Do aktywnej i hojnej odpowiedzi na tragedie, które przeżywają rodziny w dobie kryzysu, zachęcił zakonników i zakonnice przewodniczący Hiszpańskiej Konferencji Osób Zakonnych.
„Z troską i w duchu wolności ewangelicznej powinniśmy zapytać odpowiedzialnych, czy sprawiedliwie rozkładają ciężary” – pisze ks. Elías Royón SJ w liście z okazji rozpoczynającego się roku duszpasterskiego.
Panujący kryzys ekonomiczny i społeczny dotyka dramatyczną liczbę osób i rodzin w Hiszpanii. Życie zakonne na płaszczyźnie instytucji i konkretnych osób „odpowiada hojnie, na tysiąc sposobów, na tak wiele tragedii”. Dla nas „imiona i nazwiska to konkretne twarze, co przekracza biurokratyczną prośbę o pomoc”. Jednak „nie możemy być niewrażliwi wobec społeczeństwa, które spycha niektórych na margines”. Trzeba głośno mówić o niesprawiedliwym podziale konsekwencji kryzysu, być słowem dla tych, którzy „na tysiąc sposobów zostali zmuszeni do milczenia”, chronić „tych, których zostawiliśmy «bez papierów», zabierając im godność osoby, dziecka Bożego”, być pociechą dla opuszczonych i nadzieją dla młodych sfrustrowanych pustymi obietnicami społecznymi i politycznymi – stwierdza jezuita. Jednocześnie zachęca do refleksji we wspólnotach i zespołach duszpasterskich nad dwoma kwestiami: „ludzkim współczuciem wobec osoby, której pomagamy, oraz naszym zakonnym ubóstwem”.
„Wśród nas nie może być mowy o «cięciach», ale o zdecydowanej i skutecznej woli ewangelicznej solidarności, która prowadzi do dzielenia się tym, co się ma, a niekiedy nawet tym, co niezbędne”. Wszyscy potrzebujemy nawrócenia serca, ponieważ korzenie niesprawiedliwości tkwią w problemie natury duchowej. Jego rozwiązanie polega na „nawróceniu duchowym każdego serca i nawróceniu kulturowym społeczeństwa tak, aby przeważyła wola zmiany struktur grzechu, które trapią nasz świat” – czytamy w liście przewodniczącego konferencji hiszpańskich zakonników.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.
13 maja br. grupa osób skrzywdzonych w Kościele skierowała list do Rady Stałej Episkopatu Polski.