Abp Skworc: Ograniczmy świąteczne wydatki

jad

publikacja 27.11.2011 11:30

Niech nie brakuje w tegorocznym Adwencie postaw pokutnych: modlitwy, postu i jałmużny. A będziemy do niej zdolni, jeśli świadomie ograniczymy świąteczne wydatki - napisał nowy metropolita katowicki w słowie pasterskim na I Niedzielę Adwentu

Abp Wiktor Skworc Henryk Przondziono/GN Abp Wiktor Skworc

Abp Wiktor Skworc dziękował w swoim liście abp. Damianowi Zimoniowi za lata posługi dla archidiecezji. Przypomniał jego troskę o ubogich, wolną niedzielę, godną pracę i płacę. Zwrócił uwagę na zasługi poprzednika. Podkreślił zasługi arcybiskupa seniora, który przyczynił się do powstania Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego.

Przez wiele lat arcybiskup Damian Zimoń budował dom, którym jest Kościół. Teraz przejął tę pracę abp Wiktor Skworc. "...powracam do Was w Duchu Świętym - takie jest moje biskupie zawołanie - aby według Bożych planów dalej budować Kościół. Niech będzie coraz bardziej naszym wspólnym domem, wznoszonym przez wszystkich ochrzczonych na miarę otrzymanych charyzmatów" - zaapelował do diecezjan. "Takim Bożym domem w Kościele jest parafia. Naszym wspólnym zadaniem jest, aby parafia, zwłaszcza ta umiejscowiona w miastach, i każda inna również, nigdy nie stała się strukturą, terytorium, urzędem, budynkiem, gdyż powinna być rodziną Bożą, domem rodzinnym, braterskim i gościnnym, wspólnotą wiernych, zbudowaną na słowie Bożym i Eucharystii" - wyjaśniał.

Początek tego wspólnego budowania przypadł w adwencie. Adwent to czas radosnego oczekiwania, ale także pokuty.  "Nieodległe spotkanie z Panem w Eucharystii w dzień Bożego Narodzenia poprzedzi wieczerza wigilijna, a nie możemy zasiąść z bliskimi przy stole, a potem spotkać się z bliźnimi przy ołtarzu, jeśli wpierw nie zbudujemy mostów przebaczenia, pojednania, dialogu, przyjaźni i miłości w naszych domach, w sąsiedztwie, w środowiskach nauki i pracy, w przestrzeni prywatnej i publicznej. Służyć ma temu pokutny wymiar Adwentu, choć nazywamy go radosnym oczekiwaniem na przyjście Pana. Adwentowa nadzieja i radość nie kłócą się z pokutą. Przeciwnie, pokuta je oczyszcza – poszerza bowiem serce, uwalniając je z egoizmu, pychy, zatwardziałości" - pisał metropolita.

"Nieprzypadkowo w adwentowe dni będziemy słyszeć głos świętego Jana Chrzciciela: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego” (Łk 3,4). Niech więc nie brakuje w tegorocznym Adwencie postaw pokutnych: modlitwy, postu i jałmużny. A będziemy do niej zdolni, jeśli świadomie ograniczymy świąteczne wydatki" - dodał.

W zakończeniu swojego listu prosił diecezjan o modlitwę w jego intencji.

Pełna treść listu na następnych stronach

Dziś wchodzimy w czas Adwentu.

Słowo pasterskie na Adwent 2011 roku.

 

Drodzy Diecezjanie! Bracia i Siostry!

 

Kościół naszym domem.

1.      Razem – w I Niedzielę Adwentu – wchodzimy w nowy rok liturgiczny, który na nowo przybliży nam historię naszego zbawienia; przypomni najważniejsze czyny zbawcze Jezusa Chrystusa, jakby zamknięte w tajemnicy każdej Eucharystii.

         Rok ten będziemy wspólnie przeżywali pod hasłem Kościół naszym domem. Z woli Ojca Świętego Benedykta XVI od dnia wczorajszego katowicki Kościół archidiecezjalny stał się – poprzez akt kanonicznego objęcia archidiecezji i liturgiczny ingres do katedry p.w. Chrystusa Króla – moim domem. Będę w nim odtąd posługiwał jako Wasz pasterz. Przychodzę do Was
z diecezji tarnowskiej, gdzie budowałem wspólnotę Kościoła na „ziemi świętych i błogosławionych”, jak tę diecezję nazywał Jan Paweł II. Rzeczywiście jest to ziemia błogosławiona pobożnością eucharystyczną, pasyjną i maryjną swoich mieszkańców; ziemia katolików wiernych niedzielnej Mszy świętej, znana
z licznych powołań do służby ewangelii, do dzieł misyjnych, związanych
z głoszeniem Chrystusa aż po krańce świata. 

         Jednak ziemią mojego pochodzenia jest ziemia śląska, która przez moich rodziców, nauczycieli i duszpasterzy wychowała mnie i przygotowała na przyjście powołującego Pana. Poszedłem za Jego głosem, przyjmując w 1973 roku dar święceń, najpierw kapłańskich, a w 1998 roku biskupich. Śląską ojcowiznę opuściłem na blisko czternaście lat pasterskiej posługi w diecezji tarnowskiej. Teraz powracam do Was w Duchu Świętym - takie jest moje biskupie zawołanie - aby według Bożych planów dalej budować Kościół. Niech będzie coraz bardziej naszym wspólnym domem, wznoszonym przez wszystkich ochrzczonych na miarę otrzymanych charyzmatów.

Takim Bożym domem w Kościele jest parafia. Naszym wspólnym zadaniem jest, aby parafia, zwłaszcza ta umiejscowiona w miastach, i każda inna również, nigdy nie stała się strukturą, terytorium, urzędem, budynkiem, gdyż powinna być rodziną Bożą, domem rodzinnym, braterskim i gościnnym, wspólnotą wiernych, zbudowaną na słowie Bożym i Eucharystii.

Podejmijmy z entuzjazmem wysiłek, by parafialne wspólnoty rozpalały wiarę i ożywiały ją szczególnie w ludziach młodych; by budziły z uśpienia tych, co o Bogu i Kościele zapominają; by wszyscy praktykowali w nich pokorną miłość, przejawiającą się w dobrych i braterskich uczynkach (por. Jan Paweł II, Christifideles laici, nr 26).

Niech zaczynem odnowy i ożywienia parafii będą wspólnoty ruchów
i stowarzyszeń, zawsze pamiętające, że powierzone im charyzmaty mają służyć całej parafii, przyczyniając się do ożywienia wiary i pobożności wszystkich tworzących ją osób. W tym zakresie bardzo liczę na Ruch Światło-Życie, Akcję Katolicką, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży i Rycerzy Kolumba oraz wszystkie inne wspólnoty, które Duch wzbudza w Kościele.

Czuwajmy i uważajmy na siebie, aby Bóg, który oddał nam niejako
w dzierżawę winnicę Kościoła, zastał nas zjednoczonych wokół Jego Syna w znaku słowa i sakramentów świętych.

 

Niech Bóg nagrodzi trud.

2.      Nawiązując do wydarzeń sprzed tygodnia, kiedy wierni archidiecezji katowickiej, duchowni i świeccy, dziękowali arcybiskupowi Damianowi Zimoniowi za ponad 26 lat pasterskiej posługi, pragnę i ja dołączyć do wyrażających wdzięczność „dobremu człowiekowi, wiernemu kapłanowi, rozsądnemu biskupowi i ojcu archidiecezji”, jak ktoś scharakteryzował postać Metropolity, który wczoraj zakończył swoje bogate w owoce posługiwanie w myśl biskupiego hasła: „Głosimy Chrystusa Ukrzyżowanego”.

Postać i posługa arcybiskupa Damiana zapisała się już w tradycje duchowieństwa śląskiego, które zawsze było blisko mieszkańców tego regionu i społecznych spraw. Do najważniejszych, którym od lat arcybiskup Damian poświęcał swoją uwagę, należały: sprawa bezrobocia i los bezrobotnych, troska o poszanowanie niedzieli i godności ludzi pracy, troska o rodzinę oraz prawo do godnego życia w zdrowym środowisku naturalnym.

W swojej pasterskiej działalności arcybiskup Damian skutecznie zabiegał o umacnianie solidarności międzyludzkiej, a po roku 1989 szukał odpowiedzi na pytanie o miejsce Kościoła w nowej sytuacji ustrojowej. Położył w archidiecezji nacisk na rozbudowę akcji charytatywnej i przypominał, że człowiek jest drogą Kościoła. Ustanowił m.in. diecezjalny Fundusz im bł. Ks. Emila Szramka, przyznający stypendia zdolnym uczniom z ubogich rodzin. Nie wyliczając wszystkich zasług i osiągnięć mojego Poprzednika, podkreślam ważność i wartość jego codziennej posługi pasterskiej związanej z udzielaniem sakramentów świętych, zwłaszcza sakramentu bierzmowania oraz przeprowadzaniem wizytacji kanonicznych w parafiach, gdzie najbardziej odczuwalny jest domowy klimat Kościoła.

Historyczną zasługą księdza arcybiskupa Damiana Zimonia była ważna decyzja o utworzeniu Wydziału Teologicznego w ramach Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Księże Arcybiskupie Damianie – niech Ten, któremu wiernie służyłeś pracą, modlitwą i cierpieniem, wynagrodzi apostolski trud, da pokój, zdrowie i radość na każdy dzień dalszego budowania wraz z nami Kościoła jako wspólnego domu.

 

Czuwajmy!

3.      Dzisiejsza niedziela otwiera przed nami czas Adwentu, w który wchodzimy, aby przygotować się na święta Bożego Narodzenia. Dniom, znaczonym fioletem kolejnych niedziel i rozświetlonych światłem roratniej świecy, będą towarzyszyły głosy proroków zwiastujące nadejście Mesjasza (por. Jr 33,14-16); głosy apostołów wzywające do nawrócenia (por. 1 Tes 4,1); a wreszcie głos samego Chrystusa, nakazujący odczytywanie znaków czasu i przyjmowanie wobec nich postawy czuwania i modlitwy (Łk 21,34-36). Wsłuchujmy się w te głosy, uczestnicząc w tradycyjnych Roratach i w Eucharystii w kolejne adwentowe niedziele.  

Pan jest blisko! Świadomi tego podejmujemy trud przeżywania Adwentu jako czasu szansy, by odnowić naszą więź z Bogiem i z innymi ludźmi; by oczyścić serca na przyjęcie daru Bożej miłości objawionej w Jednorodzonym; by potem tym darem dzielić się z bliźnimi w atmosferze pokoju i pojednania.

Nieodległe spotkanie z Panem w Eucharystii w dzień Bożego Narodzenia poprzedzi wieczerza wigilijna, a nie możemy zasiąść z bliskimi przy stole, a potem spotkać się z bliźnimi przy ołtarzu, jeśli wpierw nie zbudujemy mostów przebaczenia, pojednania, dialogu, przyjaźni i miłości w naszych domach, w sąsiedztwie, w środowiskach nauki i pracy, w przestrzeni prywatnej i publicznej. Służyć ma temu pokutny wymiar Adwentu, choć nazywamy go radosnym oczekiwaniem na przyjście Pana. Adwentowa nadzieja i radość nie kłócą się z pokutą. Przeciwnie, pokuta je oczyszcza – poszerza bowiem serce, uwalniając je z egoizmu, pychy, zatwardziałości. Nieprzypadkowo w adwentowe dni będziemy słyszeć głos świętego Jana Chrzciciela: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego” (Łk 3,4). Niech więc nie brakuje w tegorocznym Adwencie postaw pokutnych: modlitwy, postu i jałmużny. A będziemy do niej zdolni, jeśli świadomie ograniczymy świąteczne wydatki.  

Dziś wchodzimy w czas Adwentu, słuchając słowa Bożego, które ma moc obudzić z uśpienia nasze serca, umysły i sumienia i skłonić do czuwania, jednej z postaw nawróconego człowieka. Czuwanie jest przeciwieństwem snu. Na tym przeciwieństwie opiera się dzisiejsze słowo Boże, przywołując bogatą symbolikę biblijną.

Czuwać oznacza czekać na Boga. Ta postawa objawia się w cierpliwości i poddaniu się woli Bożej, w mocnej wierze i ufności, w nadziei i przewidywaniu, że Bóg będzie działał w naszym życiu o wiele skuteczniej niż wszelkie nasze wysiłki. Bo „ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą działał tyle dla tego, co w nim pokłada ufność” (Iz 63, 19b). Cnota czuwania pozwala nam dobrze przygotować się też do ostatecznego spotkania z Bogiem, kiedy skończy się adwent życia i rozpocznie nasza wieczność.

Bóg daje nam w Kościele adwent, abyśmy zabrali się do pracy i odnowili nasze z Nim relacje; abyśmy pomyśleli o sensie naszego życia i podjęli wysiłek zmagania się z duchowym lenistwem, obojętnością, z grzechem, jednając się z Bogiem i Kościołem w sakramencie pokuty; wiedząc, że  Pan przychodzi z pomocą naszej słabości. „On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa” (1 Kor 1,3-9).

A zatem, drodzy Bracia i Siostry, w myśl słów Chrystusa, uważajmy na siebie i czuwajmy, aby Pan nie zastał nas śpiących, lecz czuwających i przygotowanych na Jego przychodzenie i ostateczny powrót.

Póki mamy czas, czyńmy dobrze innym, zwłaszcza naszym braciom i siostrom w wierze oraz ludziom dobrej woli! Bądźmy wobec wszystkich świadkami Miłości, to znaczy Boga, który dał nam swego Syna, aby nikt nie zginął, lecz miał życie wieczne.

 

W przestrzeni modlitwy.

4.      I na koniec proszę Was, Drodzy Diecezjanie – słowami modlitwy, którą biskup wypowiada w Wielki Czwartek podczas Mszy św. Krzyżma Świętego. Wypowiem je i teraz jako pokorną prośbę:

Módlcie się za mnie, abym wiernie wypełniał urząd apostolski, który został mnie niegodnemu powierzony i był wśród was żywym wizerunkiem Chrystusa – Kapłana, Dobrego Pasterza, Nauczyciela i sługi wszystkich (…). Niech Pan nas zachowa w swojej miłości i niech doprowadzi pasterzy i lud im powierzony do życia wiecznego”.

         Wszystkim Wam z serca błogosławię, wasz pasterz

 

 

Katowice, 26.11.2011 r.