Prawie 50 par - małżonków, narzeczonych i zakochanych - spotkało się na pierwszej w diecezji gliwickiej randce w kościele, jaka odbyła się w parafii św. Andrzeja Apostoła w Zabrzu.
Dlaczego warto chodzić na randki w małżeństwie i jacy są mieszkańcy kraju stepów, opowiadają Gabriela i Józef Sobczykowie z Domowego Kościoła z Rudy Śląskiej.
Wbrew powszechnej tendencji zmieniania wszystkiego na nowszy model, młodzi z Domowego Kościoła proponują: idźcie z żoną do kina, potem włączcie samochodowe radio, a następnie rozmawiajcie, rozmawiajcie, rozmawiajcie.
Jednym ze sposobów przyciągnięcia młodzieży do Kościoła są dobrze postawione pytania. Youcat Life to rekolekcje, które podjęły problemy ważkie dla wieku dorastania.
Nagroda "Amicus Matrimoniorum" ma bardzo szczególną galę: początek największego spotkania małżonków i dla małżonków zorganizowano je w Świdnicy po raz czwarty.
Kilka lat temu, podczas wizytacji parafii w Mogile, bp Grzegorz Ryś dowiedział się, że dużo dzieci wychowuje się tu w rozbitych rodzinach. Podczas spotkania z Domowym Kościołem stwierdził, że tworzące go małżeństwa mają w tej kwestii dużo do zrobienia.
Małżonkowie, narzeczeni i zakochani spotkali się na randce w kościele. To pierwsza taka inicjatywa w diecezji gliwickiej.
Początkowo „inność” Patrycji dodawała – w odczuciu Rafała – rozwijającej się znajomości nieco „smaczku”. Tak bardzo, że 14 miesięcy od pierwszej randki byli już ekumenicznym małżeństwem.
Grał na PlayStation, biednym oddawał kanapki, a z Maryją chodził na randki. Po polskich diecezjach wędrują relikwie bł. Carla Acutisa. Kim był 15-letni Włoch, który lubił podróżować i znał polskie modlitwy? Dziś w Kościele obchodzone jest jego wspomnienie.
– Każdy człowiek – singiel czy nie – musi dobrze poznać siebie, aby nie szukać „lekarza” w drugiej osobie, bo w ten sposób nie uleczy swojego „ja” – mówi Ania.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.