"Byłem spragniony, a daliście Mi pić..." (Mt 25,35-36)
Boże Narodzenie przeżywają oddaleni od swoich najbliższych o tysiące kilometrów.
Święta naszych misjonarzy w Afryce i Papui Nowej Gwinei.
Powierzchnia: 623 tys. km2 Stolica: Bangui Klimat: wilgotny i gorący Ludność: około 3,5 mln Język: francuski (urzędowy), songo (narodowy) Religie: tradycyjne, chrześcijaństwo (katolicyzm ok. 20%), islam
Świetnie się uczą, mają niecodzienne pasje i jeszcze angażują się w działalność lokalnego Kościoła. To stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.
Jeden z katechetów twierdzi, iż od pewnego czasu z okolicznej góry spadają kamienie prosto do jego domu. Chrześcijanie już modlili się u niego, ale prosił, by ksiądz odmówił specjalne modlitwy w jego domu.
– Nie wiedziałam, co się dzieje! Młodzież ładuje się na pakę samochodu księdza – w rękach jakieś ostre narzędzia – i ruszają w drogę. Kiedy wrócili, poczułam się jak… w Betlejem! – mówi Agata Kamińska.
Kiedy rebelianci uprowadzili proboszcza, ks. Leszek Zieliński zawiadomił o porwaniu biskupa, policję oraz ONZ i… wrócił na parafię. Bo ludzie potrzebowali księdza – mówi. Misja w Baboua w Republice Środkowoafrykańskiej do dziś chroniona jest przez oddział oenzetowskich „błękitnych hełmów”.
Od 17 lat piję wodę ze źródeł tryskających na azjatyckiej ziemi, posilam się ryżem nieraz przyprawionym ostrym sosem, a co najważniejsze – spotykam się z ludźmi, którzy urodzili się na tym kontynencie.
Kobiety na cudnej wyspie, biedne i często niepiśmienne, potrzebują pani Agnieszki. A ona... potrzebuje ich.
Przez długi czas poszukiwał prawdy, pielgrzymując od jednej do drugiej szkoły tradycji filozofii greckiej.