Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Papież Franciszek wyraził zgodę na ogłoszenie heroiczności cnót Marty Robin i siedmiorga innych sług Bożych. Dekret w tej sprawie Kongregacja ds. Kanonizacyjnych wydała 7 listopada. Do ich beatyfikacji potrzebne będzie jeszcze uznanie cudu za ich wstawiennictwem.
Dziś mija 110 rocznica urodzin Marty Robin, francuskiej mistyczki i stygmatyczki, która stała się duchową matką wspólnot "Ogniska Światła i Miłości" (Foyers de Charite), obecnych dziś niemal w każdym zakątku świata.
Po co Bogu było potrzebne cierpienie tej kobiety? Dlaczego odarł ją – po ludzku - ze wszystkiego? Za tym pytaniem swoi większe: po co było cierpienie Jezusa? Czy Bóg nie mógł zbawić świata inaczej?
Nie ma tajemnicy Marty Robin, którą trzeba byłoby odszyfrować, jak to ma miejsce w policyjnym śledztwie. Jej tajemnicę stanowi tajemnica Jezusa. Bowiem Marta jest kimś więcej niż Martą. Może powiedzieć jak św. Paweł: „Dla mnie żyć to Chrystus”.
Zaczynało się w czwartkowy wieczór. Agonia trwała do niedzieli lub poniedziałku. Co tydzień Marta, która przez 50 lat nie spała i nie przyjmowała pokarmów, zstępowała do piekieł. Największa mistyczka XX w. zmarła 30 lat temu.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.