– To jedno z bardziej fascynujących świąt, jakie mieliśmy okazję przeżywać na Filipinach. Ucztowanie ze zmarłymi, nocowanie na mogiłach połączone z tańcem, zabawą i hazardem zapamiętamy na długo – mówi pochodząca ze Skierniewic Katarzyna Kozioł.
Jeśli ktoś nie spotkał Ukraińców w pracy, to z pewnością na ulicy swojego miasta albo w sklepie słyszał ukraiński lub rosyjski język, którym część z nich się posługuje. Teraz śpiewną mowę słychać będzie również w jednym ze skierniewickich kościołów.
– Najbardziej poruszające są momenty, gdy dociera do ciebie, że żyjesz jak pączek w maśle, a za murem są rodziny, które nie mają elektryczności czy bieżącej wody. To wiele zmienia w człowieku – mówi Jerzy Banaszczak.
– My tu wszyscy jesteśmy braćmi od Honorata – mówi o. Zbigniew Tokarczyk OFM Cap.
– Naszym powołaniem jest praca nad zmartwychwstaniem społeczeństwa – mówi ks. Mieczysław Młynarczyk CR.
O obecności Boga w życiu, chodzeniu po drzewach i owocach pielgrzymowania na Jasną Górę z s. Piotrą ze Zgromadzenia Sióstr Opatrzności Bożej, pochodzącą z parafii Nieborów, rozmawia Magdalena Szymańska-Topolska.
Konsekracja wdów. W czarnych welonach, eleganckich garsonkach, ze świecami w rękach procesyjnie przyszły do ołtarza. Tam konsekrował je biskup. Teraz każda ma w sobie coś z Rut, Judyty, a nawet prorokini Anny.
– Ikona jest dla mnie czymś bardzo ważnym, bo to coś, co wyraża świętość, coś, co mogę adorować. A gdy jeszcze wyszła spod ręki mojej żony... Kiedy się przy niej modlę, wiem, że Pan Bóg tu jest – mówi Paweł Bursztynowicz.
Trzech mieszkańców powiatu kutnowskiego po ponadmiesięcznej morderczej jeździe dotarło najpierw na rowerach do Santiago de Compostela, a potem do Fatimy. Dwóch z nich kilka lat wcześniej na swoich jednośladach zdobyło Rzym.
– Papierosy czy alkohol nie wchodzą w grę. Ważne, żeby zrozumieli, że ich pobyt tutaj ma charakter rekolekcji – mówi dk. Rafał Woronowski.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.