Obserwujący z bliska wizytę Papieża na Węgrzech, polski dominikanin o. Andrzej Kostecki jest szczególnie poruszony otwartością Franciszka w spotkaniach z ludźmi. Pomimo swoich ograniczeń w poruszaniu się stara się każdemu powiedzieć dobre słowo, pozwala się dotknąć tym, którzy do niego podchodzą, aby powiedzieć o sobie i pomodlić się z nim.
Zakonnik zwrócił uwagę, że dzisiaj podczas spotkania z ubogimi i uchodźcami Ojciec Święty zachęcał, aby zobaczyć piękno drugiego człowieka i dostrzec w nim oblicze Boga. Wzywał, aby dotykając ludzkich zranień i biedy nieść nadzieję w zsekularyzowanym świecie, w którym pomimo wszystko jest miejsce dla Boga i dla człowieka. O. Kostecki był osobiście obecny na wczorajszym spotkaniu Papieża z ludźmi Kościoła i podzielił się z Radiem Watykańskim refleksjami po tym wydarzeniu.
O. Kostecki OP – proste rzeczy na nowo do nas docierają
„Dobrym rozwiązaniem na wszystkie problemy, które nas nieraz atakują jest modlitwa, a nie szukanie rozwiązań w Internecie. Tak się uśmiechnąłem, że o tym samym mówimy wszyscy, a nieraz takie proste rzeczy na nowo do nas docierają, więc Papież powiedział proste, ważne rzeczy chyba dla każdego z nas, które znamy, o których wiemy, że mamy budować wspólnotę, mamy pomagać sobie nawzajem w drodze do Pana Boga. Tutaj szczególnie w sytuacji, kiedy obecne pokolenie księży się starzeje, kiedy jest mało powołań, to ważny pozostaje ten wymiar współpracy z osobami świeckimi – podkreślił o. Kostecki. - Ważne także były świadectwa podczas tego spotkania, świadectwo księdza, któremu komuniści zamordowali brata, świadectwo kapłana grekokatolickiego, ze wspólnoty, która jest tutaj mocno obecna na Węgrzech, a także siostry zakonnej, która pracuje na wschodzie kraju, w środowisku, powiedziałbym - dość zaniedbanym. Papież mówił, że tę historię na nowo trzeba budować, nie tylko wracać do przeszłości i do świetności, ale mierzyć się ze społeczeństwem zsekularyzowanym.“
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.