Mam nowe życie!
To tu Juliusz Wątroba pisał swoje wspaniałe, mądre wiersze. Tu szedł swoją osobistą drogą krzyżową, zmagając się z chorobą, bólem, wyniszczającym brakiem nadziei. Tu powoli zmartwychwstawał. – Jestem szczęśliwy: czuję, że jestem dziś nowym, lepszym człowiekiem – mówi, promiennie uśmiechnięty, choć wspomina krzyż.