Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Jeszcze pięć lat temu w schronisku na Miziowej spodziewali się góra trzydziestu osób. We mgle przyszło 200! Od 2013 r. było ich tysiące. Piąty finał Ewangelizacji w Beskidach już w sobotę – 19 sierpnia na Magurce Wilkowickiej.
Białych rąk i kolan były tylko cztery pary. A ciemnoskórych ciałek, rączek i buziek, które chciały mieć je na wyłączność – ponad 200!
Parafianie z Rychwałdu tak do końca nie wiedzieli, co się stanie przed tegorocznymi rekolekcjami wielkopostnymi w ich miejscowości.
Kamila odbiera telefon z laboratorium KOMAG-u w Gliwicach: – Wie pani, co się stało? Sama dyrekcja przyszła, gdy w tytule maila zobaczyli „Badanie świętych”.
O tym, na czym polega „nowość” w programie przygotowania do sakramentu bierzmowania, mówi biskup Roman Pindel.
Jadzia Hałgas, pamięta swoje przygotowanie do bierzmowania w skoczowskim gimnazjum przed trzema laty: – Nie myślałam, że to miał być jakiś przełom w moim życiu. Chciałam to „mieć odklepanie w papierach” – mówi. Ale Duch Święty chciał inaczej.
Bardzo chcieli, by Maryja poprowadziła ich do Jezusa. I nie spodziewali się, że zaprowadzi ich w tak dalekie strony. Dzieła, które zapoczątkowali w kręgu Apostolstwa Dobrej Śmierci w Beskidach, teraz rozwijają tysiące kilometrów za granicami Polski: w dalekiej Tanzanii, a także na Ukrainie i w Czechach.
Od blisko 30 lat pracuje tu ks. Antoni Wawrzeczko, misjonarz z Rudzicy. W 2004 roku posługę na tej największej afrykańskiej wyspie, w diecezji Morombe, podjął jego młodszy brat, ks. Ludwik. Obydwaj należą do Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny. A niedawno ze swojej szczególnej madagaskarskiej misji wrócił trzeci, najstarszy z braci: Stefan, który pomagał ratować głodujących Malgaszów.
– Moja godzina dyżuru to 15.30 w poniedziałek – mówi Ewa, wychodząc z kaplicy całodziennej adoracji w Kętach-Osiedlu we wtorek po 16.00. – Tak. Dziś nie moja kolejka, ale naprawdę nie mogłam nie przyjść. Chciałam podziękować Jezusowi.
– Kiedyś usłyszałam, że w nocy z Wielkiego Piątku na Wielką Sobotę Pan Jezus nie leżał w grobie, ale… zstąpił do otchłani, by stamtąd wydobyć Adama i Ewę. Bardzo bliskie jest mi to wyobrażenie. Drugi ważny dla mnie obraz to Dobry Pasterz – mówi Danuta Jęczmyk OV z parafii Matki Bożej Bolesnej w Jawiszowicach-Osiedlu Brzeszcze.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.