Kandydat Demokratów na prezydenta USA Joe Biden pokonał w wyborach ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa i zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Wybory prezydenckie w USA były jednymi z tych, w których dobrego wyboru nie było.
Bóg, ojczyzna i rodzina stanowią najważniejsze punkty społecznych i osobistych przekonań Ricka Santoruma – jednego z czołowych kandydatów republikańskich na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Przy okazji wyborów prezydenckich w USA wiele stanów zorganizowało referenda w sprawach ważnych dla ich społeczności, m.in. w sprawie eutanazji, aborcji i tzw. małżeństw jednopłciowych.
Pierwszego dnia konwencji delegaci Partii Republikańskiej wybrali Donalda Trumpa na jej kandydata w listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
W obecnych wyborach prezydenckich w USA może paść rekord frekwencji - prognozuje "New York Times". Swoje głosy może oddać nawet ponad 160 mln obywateli, co oznaczałoby frekwencję na poziomie 67 proc.
W trwającej kampanii prezydenckiej w USA brakuje dialogu politycznego, w którym byłaby szanowana godność osoby ludzkiej i promowane dobro wspólne.
Inaczej niż w poprzednich latach więcej katolików poprze w nadchodzących wyborach prezydenckich kandydata republikańskiego – uważa były ambasador USA przy Stolicy Apostolskiej Jim Nicholson.
Wyborcy z Luizjany potwierdzili swoje stanowisko pro-life i przy okazji wyborów prezydenckich w większości poparli poprawkę do konstytucji stanowej chroniącej życie ludzkie poprzez wykluczenie z ustawy zasadniczej pojęcia "prawo do aborcji" i możliwości finansowania tego procederu z pieniędzy publicznych.
"Wszystko jest pod kontrolą" - mówił w lutym o koronawiursie Donald Trump. Miesiąc później nazwał się "prezydentem czasów wojny", ale w maju podróżował już poza Waszyngton. Jego zarządzanie odpowiedzią państwa na epidemię całkowicie zdominowało tegoroczną kampanię prezydencką w USA.
Krótki, trwający niespełna sześć lat, pontyfikat tego papieża zapoczątkował nową epokę w Kościele.