Czy świat stoi otworem? Czy czeka na nas z otwartymi ramionami?
Słyszę tylko urywki …Daj mi więcej, więcej siebie… daj mi więcej każdego dnia, a dam ci dużo więcej, niż naprawdę się da… Czekam na fale jak blok, setki ton, by nas zabrało… Chwyć mą dłoń, zniknijmy z radarów… Proszę nie metkujcie mnie…
Tak, wiem: słowa wyrwane z kontekstu, różne piosenki, słucham fragmentarycznie i bez przygotowania. Ale jest nawet w tym niewielkim skrawku to coś, nie wiem: smutek, sprzeciw, tak jakby świat musiał zacząć się z nami od nowa, to, co zastajemy, nie wystarczy. Piszę „my”, chociaż to nie moje piosenki. I pewnie gdybym usłyszała całe, łapałabym się za głowę. Piszę „my”, bo i do nas to należy: świadomość, że światu trzeba czasem wygarnąć, świat zbudować, w świecie po swojemu uczestniczyć.
Janusz Pasierb nazwał to kiedyś przekształcaniem natury w kulturę. Tę człowieczą służbę na przedłużeniu Bożego nakazu „Czyńcie sobie ziemię poddaną”. I nie da się od tego odciąć, tego zanegować. Trochę tak jak z fizycznym podobieństwem do rodziców: jesteśmy tego świadomi lub nie, chcemy czy nie chcemy, są w nas podobne zgrabienie ramion, barwa głosu, gesty.
Czy świat stoi otworem? Czy czeka na nas z otwartymi ramionami? Pewnie nie. Właściwie rankiem każdego dnia możemy poczuć na własnej skórze jego niegościnność. A i w nas trudno doszukać się entuzjazmu. Oczywiście, przed świętami wmawia nam wszystko wokół, że cieszy nas zgiełk, wymiatanie kurzu i wydawanie pieniędzy (po coś są). Poczucie, że trzeba? Że jak nie teraz, to kiedy? Może. Ale entuzjazm?
A w życiu duchowym? Też zgiełk, wymiatanie kurzu i wydawanie pieniędzy. Zawsze za krótko, by się pozbierać, jakoś ogarnąć, nawrócić. Zaglądanie w każdy kąt nie cieszy przecież, tyle tego się nazbierało!
Po wielu Bożych Narodzeniach wiemy jednak i to: przygotowani czy nie, wydarzy się i tak. To sumie pocieszające. Bóg, który przychodzi, który jest. I ci wszyscy ludzie wokół, którzy też są. Ze swoim „nie metkujcie” czy „przestań mnie naprawiać”. Wcale nie chcę (spójrz, przecież mam wypisany na twarzy brak entuzjazmu!). Też chcę być. Zwyczajnie, z Bogiem, z wami, z tobą. Posłuchać.
Nawet jeśli fragmentarycznie, właściwie bez przygotowania, po skrawku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Rzymie zakończył się Międzynarodowy Kongres na temat teologii.