Show na brzytwie

Agata Puścikowska

GN 45/2011 |

publikacja 09.11.2011 00:15

O przygodach chrześcijanina w chrześcijańskim kraju z Szymonem Hołownią rozmawia Agata Puścikowska.

Show na brzytwie TVP religia Szymon Hołownia ur. 1976 w Białymstoku, dziennikarz prasowy i telewizyjny, publicysta, autor książek: „Kościół dla średnio zaawansowanych”, „Tabletki z krzyżykiem”, „Ludzie na walizkach”, „Monopol na zbawienie”, „Bóg. Życie i twórczość”, „Ludzie na walizkach. Zupełnie nowe historie”.

Agata Puścikowska: Dlaczego zakazano ks. Bonieckiemu mówić?

Szymon Hołownia: – Bardzo chciałbym wiedzieć.

Bo redemptoryści mają lżejszą regułę.

– Dobre. Ale tak zupełnie serio – sprawa jest bardzo poważna. Po pierwsze naprawdę znam wielu księży publicznie głoszących nie tyle kontrowersyjne tezy, co zwykłe głupoty, a nikt nie daje im żadnych zakazów, chodzą w glorii i chwale. Po drugie – księża marianie, odpalając tego kalibru petardę, powinni mieć świadomość, że tu będzie trochę inaczej niż z dyskretnym poproszeniem nikomu nieznanego księdza X, by na razie troszkę się schował. Podejmując decyzję wobec osoby tak zakorzenionej w debacie publicznej jak ks. Boniecki, trzeba mieć w ręku, a jeszcze lepiej na stole bardzo mocne argumenty. Jasno powiedzieć, w czym ks. Boniecki sprzeciwia się Magisterium Kościoła, gdzie nagina Ewangelię? W tym, że w sprawie Nergala (bo nie satanizmu jako takiego) ma inne zdanie niż ja? Że nie uważa obecności krzyża na sejmowej ścianie za dogmat wiary?

Ksiądz Boniecki jest zakonnikiem, winny jest posłuszeństwo swoim przełożonym.

– To jasne i jestem pewien, że i tym razem je okaże. Nawet jeśli głównym powodem takiej a nie innej decyzji księży marianów jest to, że puściły im nerwy w obliczu ostrej krytyki ks. Bonieckiego, jaka zaczęła napływać pod ich adresem. Ja mam kłopot z tym, gdy kryterium podejmowania decyzji w Kościele staje się coś innego niż Ewangelia. A tu dokładnie tak było. Ewangelia mówi jasno – sens świata to krzyż i zmartwychwstanie. Jak tę prawdę będziemy głosić – pozostawia naszej decyzji. Jezus daje nam szeroką gamę środków: raz cierpliwie znosi konfrontacyjne zaczepki Samarytanki, każe „nie łamać trzciny nadłamanej”, innym razem każe nie rzucać pereł przed świnie i strzepywać proch z nóg na tych, co nie chcą z nami gadać.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.