzić... I nikt inny.

Wczoraj przyszedł młody człowiek, który miał wiele dobrych planów na przyszłość i udany start. Kiedy dowiedział się o zarażeniu wirusem HIV, nie rozpaczał. Mówił spokojnie: „Życie, siostro… Było jedno małżeństwo, potem pomyłka i drugie, potem wyrzuty sumienia, utracone szanse, rozczarowane dzieci w rodzinie. A zaczęło się od jednej małej pomyłki, od wypicia trochę za dużo alkoholu, nieprzemyślanej zabawy… Naprawdę to wszystko zaczęło się tak niewinnie. A dziś chyba już wszystko stracone. Myślałem, że to tylko rozrywka. Dziś płacę cenę…”.

Potem zamilkł i długo siedział bez słów. Nie było żony, dzieci, a przyjaciółki – pewnie były gdzieś daleko, zapewne też zarażone i chore. Pozostał tylko on i… PRAWDA!

Zaproponowałam mu rozmowę z Bogiem. Wzruszyłam się, kiedy ten młody człowiek wzniósł ręce i usłyszałam słowa szczerej modlitwy. Chyba nigdy tak szczerej nie słyszałam. Bóg był z nami, byłam i jestem tego pewna! Modlitwa człowieka słabego stała się jakimś moim wewnętrznym nawróceniem… Nauczył mnie, że każdy ból i słabość ludzka to nowe Betlejem, czekające na narodzenie Boga. Bo przecież tylko On może zmienić serce człowieka i jego życie, tak jak zmienił historię całej ludzkości 2000 lat temu. Wystarczy wypowiedzieć szczere słowa modlitwy słabego człowieka.